W lutym 2021 roku oferta sklepu x-kom poszerzyła się o telewizory marki TCL. Choć jeszcze kilka lat temu ta chińska marka przypominała dużą, lecz nieruchawą pandę, aktualnie bardzo stara się przeobrazić w coś znacznie bardziej dynamicznego i drapieżnego. Do testów dostałem telewizor TCL 50P610, a jeśli chcecie wiedzieć, czy z niego już tygrys, czy nadal tylko kotek, przeczytajcie niniejszą recenzję.
TCL 50P610 jest telewizorem LCD z ekranem o rozdzielczości 3840 na 2160 pikseli. Testowałem fabrycznie nowy, wyprodukowany w Polsce egzemplarz, pochodzący nie od producenta, lecz ze sklepu x-kom.pl. Telewizor pracował pod kontrolą oprogramowania w wersji V8-S586T07-LF1V007.
Telewizor wykonano głównie z tworzywa sztucznego, w szczególności nóżki, ramki wokół ekranu, dolną listwę, pokrywę płyty głównej oraz pokrywę głośników. Wyjątkiem jest tylna ścianka, która musi odprowadzać ciepło z modułu podświetlenia, i dlatego wykonano ją z metalu.
W ciągu dwóch pierwszych dni po włączeniu (fabrycznie nowego) telewizora dało się wyczuć w pomieszczeniu dość niemiły „chemiczny” zapach. Podejrzewam, że pochodził on z farby, którą pokryto metalową tylną ściankę. Zapach potęgował się, gdy telewizor się rozgrzewał i robił się mniej intensywny po wyłączeniu odbiornika, gdy telewizor stygł. Na szczęście po trzech dniach zanikł całkowicie.
Bardzo ładnym akcentem jest dobrze widoczne logo marki umieszczone centralnie na listwie pod ekranem.
Nadajnik zdalnego sterowania wykonano z tworzywa sztucznego i jest to najprawdopodobniej taki sam model jak w innych telewizorach tej marki.
Z kolei wymiary telewizora podano na zdjęciu poniżej:
Dla zainteresowanych: szerokość bocznego obramowania ekranu wynosi 12,5 mm, a szerokość samej ramki – 11 mm. Z kolei rozstaw nóżek jest stały i wynosi 898 mm, czyli 2 mm więcej niż podaje producent na powyższym zdjęciu. Być może różnica wynika z metody pomiaru – ja mierzyłem od zewnętrznych krawędzi przednich nóżek.
W telewizorze zastosowano wyświetlacz LCD typu VA, którego producentem jest najprawdopodobniej firma CSOT. Główną zaletą matryc VA jest kontrast – wyższy niż w matrycach typu IPS czy ADS.
Termogram pokazuje, że zastosowano podświetlenie bezpośrednie, co jest niemalże normą w tej klasie.
Pomimo lekkiego zaniebieszczenia palety szarości (6780K) w trybie film średni błąd odwzorowania testowej próbki kilkudziesięciu barw wyniósł zaledwie 2,3, co jest wynikiem zaskakująco dobrym jak na telewizor tej klasy (czytaj: tani model).
Zaskoczyła mnie szczególnie dobra liniowość odwzorowania poszczególnych poziomów nasycenia koloru czerwonego – rzecz nieczęsta nawet w trzykrotnie droższych telewizorach (jak TCL to robi w tak tanim modelu?).
Tradycyjnie dla konwencjonalnych matryc LCD typu VA, pod kątem w poziomie kolory bledną i ciemnieją. W pionie to zjawisko nasila się.
Krótko mówiąc, pod względem reprodukcji barw TCL 50P610 pozytywnie mnie zaskoczył i ma tu przewagę nad swoim głównym rywalem (marki nie podam, ale chodzi o bardzo znanego krajana).
Pokrycie przestrzeni UHDA-P3 (CIExy) wyniosło 75%, co oznacza brak możliwości wyświetlania poszerzonej palety barw w materiałach HDR.
Choć błędy reprodukcji barw RGBCMY nie były niskie, były… niższe niż w wielu rywalach mających większe pokrycie szerokiej przestrzeni barw.
I może właśnie to tłumaczy dlaczego film Ad Astra (2019, 4K HDR, na zdjęciu poniżej) obejrzałem bez odrazy, a nawet z pewną przyjemnością, choć oczywiście brakowało mi poszerzonej palety barw.
Współczynnik kontrastu ANSI wyniósł 3828:1, co jest dobrym wynikiem – zauważalnie lepszym niż w telewizorach z matrycami LCD typu IPS czy ADS.
Opcja o nazwie uwydatnienie czerni (ang. black stretch) poprawia subiektywnie czerń, wpływając na jej jasność przez manipulację charakterystyką jasności (gammą), ale nie zalecam jej stosowania, bo może prowadzić do pogorszonej widoczności ciemnych detali, która w ustawieniach fabrycznych trybu film jest i tak nieco niższa od wzorcowej. Dlatego też opcję jasność warto zmienić na 52-53 z fabrycznych 50.
W przeciwieństwie do wielu telewizorów koreańskich TCL 50P610 nie stosuje globalnego przyciemniania (ang. frame dimming). Fabryczne ustawienie opcji gamma w trybie film to 2, ale w dzień zalecam zmienić na 1, a w nocy – na 3.
Po ww. zmianach oraz zmniejszeniu jasności podświetlenia z fabrycznych 80 na 24, oglądanie filmu Shin Godzilla (2016, Blu-ray 1080/24p) było całkiem przyjemne, choć niekiedy dało się zauważyć posteryzację (tj. brak ciągłości przejść tonalnych przejawiający się najczęściej występowaniem obszarów przypominających plamy i/lub fałszywe kontury w miejscach, które powinny być spójne i jednolite [np. niebo]), która jest nie do uniknięcia w bardzo tanich matrycach 8-bitowych.
Pomimo tego 50P610 wypadł lepiej, niż się spodziewałem (a pamiętajmy, że mamy tu do czynienia z tanim telewizorem w cenie poniżej 1500 złotych).
W trybie HDR na planszy 10% maksymalna luminancja po trzech minutach pomiaru wyniosła zaledwie 256 cd/m^2.
Oznacza to, że na wymagających treściach HDR telewizor ten się niestety nie sprawdzi (co jest niepisaną normą w tej klasie cenowej).
Tu obyło się bez niespodzianek, bowiem w tej cenie takowych być nie może. Matryca klasy 60 Hz, brak układu upłynniania ruchu oraz spore smużenie (zmierzyłem tylko 150 linii na 1080). Jednakże mam kilka uwag:
Przyznam szczerze, że jeszcze przed testem zastanawiałem się, czy tanie modele TCL-a będą miały przewagę nad innymi telewizorami „Made in China”, zwłaszcza w tych obszarach, w których ci rywale wyraźnie niedomagali, jak np. jakość brzmienia. Czy telewizor TCL okaże się lepszy od swoich rodaków, których testowałem wcześniej?
Już podczas montażu telewizora niewielka nadzieja wstąpiła w moje serce. Musicie wiedzieć, że to właśnie wtedy przyglądam się z bliska telewizorowi, dotykam go, naciskam, macam, a nawet (o zgrozo!)… wącham. To także wtedy robię zdjęcia, nie tylko tabliczce znamionowej czy złączom, lecz także głośnikom (jeżeli są widoczne). W 50P610 było je widać doskonale.
Choć dwa owalne przetworniki szerokopasmowe nie są niczym szczególnym (norma w tej klasie), to liczne wgłębienia usztywniające membranę oraz, a może przede wszystkim, grubość górnego resora sprawiła, że pomyślałem: „czyżby mały te-ce-el-ek zapowiadał się lepiej od słabiutkiego fonicznie rywala zza miedzy?”. Okazało się, że się nie pomyliłem.
Brzmienie było całkiem udane, może nawet ciut lepsze od przeciętnej, a to ze względu na niewycofany środek pasma, brak agresji i syczenia na górze oraz niewielki, ale słyszalny bas. Szczególnie spodobały mi się dialogi w programach sportowych i publicystycznych – dobrze znane mi tembry głosów komentatorów meczów piłki nożnej nie zostały przekłamane ani zniekształcone. Ogólne brzmienie oceniam jako dobrze zrównoważone i lepsze od kilku bezpośrednich rywali TCL-a, które testowałem w roku 2020 (przez grzeczność nie wymienię marki).
Szkoda tylko, że zabrakło Bluetootha do podłączenia słuchawek, ale możemy to zrobić w sposób tradycyjny, czyli za pomocą kabla.
TCL 50P610 pracuje pod kontrolą systemu operacyjnego opracowanego we własnym zakresie przez TCL. Interfejs jest prosty, niemodyfikowalny przez użytkownika, działa stosunkowo powoli, ale spełnia swoje podstawowe funkcje.
Choć możliwości multimedialne tego systemu są mniejsze niż wiodących systemów, zapewnia on dostęp do pewnej liczby usług i serwisów VoD.
Oto jak przedstawia się dostępność najbardziej popularnych aplikacji VoD w testowanym telewizorze:
Jak widać, sytuacja nie jest najlepsza.
Uwagi:
A oto jak przedstawia się dostępność najbardziej popularnych aplikacji muzycznych w testowanym telewizorze:
Tu również nie ma się czym chwalić. Pomimo tego multimedialnym bolączkom tego telewizora można zaradzić, dokupując przystawkę w rodzaju Google Chromecast.
TCL 50P610 obsługuje wiele formatów plików wideo, w tym:
Kilka uwag:
Warto zaznaczyć, że:
Pomimo niskiej ceny i komponentów klasy budżetowej telewizor TCL 50P610 całkiem dobrze spisuje się w takich dyscyplinach, jak kontrast czy reprodukcja barw. Dzięki temu może się sprawdzić podczas oglądania wiadomości, programów publicystycznych i (spokojniejszych) filmów. Także oglądanie YouTube’a było przyjemnym przeżyciem. Choć nie brakuje mu licznych mankamentów, TCL 50P610 wyróżnia się pozytywnie w swojej klasie cenowej, zwłaszcza niezwykle dokładną (jak na produkt w tej cenie) reprodukcją barw, której mogłyby mu pozazdrościć telewizory kilkukrotnie droższe. Polecam, ale raczej spokojnym i cierpliwym użytkownikom.
Czy jest możliwość nagrywania na usb (dysk Toshiba 1T)? Pilot nie ma nawet klawisza rec. Oddałam już ten tv. Sklep internetowy na stronie pisze w specyfikacji że tv 50p610 ma Bluetooth i ma możliwość nagrania na usb. Że nie ma Bluetooth już wyczytałam. Sklep nie wystawił nawet mojej opinii, ponieważ napisałam, że zrobili błąd w opisie. Co z tym nagrywaniem, nie daje mi to spokoju.
Właśnie szukam czegoś w tym przedziale cenowym i ten TCL wydaje mi się najbardziej odpowiedni 🙂
Witam. Przeczytałem zdecydowaną większość Pana testów dla telewizorów do 55 cali bo tylko taki jestem w stanie u siebie zmieścić. Przedział cenowy do 3000 tysiaków. Był czas że posiadałem TV firmy SHARP i chętnie bym poznał Pana opinię na temat tych telewizorów, zwłaszcza z serii BN. W swoim tekście napisał Pan że nie dostał ich do testów od producentów. Mnie zastanawia czemu sklep x-kom nie ma w swojej ofercie telewizorów SHARP?
Gdyby mieli w swojej ofercie TV SHARP-a miałby Pan sztukę do testowania. Czy te telewizory są aż tak marniej jakości że zabrakło ich w ofercie x-kom ?
W tej chwili nie planujemy dostępności telewizorów Sharp, ale nie wykluczamy takiej możliwości w przyszłości. W przypadku modeli budżetowych według nas obecnie lepiej wypadają takie marki jak TCL, Philips lub Xiaomi. Zachęcamy do zapoznania się z ich ofertą.
Niewiem jak państwo ale ja nie jestem zadowolony z firmy TLC PONIEWARZ ZAKUPILEM TELEWIZOR 3 MJESIĄCE TEMU TELEWIZOR WISIAŁ I DZIAŁAŁ 3 MIESIOCE POCZYM POWSTAŁO SAMOISTNE USZKOSZENIE MATRYCY SPRZENT NIE POSIADA ZADNYCH USZKODZEŃ I SERWISANT STWIERDZIŁ ZE WINA JEST Z MOJEJ WINY BO MUSIAŁEM ZA MOCNO ŚCISNOŃC MATRYCE JAK TELEWIZOR OD CZASU POWIESZENIA BYŁ TYLKO PSZECIERANY Z KUZU I ODRZUCILI MOJĄ REKLAMACJE TAK TA FIRMA DBA O KLIJENTA NA PRZYSZŁOŚĆ NIE POLECAM NIKOMU MARKI TLC
Również nie polecam firmy TCL. Telewizor 55′ po 8msc przestał działać, kontakt z serwisem ciężki, kilkanaście maili i telefonów zanim ktoś przyjechał po tv. Ok po 2tyg przyjechał kierowca zabrał tv (zapakowałam 2 piloty) później 2tyg w naprawie. Jak pisałam maile co z tv to odp ze się dowiedzą i dadzą znać po czym cisza. W końcu doczekałam się zwrotu telewizora sle z jednym pilotem i twierdzą w firmie ze wyslalam beż pilotów i mi wysłali beż pilotów. Mowilam zeby skontaktowali się z kurierem który ten tv dostarczył ponieważ przy nim wyjmowaliśmy tv i pilot wypad z pudełka ale oni twierdzą że nie wyskalam im pilotów. Także nie polecam bo sprzęt wadliwy i ciężki kontakt z firmą. Nie wiedzą co się dzieje ze sprzętem klienta No i kradną.