Recenzja Xiaomi 13T. Bliżej mu do flagowca czy średniaka?

Seria T w portfolio Xiaomi cieszy się dużym uznaniem, a to dlatego, że oferuje smartfony, do których najlepiej pasuje określenie tańszych flagowców. Xiaomi 13T to najnowszy przedstawiciel tejże serii. Czy jest smartfonem wartym swojej ceny? Na to zasadnicze pytanie odpowie recenzja Xiaomi 13T, rozwiewając przy okazji wszystkie inne wątpliwości.

Xiaomi 13T bardzo dobrze sprawdzi się w rękach osób, które mają duże wymagania względem smartfona, ale jednocześnie nie potrzebują sprzętu premium z najwyższej półki.

Tak, jest to dobrze wyceniony smartfon, a cechuje się wysoką wydajnością, wytrzymałą baterią i dużymi możliwościami fotograficznymi.

Obiektyw szerokokątny odstaje nieco możliwościami od obiektywu głównego, a różnice widać szczególnie na zdjęciach nocnych.

Czy Xiaomi 13T podtrzyma dobrą opinię o całej serii T?

„Masterpiece in sight” – takie hasło przyświecało premierze Xiaomi 13T. Słowem wstępu powiem, że przez wiele lat byłem użytkownikiem tej serii, ponieważ nie był to sprzęt drogi jak na smartfonowe warunki (pozdrawiamy szczególnie wyznawców nadgryzionego jabłka), a jednocześnie dostawałem wszystko to, co jest mi potrzebne. Smartfony z serii T działały szybko, robiły dobre zdjęcia, miały pojemną baterię i obsługiwały szybkie ładowanie.

Melodia przeszłości brzmi co najmniej dobrze, ale teraz sprawdzimy, jak gra Xiaomi 13T.

Xiaomi 13T – zestaw

Recenzję tradycyjnie zacznijmy od tego, co w zestawie. A znalazłem w nim:

  • smartfon Xiaomi 13T,
  • ładowarkę,
  • kabel USB-C,
  • przezroczyste etui,
  • „kluczyk” do slotu SIM,
  • papierologię.

Mamy więc wszystko, co jest potrzebne, by korzystać ze smartfona. Xiaomi na szczęście nie wzoruje się na konkurencji, która maksymalnie okraja zestawy. A są tacy, którzy nie dodają nawet najzwyklejszego kabelka.

Design i konstrukcja Xiaomi 13T. Nie wiem, czy to masterpiece

Xiaomi zdecydowało się postawić na warianty ze szklanym tyłem (Black i Meadow Green) lub skórą wegańską (Alpine Blue). Ja otrzymałem model czarny i to, co rzucało się w oczy już od samego początku, to wręcz uwielbienie tylnego panelu do zbierania odcisków palców. Tył urządzenia zresztą z powodzeniem da się wykorzystać jak lusterko. Na szczęście wystarczy założyć etui i daktyloskopijny problem znika. A z drugiej strony – ochrona to podstawa.

Designersko Xiaomi 13T nie jest czymś, co da się nazwać uosobieniem piękna. Plastikowa ramka zwęża się nieco przy dłuższych krawędziach, ponieważ zakrzywia się do niej tylny panel. Obstawiam, że Xiaomi podobny efekt chciało uzyskać przy wyspie z aparatami, ale tam zakrzywienie jest po prostu ostre. Sam kontynent (bo wyspa to spore niedopowiedzenie) z obiektywami, co możecie wywnioskować po moim geograficznym określeniu, jest duży. Jak na dwa zamontowane oczka można to było zrobić o wiele ciekawiej.

Mimo wszystko daleko też jestem od stwierdzenia, że Xiaomi 13T jest brzydkie. Bez przesady. Sam kolor, chociaż jest zwykły, czarny, podoba mi się. Wspomniane wcześniej plecki, choć zbierają odciski palców, wizualnie prezentują się bardzo ładnie, właśnie dzięki temu, że można się w nich przejrzeć.

Co by nie pisać, w tym przypadku świetnie sprawdzi się powiedzenie, że o gustach się nie dyskutuje. Święta prawda. A na końcu smartfon i tak wyląduje w etui i cały ten wywód na nic.

xiaomi 13t aparaty

Solidne wykonanie i w końcu jest IP68

A teraz przejdźmy do konkretów, które to z gustownością mają zdecydowanie mniej wspólnego. Pod względem konstrukcyjnym jest to smartfon dużych rozmiarów, który trudno obsłużyć jedną ręką. Waży też swoje, bo 197 g, a więc potrzeba chwili, by się do tego przyzwyczaić. Samo wykonanie jest zaś solidne, choć w tym wypadku można postawić znak zapytania przy plastikowych ramkach. Jednak nie sprawdzałem, jak radzą sobie z ewentualnym kontaktem z ziemią.

Koniecznie trzeba podkreślić, że Xiaomi 13T może pochwalić się wodoodpornością i pyłoszczelnością na poziomie IP68. A w związku z tym kąpiel mu nie straszna. No, oczywiście bez przesady – do 5 metrów w słodkiej wodzie (w skrócie).

Złącza i przyciski umieszczone są na standardowych miejscach i Xiaomi nie zdecydowało się na zmiany, bo też po co. Slot SIM kryje dwa miejsca na karty nanoSIM. Ewentualnie da się skorzystać z konfiguracji eSIM + karta SIM. Zabrakło miejsca na kartę microSD, gdyby ktoś chciał rozszerzyć pojemność pamięci wewnętrznej. Do dyspozycji użytkownika jest też oczywiście Bluetooth 5.4, Wi-Fi 6 oraz NFC.

Czytnik linii papilarnych ukryty jest pod ekranem i działa sprawnie. Według mnie mógłby być umieszczony minimalnie wyżej, a wtedy łatwiej byłoby trafić w sensor kciukiem.

Nie mam też zastrzeżeń do jakości rozmów.

xiaomi 13t tył

Xiaomi 13T ma wyświetlacz z najwyższej półki

A teraz wyświetlacz. W tej kwestii Xiaomi 13T ma się czym pochwalić. Jest to 6,67-calowy AMOLED o rozdzielczości 1,5K (1220 x 2712 px) z zagęszczeniem pikseli o wartości 445 ppx. Obsługuje odświeżanie na poziomie 144 Hz, 480-hercowe próbkowanie dotyku, a jego maksymalna jasność to 2600 nitów. Ekran chroniony jest szkłem Corning Gorilla Glass 5.

Jak z takiego wyświetlacza się korzysta? Gdyby powiedzieć jednym słowem – świetnie! Bardzo dobrą robotę robi maksymalna jasność. Nie dysponuję sprzętem, który mierzy rzeczywistą jasność, ale smartfona testowałem w czasie, kiedy pogoda sprzyjała. Słoneczko świeciło mocno, a ja nie miałem problemów z odczytaniem treści na ekranie. Ponadto w ustawieniach da się włączyć tryb słoneczny, który dostosowuje jasność do silnego światła, by zapobiec zbyt mocnemu ściemnianiu ekranu. Mimo to nie czułem potrzeby, żeby z tego korzystać na co dzień.

xiaomi 13t wyświetlacz pionowo

Trzeba podkreślić, że obecnie niewiele smartfonów oferuje 144-hercowe odświeżanie ekranu. A szczególnie, jeśli wziąć pod uwagę sprzęt w zbliżonej cenie. Przez czas trwania testów postawiłem na automatyczne odświeżanie ekranu. I w zupełności to wystarczy. Treści wyświetlają się bardzo płynnie i trudno mieć w tym miejscu jakieś zastrzeżenia. Oprócz tego nie można narzekać na detale czy kolory, ponieważ ich bogactwo jest ogromne. Kąty widzenia i kontrast również nie budzą wątpliwości.

Na ekranie fabrycznie naklejona jest folia. Po kilku dniach wyglądała już źle – w niektórych miejscach zaczęła się odklejać, widoczne były też na ryski. Moim zdaniem nie ma co nad tym płakać, a folię po prostu zdjąć i ewentualnie nakleić coś bardziej trwałego w celu ochrony ekranu. Jeśli oczywiście folia na Waszych egzemplarzach również szybko się podda.

Głośniki – bez szaleństwa

Dwa głośniki z Dolby Atmos nie urywają pewnej części ciała. A to głównie dlatego, że trudno doświadczyć tu dobrych basów. A nie ukrywam, że lubię, kiedy brzmienie jest soczyste. Natomiast mimo faktu, że głośniki nie są rozmieszczone idealnie symetrycznie – jeden w dolnej krawędzi, drugi w szczelinie pomiędzy ekranem a górną krawędzią z dodatkowym wylotem u góry – grają dosyć równo. Nie ma tego nieprzyjemnego dla ucha efektu, kiedy jeden gra głośniej od drugiego. A przynajmniej nie w takim stopniu, by mocno to przeszkadzało.

Oczywiście smartfony nie są i (prawdopodobnie) nigdy nie będą urządzeniami, które zaspokoją zmysły melomanów, ale głośniki da się zaprojektować tak, by nie gryzły. Dźwięk w Xiaomi 13T nie wywołuje negatywnych odczuć, więc można posłuchać muzyki czy obejrzeć film, ale jak wspomniałem na początku, fajerwerków nie ma.

xiaomi 13t wyświetlacz poziomo

Xiaomi 13T. Wydajność, do której trudno mieć zastrzeżenia

Xiaomi 13T wyposażone jest w procesor MediaTek 8200-Ultra oraz 8 GB pamięci RAM (LPDDR5). To jeden z mocniejszych procesorów tego producenta, a więc nie trzeba się go bać. A podkreślam to dlatego, że mediateki kojarzą się głównie z budżetowymi smartfonami. Natomiast 8 GB RAM-u to w dzisiejszych czasach standard dla flagowców. Warto dodać, że pamięć wewnętrzna to standard UFS 3.1, a w topowych smartfonach stosuje się obecnie UFS 4.0. Gdzieś trzeba było szukać oszczędności.

Ze smartfona korzysta się bardzo przyjemnie. Aplikacje uruchamiają się szybko, a przełączanie się pomiędzy nimi nie sprawia smartfonowi żadnych trudności. Nie spotkałem się też z przegrzewaniem. A przez kilka dni starałem się korzystać z Xiaomi 13T dość intensywnie, by sprawdzić, na ile stać ten sprzęt. Odpaliłem też między innymi EA Sports FC Mobile czy Call of Duty Mobile i było dobrze. Dlatego, tak jak wspomniałem, jeśli komuś z Was zapaliła się lampka po zobaczeniu nazwy MediaTek, spokojnie można ją zgasić. Procesor daje radę.

Na potwierdzenie tego, że Xiaomi 13T z MediaTekiem 8200-Ultra radzi sobie bardzo dobrze, zostawiam wyniki z benchmarku. I jasne, gdyby porównywać cyferki z najnowszymi Snapdragonami, MediaTek wypada gorzej. Jednak nie jest to zbyt mocno odczuwalne w codziennym użytkowaniu.

Android 13 i MIUI 14

Xiaomi 13T do sprzedaży trafiło z Androidem 13 oraz nakładkę systemową MIUI 14. Na wstępie trzeba zaznaczyć, że producent oferuje 4 duże aktualizacje systemu oraz 5 lat wsparcia dla zabezpieczeń. Jeśli nic nie zmieni się w nazewnictwie, Xiaomi 13T doczeka się Androida 17. Pozostaje tylko mieć nadzieje, że nowości w oprogramowaniu przychodzić będą szybko, bo w przeszłości bywało różnie.

Zarówno system, jak i nakładka, są już dobrze znanym oprogramowaniem od dłuższego czasu, dlatego nie będę rozwodził się nad ich ficzerami. Więcej w tym temacie znajdziecie w recenzjach flagowców:

Wytrzymała bateria i szybkie ładowanie

Bateria o pojemności 5000 mAh obecnie spotykana jest bardzo często (jeśli nie najczęściej). Różnica polega na tym, ile dany telefon jest w stanie wytrzymać. Podczas standardowego korzystania ze smartfona (głównie media społecznościowe i wiadomości) jedno naładowanie wystarczało spokojnie na jeden dzień. Zostawało jeszcze trochę zapasu na kolejny. Oglądanie filmów czy granie to już konieczność podłączenia ładowarki o wiele wcześniej. Tak naprawdę wszystko zależy od intensywności i ustawień, dlatego nie podaję konkretnych liczb.

Xiaomi 13T da się naładować w niecałe 45 minut ładowarką o mocy 67 W. Jest to więc bardzo dobry czas i w tym wypadku szybkie ładowanie faktycznie jest szybkie. Jednak jak na tańszego flagowca przystało, zabrakło ładowania indukcyjnego. Moim zdaniem jest to akceptowalne, bo niższa cena smartfona musi z czegoś wynikać. Natomiast ja bardzo lubię się z indukcją, dlatego głównie z tego względu zrezygnowałem kiedyś z serii T prywatnie.

Xiaomi 13T – aparaty. Czy Xiaomi 13T robi dobre zdjęcia?

Po raz pierwszy w serii T pojawiły się aparaty sygnowane marką Leica. I rzeczywiście jest to fakt, który trzeba odnotować. W ostatniej i zwykle najbardziej lubianej części testu sprawdzimy, czy więcej w tym marketingu, czy rzeczywistych możliwości fotograficznych. Przedstawmy więc bohaterów testu fotograficznego:

  • obiektyw główny 50 Mpix (Sony IMX707 | OIS | f/1,97 | 1/1.28” | 1.22 μm)
  • obiektyw szerokokątny 12 Mpix (Omnivision OV13B | FOV 120° | f/2,2 | 1/3.06” | 1.12 μm)
  • teleobiektyw 50 Mpix (Omnivision OV50D | f/1,98 | 1/2.88” | 0.61 μm)
  • przedni obiektyw 20 Mpix (Sony IMX596 | f/2,2 | 1/3,47” | 0,8 μm)

Xiaomi 13T oferuje dwa tryby fotograficzne: Authentic i Vibrant. Do testów wybrałem tę drugą opcję, ponieważ cechuje się żywymi kolorami, a takie zdjęcia lubię bardziej.

Obiektyw główny

Xiaomi 13T bardzo dobrze radzi sobie ze zdjęciami robionymi za dnia. I w tym wypadku niekoniecznie trzeba szukać dobrego oświetlenia, ponieważ efekt końcowy jest dobry w niemal każdych warunkach. Duża szczegółowość, dobrze odwzorowane kolory i powtarzalność to główne atuty głównego obiektywu. Poniższe zdjęcia robiłem na automatycznych ustawieniach.

Zdjęcia nocne

Jest dużo smartfonów, które ze zdjęciami nocnymi radzą sobie lepiej niż Xiaomi 13T, ale zdecydowanie więcej jest tych, które robią to gorzej. Testowany smartfon, moim zdaniem, poprawnie radzi sobie z fotkami po zmroku. O ile na fotkach widać sporo detali, to z ostrością bywa różnie. Podobnie zresztą jak z powtarzalnością zdjęć – odniosłem wrażenie, że soft raz robi to lepiej, raz gorzej.

Wideo

Na początek możliwości wideo Xiaomi 13T:

  • smartfon obsługuje nagrywanie w 4K, ale tylko w 30 fps-ach,
  • HDR dostępny jest tylko przy 30 fps-ach,
  • 60 fps-ów wykorzystamy w rozdzielczościach 1080p i 720p,
  • cyfrowa stabilizacja wideo działa przy 1080p i 30 fps-ach.

Czego brakuje? Przede wszystkim wyższego klatkażu przy nagrywaniu z cyfrową stabilizacją obrazu (są dwie: zwykła i Pro). Na 30 fps-ów w 4K mogę przymrużyć oko, bo to jednak nie najwyższa półka.

Pora na kilka przykładów, które najlepiej pokazują, jak nagrywanie filmów przez Xiaomi 13T wypada w praktyce.

  • 1080p, 30 fps ze stabilizacją obrazu Pro
  • 1080p, 60 fps
  • 1080p, 30 fps z HDR

Obiektyw szerokokątny

Gdybym miał wskazać najsłabszy punkt Xiaomi 13T, byłby to właśnie obiektyw szerokokątny. Trudno zrobić dobre zdjęcie bez odpowiedniego oświetlenia. Odwzorowanie kolorystyki odbiega nieco od głównego obiektywu, a ze szczegółowością czy kontrastem bywa różnie. Zaś na plus zasługuje fakt, że nie widać dużych zniekształceń w rogach kadrów. Ostatecznie, jeśli przyjąć skalę szkolną, ocena dostateczna wydaje się być najbardziej sprawiedliwa.

Zdjęcia nocne

Podobnie wypadają zdjęcia nocne robione aparatem szerokokątnym – w miejscach, gdzie jest dużo światła, fotki są w porządku. Ale jeśli już oświetlenia zabraknie, trudno wyciągnąć coś dobrego ze zdjęć.

Teleobiektyw

Teleobiektyw w Xiaomi 13T oferuje 20-krotny zoom cyfrowy i 2-krotny zoom optyczny. Moim zdaniem dobrze radzi sobie zarówno optyka, jak i poprawianie zdjęć przez oprogramowanie przy większym przybliżeniu. Oczywiście daleko tu do doskonałości, ale jak zobaczycie na przykładach, nawet na największym przybliżeniu da się coś odczytać.

Obiektyw przedni

Xiaomi 13T oferuje całkiem dobre selfiaki. Na zdjęciach widać dużo szczegółów, fotki są ostre, a do tego aparat fajnie radzi sobie ze stosowaniem efektu bokeh – nie przesadza z nadmiernym rozmywaniem tła. Nie jest to najwyższa półka obiektywów selfie, ale moim zdaniem jest tak, jak można tego oczekiwać od smartfona w tej cenie.

Wideo

Możliwości filmowe obiektywu przedniego są raczej przeciętne. Przede wszystkim stabilizacja radzi sobie średnio, a maksymalnie da się nagrywać w 1080p / 30 fps. Na nagraniach widać też mało detali. Nie jest to jakość, którą chciałbym potem pochwalić się w social mediach.

Podsumowanie recenzji Xiaomi 13T

Xiaomi 13T to smartfon z długą listą zalet. Przede wszystkim wyróżnić trzeba świetny wyświetlacz, który oferuje odświeżanie na poziomie 144 Hz oraz maksymalną jasność 2600 nitów. Drugą sporą zaletą jest wydajność, pozwalająca na komfortowe korzystanie z urządzenia na co dzień. Bardzo dobrze radzi sobie też bateria, która przy zdrowym (również dla użytkownika) korzystaniu wytrzyma przynajmniej dzień na jednym ładowaniu. A podładować da się ją szybko, bo w około 45 minut z dołączoną do zestawu ładowarką.

Najnowszy tańszy flagowiec od Xiaomi ma też całkiem niezły zestaw aparatów. Szczególnie wyróżnić trzeba obiektyw główny, który bardzo dobrze radzi sobie w ciągu dnia i nieźle w nocy. W porządku są też jego możliwości wideo, choć szkoda, że cyfrowa stabilizacja obrazu nie obejmuje nagrywania w 60 klatkach na sekundę. Teleobiektyw również spisuje się dobrze i muszę przyznać, że jestem mile zaskoczony. Przedni aparat jest poprawny, a słabsze ogniwo to obiektyw szerokokątny.

Wyróżnić trzeba wodoodporność i pyłoszczelność z certyfikatem IP68 czy możliwość wykorzystania eSIM. Z rzeczy bardziej lub mniej ważnych (zależy dla kogo) zabrakło slotu na kartę microSD oraz ładowania bezprzewodowego.

Podsumujmy – Xiaomi 13T to dobry smartfon. Widać, że nie jest to flagowiec z krwi i kości (a jego tańsza wersja), ale dokładnie tym wyróżnia się seria T. Moim zdaniem jest tu niemal wszystko to, czego potrzebuje bardziej wymagający użytkownik, który niekoniecznie szuka sprzętu klasy premium. Jest to dobry kompromis pomiędzy flagowcem a sprzętem ze średniej półki. Jeśli tylko jego cena nie przebije 3000 zł, jest to jeden z ciekawszych smartfonów właśnie do tej kwoty.

Minusy

  • brak slotu na kartę microSD
  • brak ładowania bezprzewodowego

Plusy

  • świetny wyświetlacz
  • odpowiednia wydajność do smartfona tej klasy
  • obiektyw główny oferuje bardzo dobre zdjęcia
  • wytrzymała bateria
  • szybkie ładowanie 67 W
  • wodoodporność i pyłoszczelność IP68
  • eSIM
  • kompletny zestaw z ładowarką i etui
  • dobry stosunek jakości do ceny (szczególnie w ofercie przedsprzedażowej z tabletem)

Ocena

8/10