Na straży rzeczy ważnych. Test i recenzja Silver Monkey Tag

Jednym z najbarwniejszych wspomnień, jakie mam, jest widok przyjaciółki tańczącej pod moim oknem w środku sobotniej nocy, bo zgubiła klucze w którymś z klubów. Gdyby tylko miała przy nich lokalizator… Sprawdźmy zatem, jak sprawuje się Silver Monkey Tag i czy jest wart swojej niewygórowanej ceny. Populacja zaginionych portfeli i kluczy zmniejsza się?

Recenzja Silver Monkey Tag: FAQ

Silver Monkey Tag przeznaczony jest dla osób, które poszukują niedrogiego lokalizatora rzeczy osobistych, np. kluczy. Urządzenie współpracuje tylko ze smartfonami i tabletami Apple.

Tak, warto kupić Silver Monkey Tag. To dużo tańsza alternatywa dla Apple AirTagów, która oferuje niemal te same funkcje. Ponadto w zestawie od razu jest solidne etui ze skóry ekologicznej.

Silver Monkey Tag nie obsługuje funkcji Znajdowanie dokładne znanej z AirTagów. Precyzja lokalizowania poza miastem jest zauważalnie niższa. Ponadto spasowanie elementów obudowy mogłoby być odrobinę lepsze.

Streszczenie audio recenzji

Nie możesz teraz przeczytać tekstu albo goni Cię czas? Przygotowaliśmy dla Ciebie streszczenie audio recenzji Silver Monkey Tag, z którego dowiesz się najważniejszych informacji o testowanym sprzęcie.

Unboxing Silver Monkey Tag. Ponadstandardowo

Silver Monkey Tag zapakowany jest w małe, zgrabne i bardzo estetyczne pudełko. Od razu podaje najważniejsze informacje, napisanie czarną czcionką na białym (lub szarym) tle, bez zbędnego bełkotu i obiecywania cudów na kiju. Jeszcze przyjemniej robi się, kiedy zajrzymy do środka. Bo oprócz samego urządzenia i instrukcji obsługi w kilku językach dostajemy bardzo porządne etui z wygodnym zaczepem na klucze. To więcej, niż drobiazg, a na dodatek szalenie cieszy – wielu konkurentów sprzedaje takie akcesoria osobno.

Design i jakość wykonania. Cieszmy się z małych rzeczy

Lokalizator Silver Monkey nie sili się na podobieństwo do Air Taga, ale minimalizm na pewno w duszy mu gra. To nieduży, okrągły i leciutki dysk wykonany z plastiku. Plecki są w całości matowe, front dzieli się zaś na dwie części – matową obwódkę z logo producenta oraz błyszczący środek, w którym ukryto przycisk.

Na ogromny plus zaliczam niewielki otwór, przez który można przeciągnąć smycz albo od razu przyczepić klucze, bez sięgania po etui. Unikajcie jednak wsadzania tam metalowych kółek od breloków – zarysowania murowane. Najlepiej wybrać zaczep z karabińczykiem albo po prostu wpakować SM Tag do etui i niczym się nie przejmować.

Miło zaskoczyłem się też otwieraniem Silver Monkey Taga. Wystarczy włożyć paznokieć w niedużą szczelinę na krawędzi bocznej (jednocześnie służy ona za maskownicę głośnika) i łagodnie podważyć klapkę. Spodziewałem się oporu, trzasku zaczepów i gnącego się plastiku. Dostałem mięciutkie i bezgłośne otwarcie oraz równie przyjemne zamykanie. Na dodatek wnętrze pokryte jest cienką warstwą amortyzującej pianki. Podoba mi się spryt, z jakim umieszczono tak wiele w tak maleńkiej obudowie.

Jakieś wady? Owszem, jedna. Dwie części obudowy nie są idealnie spasowane i w wąskiej przerwie szybko zacznie się zbierać brud, jeżeli SM Tag przyczepimy bez etui. Z drugiej strony czyszczenie jest bardzo proste, wystarczy patyczek kosmetyczny nawilżony środkiem do czyszczenia plastiku. A po włożeniu do etui zapomnimy w ogóle o jakiejś szczelinie.

Konfiguracja Silver Monkey Tag. Prościej się nie da

Proces konfiguracji Silver Monkey Tag jest równie prosty, jak jego design. Lokalizator jest dedykowany wyłącznie smartfonom i tabletom z nadgryzionym jabłuszkiem, więc cała obsługa odbywa się w natywnej dla systemu aplikacji Znajdź (Find My). Nie musimy pobierać żadnych dodatkowych programów, rejestrować się czy, o zgrozo, podawać danych personalnych firmom trzecim. Wystarczy włączyć aplikację Znajdź, dodać przedmiot, nazwać go i… tyle! O bezpieczeństwo informacji dbają algorytmy od samego Apple.

Test Silver Monkey Tag. Reni Jusis „kiedyś cię znajdzie”, lokalizator zrobi to teraz

Funkcje lokalizatora

Jak wspomniałem wcześniej, cała obsługa lokalizatora odbywa się poprzez aplikację Znajdź na urządzeniach Apple. Nie będę w tej recenzji wchodził w szczegóły techniczne – przeczytacie o tym w artykule poświęconym Silver Monkey Tag. Wspomnę tylko, że lokalizator podaje swoje przybliżone położenie dzięki zaszyfrowanej komunikacji Bluetooth z innymi urządzeniami Apple. Tag potrafi emitować głośny dźwięk, a także udostępniać informacje kontaktowe za pomocą NFC do dowolnego urządzenia mobilnego obsługującego tę technologię.

Urządzenie zasila maleńka i tania jak barszcz bateria CR2032, więc nie tylko łatwo o jej wymianę, ale także nie trzeba robić tego często. Producent deklaruje do 12 miesięcy pracy i cóż, nie miałem jak tego sprawdzić podczas moich testów. Jedyne, co mogę potwierdzić, to że w ciągu ponad tygodnia korzystania jej poziom wciąż podawany był jako 100%. I to pomimo kompulsywnego testowania emitowania dźwięku.

W podlinkowanym powyżej artykule porównałem także SM Tag z AirTagiem. I jedyną poważną różnicą między nimi jest brak funkcji Znajdowanie dokładne. To killer ficzer lokalizatora Apple, który pozwala wskazać co do metra odległość od zguby, a także kierunek, w jakim należy podążać. Ale czy ubolewam nad tym brakiem? W tej cenie i wobec urządzeń konkurencji – nie. Przybliżone położenie na mapie oraz donośny sygnał dźwiękowy w większości sytuacji są bardziej niż wystarczające.  

Poszukiwania zguby w domu

Od lat nie zdarzyło mi się zgubić rzeczy osobistych na mieście. Mam jednak tendencję do kładzenia kluczy i portfela w bardzo awangardowych miejscach mieszkania. Tutaj Silver Monkey Tag błyszczy. Jeżeli lokalizator jest z nami w mieszkaniu, aplikacja Znajdź informuje nas o tym. Wystarczy teraz wybrać opcję „Odtwórz dźwięk”. iPhone w kilka sekund łączy się z lokalizatorem i uruchamia sygnał o wysokim brzmieniu.

Silver Monkey Tag w kocich łapkach
Silver Monkey Tag może przypaść do gustu zwierzakom, więc lepiej nie zostawiać go przy nich luzem. Nie będą chciały oddać

Dźwięk nie wybija może bębenków głośnością, ale wystarczy, aby przebić się przez poduchy, szum ekspresu parzącego kawę i drugą połówkę prowadzącą w pokoju obok służbowego calla. Brzmienie i głośność są jednocześnie na tyle łagodne, że nie przeszkadzają zwierzętom domowym – widziany na filmiku poniżej Fifi okazał jedynie dezaprobatę, że ktoś kręci się obok niego podczas popołudniowej drzemki.

Lokalizowanie Silver Monkey Tag w terenie

Do określania swojego położenia Silver Monkey Tag wykorzystuje znajdujące się w pobliżu urządzenia Apple. Im jest ich więcej, im większy przepływ ludzi, tym bardziej precyzyjny będzie pomiar. Mieszkam we Wrocławiu, ale możliwości do testów w różnych warunkach nie brakowało.

W gęsto zaludnionym mieście

W ramach testów położyłem Tag pod losowym, osiedlowym drzewkiem i poszedłem chodnikiem w siną dal. Mój iPhone utracił połączenie dopiero po ok. 90 metrach i zostałem o tym poinformowany odpowiednim komunikatem. Wówczas położenie SM Taga nieco „pływało” po mapie, ale wciąż na obszarze kilkunastu metrów od faktycznego położenia. To wystarczający zasięg, aby udało się uruchomić komunikat dźwiękowy. Ponadto gdy znalazłem się ponownie w zasięgu lokalizatora, smartfon dał mi o tym znać.

Z czystej ciekawości zostawiłem lokalizator w mieszkaniu podczas weekendowej wycieczki za miasto. Celowo usunąłem tę lokalizację z zapisanych adresów, aby aplikacja Znajdź nie traktowała jej jako dom. Silver Monkey Tag logował się co kilkanaście minut, podając swoje położenie z bardzo dużą dokładnością – w najgorszym wypadku wskazywał adres klatki obok. To tylko potwierdza, jak skuteczna jest zastosowana technologia, kiedy w pobliżu nie brakuje urządzeń Apple.

Silver Monkey Tag pod drzewkiem

W rzadko odwiedzanym parku

Kiedy zostawiłem lokalizator w lokalnym parku miejscu, który stanie się parkiem, urządzenie „śledziło” mnie aż do zerwania połączenia. Wówczas jego lokalizacją było przybliżone miejsce, w którym się rozparowaliśmy, oddalone o pięćdziesiąt metrów od faktycznego położenia. 

W związku z tym, paradoksalnie, najmniej precyzyjny pomiar otrzymałem… zaraz po odejściu od Silver Monkey Taga. Im więcej osób przechadzałoby się tędy przez dłuższy czas, tym dokładniejsze byłoby położenie na mapie. Trzeba więc pamiętać, że rzadko uczęszczane, otwarte przestrzenie to wyzwanie dla tego typu lokalizatorów. 

Połączenie powróciło w odległości ok. 30 metrów i wówczas mogłem odtworzyć sygnał dźwiękowy. Był bardzo wyraźny i zwrócił nawet uwagę przechodzącego tędy listonosza.

Silver Monkey Tag dla zwierzaka

Silver Monkey Tag jest także polecany jako lokalizator dla zwierząt domowych. Nie miałem okazji tego sprawdzić, bo do dyspozycji mam tylko dwa koty, które okazjonalnie wychodzą na spacery na smyczy. Mogę więc powiedzieć tylko tyle, że lokalizator jest nieco zbyt duży (zwłaszcza w etui) dla klasycznego dachowca, ale w przypadku psów średniej i dużej wielkości sprawdzi się jak znalazł. Trzeba jednak brać poprawkę na to, że, jak wspomniałem wcześniej, w kiepsko zaludnionych miejscach położenie na mapie może być aktualizowane rzadko i umiarkowanie precyzyjnie.

Podsumowanie recenzji Silver Monkey Tag

Silver Monkey Tag to zaskakująco udana i kompleksowa alternatywa dla Apple AirTag. Wygląda estetycznie, ma porządne etui w zestawie, przede wszystkim jednak dobrze spełnia swoją rolę. Szacunkowe położenie podaje na tyle dokładnie, by znaleźć naszą zgubę, a komunikaty dźwiękowe przebiją się przez poduchy, odzież czy parkowe krzaki. Komunikacja z iPhonem i aplikacją Znajdź przebiega bezbłędnie, na miarę sprzętu z certyfikowaną obsługą Apple Find My. A to wszystko za 89,95 zł w dniu premiery. Wow!

Za rekomendację niech posłuży fakt, że jak tylko ruszyła przedsprzedaż, zanim w ogóle pojawił się temat napisania tej recenzji, zamówiłem od razu dwie sztuki do prywatnego użytku. Od dawna marzył mi się ładny, funkcjonalny i sensownie wyceniony lokalizator zgodny z ekosystemem Apple. Silver Monkey Tag spełnił oczekiwania i dumnie towarzyszy moim kluczom oraz portfelowi. A ja śpię znacznie spokojniej.

Minusy

  • spasowanie połówek obudowy mogłoby być nieco lepsze
  • przeciętne określenie położenia w mało zaludnionych miejscach
  • brak funkcji Znajdowanie dokładne, ale uzasadnia to…

Plusy

  • bardzo atrakcyjna cena
  • dobra jakość wykonania
  • porządne etui w zestawie
  • łatwa konfiguracja
  • wyjątkowo przyjemna wymiana baterii
  • donośny, wyraźny dźwięk
  • precyzyjne lokalizowanie w mieście

Ocena redakcji

9/10
PL - Cena/Jakość PL - Geextra produkt