Jak daleko pada Fan Edition od flagowców? Recenzja Samsung Galaxy S24 FE

Samsung Galaxy S24 FE to smartfon, który został zaprojektowany jako „prawie flagowiec” – oferuje kluczowe funkcje znane z topowej serii, jednocześnie celując w bardziej przystępną półkę cenową. 7 lat wsparcia aktualizacji i pełny pakiet Galaxy AI to mocne atuty, ale czy to wystarczy, by sprostać nie tylko flagowcom Samsunga, ale także silnej konkurencji innych marek? Co kryje się pod kolorową obudową Fan Edition? Sprawdź w recenzji Galaxy S24 FE.

Galaxy S24 FE to semi-flagowiec skierowany do osób, którym zależy na dostępie do najnowszych funkcji AI oraz długim wsparciu aktualizacji. Przy czym należy pamiętać, że parametry smartfona są bardzo zbliżone do oferty flagowych S24, ale zoptymalizowane dla obniżenia ceny.

Tak, zwłaszcza jeśli nie chcesz szybko wymieniać smartfona. Galaxy S24 FE ma solidną konstrukcję z IP68 i oprogramowanie z najdłuższym wsparciem aktualizacji – aż do 7 lat. Do tego oferuje pełny pakiet funkcji Galaxy AI i niemal flagową wydajność.

Tegoroczny Galaxy S24 FE ma ekran w rozmiarze powiększonych flagowców Samsunga – oznaczanych plusem. Zatem dla niektórych wadę mogą stanowić większe gabaryty. Prócz tego wskazałabym na regularną cenę – dopiero w promocji Galaxy S24 FE będzie naprawdę opłacalnym semi-flagowcem.

Co oferuje Samsung w wersji Fan Edition na 2024 rok?

Smartfony Samsung w wersji Fan Edition debiutują jako najtańszy wariant z flagowej serii Galaxy S. Można je nazwać semi-flagowcami tak jak serię T u Xiaomi czy iPhone’a SE u Apple. Dla fanów, którzy są przywiązani do swojej ulubionej marki, ale budżet nie pozwala im na zakup flagowca, może to być optymalny wybór. Ale czy na pewno najlepszy biorąc pod uwagę szeroką ofertę rynku smartfonów?

Przystępując do recenzji smartfona Samsung Galaxy S24 FE najbardziej ciekawi mnie, jak wiele różni go od flagowego Galaxy S24, a z drugiej strony, co wyróżnia go na tle konkurentów z podobnej półki cenowej, by przekonać do siebie nie tylko fanów marki Samsung, ale także pozostałych użytkowników.

Galaxy S24 FE – design i konstrukcja

Nowy smartfon Samsung Galaxy S24 FE jest naprawdę bardzo ładny i wpisuje się w odświeżoną stylistykę marki. Wygląda dokładnie tak jak tegoroczne flagowce i w zasadzie różni się od nich jedynie minimalnie grubszymi ramkami wokół ekranu oraz odcieniami obudowy. Te w Galaxy S24 FE są bardziej pastelowe i wykończone w połysku.

Przód, tył i boki są płaskie. Prosto z obudowy wyrastają trzy aparaty ułożone pionowo i oplecione metalowymi pierścieniami. Obok nich, między drugim a trzecim obiektywem, wkomponowano lampę błyskową.

W wyglądzie zdziwił mnie jedynie pewien drobiazg, o którym wspominam raczej z recenzenckiej rzetelności niż z chęci wytykania wad. Niemniej o taki szczegół zadbano nawet w tańszych modelach Samsung Galaxy A55 i A35, które także recenzowałam. Otóż ramki nie są kolorystycznie dopasowane do plecków. Zimny, szary, metaliczny odcień zwraca uwagę zwłaszcza przy ciepłym, żółtym kolorze. Przy chłodniejszym błękicie i mięcie nie rzuca się to tak bardzo w oczy. A wariant grafitowy o dziwo otrzymał spójną kolorystycznie ramkę.

test samsung galaxy s24 fe

Wracając do nieco bardziej istotnych kwestii, w tegorocznym modelu Galaxy S24 FE sporym atutem jest zastosowanie trwalszych materiałów, co fani doceniają we flagowych modelach Samsunga. Zarówno przedni, jak i tylny panel pokrywa jedno z najlepszych szkieł na rynku Corning Gorilla Glass Victus+, a konstrukcję otula ramka wykonana z aluminium. Co istotne smartfon ma odporność IP68, a to oznacza, że jest w pełni pyło- i wodoszczelny. Przetrwa nawet przypadkowe zanurzenie w wodzie przez pół godziny na głębokości 1,5 metra.

Jeśli chodzi o rozmiary to Galaxy S24 FE jest odpowiednikiem modelu S24+ z ekranem 6,7”, ale z powodu szerszych ramek wokół wyświetlacza ma nieco większe gabaryty. Dokładne wymiary to 162 × 77,3 × 8 mm. Fan Edition jest też cięższy niż modele flagowe – ma 213 g.

Multimedialna rozrywka z Galaxy S24 FE, czyli ekran i głośniki

W swoim nowym semi-flagowym modelu Samsung zastosował autorską flagową matrycę Dynamic AMOLED 2X z adaptacyjnym odświeżaniem od 60 do 120 Hz. Do tego dorzucił optymalną rozdzielczość Full HD+ 2340 × 1080 px, co przy przekątnej 6,7” daje zagęszczenie pikseli 385 ppi. Jest to zatem wynik nieco gorszy niż we flagowcach. Podobnie z maksymalną jasnością, która sięga 1900 nitów – w tej cenie mogłoby być lepiej, ale mimo to ekran zdał egzamin podczas fotografowania w bardzo słoneczny jesienny dzień.

Oprócz wskazanych parametrów na efekty wizualne składają się także dodatkowe funkcje. W Galaxy S24 FE występuje, powszechnie stosowanym przez Samsunga, Vision Booster, który optymalizuje kolory i kontrast do różnych warunków oświetleniowych.

Ponadto południowokoreańska marka puszcza oczko do mobilnych graczy i zachęca ich funkcją Ray Tracingu, obsługiwaną przez autorski procesor Exynos 2400e. Aby sprawdzić jakość układu graficznego, przeprowadziliśmy test Solar Bay w benchmarku 3DMark. Galaxy S24 FE wypadł zaskakująco dobrze w porównaniu z Galaxy S23 Ultra i porównywalnie z tegorocznymi Galaxy S24.

Podsumowując krótko, z przyjemnością obejrzałam na ekranie Galaxy S24 FE poranek Kanału Zero i odcinek serialu na Netflixie. Płynnie przejrzała też najnowsze wpisy w portalach społecznościowych, w tym rolki i shortsy.

W takim codziennym użyciu dobrze wypadały także głośniki stereo. Zaskoczyła mnie ich głośność. Natomiast momentami, w zależności od częstotliwości dźwięku, zdarzało im się nieprzyjemnie skrzeczeć. Mam wrażenie, że w porównaniu z Galaxy S23 Ultra, który akurat mam pod ręką, we flagowcu dźwięk we wszystkich przypadkach był miękki i przyjemniejszy dla ucha. Nie traktowałabym jednak tego jako duży minus, ponieważ w ogólnym rozrachunku głośniki Galaxy S24 FE pracowały naprawdę dobrze.

Wydajność na poziomie flagowców

Samsung ponownie postawił  w tym roku na autorski układ. Jest to nowy model Exynos 2400e, wzorowany na całkiem udanym procesorze z Galaxy S24, o którym przeczytacie w recenzji Roberta. To, co łączy oba procesory, to układ graficzny Xclipse 940 oparty na architekturze AMD RDNA 3 (stąd dobre wynik testu Solar Bay). Co więcej, oba układy zostały wykonane w procesie technologicznym 4 nm i mają 10-rdzeniową budowę. Różni je jedynie maksymalna częstotliwość. Exynos 2400e osiąga maksymalnie 3,1 GHz, a Exynos 2400 – 3,2 GHz.

Do tego zestawu dołączono 8 GB RAM LPDDR5X. A pamięć wbudowana to do wyboru 128 GB (UFS 3.1) lub 256 GB.

test galaxy s24 fe recenzja

Jak w praktyce radzi sobie zestaw podzespołów, który na papierze jest niewiele słabszy od flagowego? W standardowym teście wydajności Wild Life Galaxy S24 FE wykręcił maksymalny wynik. Dopiero mocniejsza próba – Wild Life Extreme Stress Test – była dla niego wyzwaniem, co dało się odczuć po mocno rozgrzanej obudowie. Podobnie podczas testów Antutu, Galaxy S24 FE zgrzał się dość mocno. Osiągnął natomiast całkiem niezłe wyniki, a po skończonych testach temperatura całkiem szybko wróciła do normy.

Ogólnie wyniki są na bardzo dobrym poziomie, więc na co dzień Galaxy S24 FE nie powinien zawieść ani podczas obsługi standardowych aplikacji, ani przy bardziej wymagających zadaniach, jak np. gry mobilne. Mnie podczas dwutygodniowych testów nie zawiódł ani razu.

Łączność

Samsung Galaxy S24 FE ma podwójne gniazdo kart nanoSIM. Obsługuje także eSIM. Semi-flagowca wyposażono w łączność Wi-Fi 6E oraz Bluetooth 5.3. Nie zabrakło również NFC. Dodatkowo na pokładzie znalazło się wsparcie Samsung DeX dostępne tylko we flagowcach.

Oprogramowanie z AI na pokładzie

Samsung Galaxy S24 FE debiutuje z systemem Android 14 i nakładką OneUI w wersji 6.1. Co prawda niedługo dostępny będzie Android 15, ale to nic, ponieważ dla Galaxy S24 FE przewidziano flagowy okres wsparcia – aż 7 generacji systemu operacyjnego i 7 lat poprawek zabezpieczeń, czyli do 2031 roku.

Kolejna istotna cecha zaczerpnięta od flagowców to pełny dostęp do Galaxy AI, czyli wszystkich zaawansowanych funkcji opartych na generatywnej sztucznej inteligencji. To między innymi tłumaczenie rozmów na żywo, zakreśl, by wyszukać czy Studio portretu. Wszystkie opisaliśmy w artykule: Inteligentne funkcje Galaxy AI w smartfonach Samsung.

Ładowanie od lat bez zmian

Samsung Galaxy S24 FE obsługuje ładowanie o maksymalnej mocy 25 W. Tutaj obyło się bez większych zaskoczeń, ponieważ Samsung nigdy nie brał udziału w wyścigu na szybkość ładowania. Jednocześnie nie oznacza to, że na nowy smartfon trzeba czekać godzinami, aż będzie z powrotem w pełni gotowy do pracy. Z użyciem mojej testowej ładowarki Silver Monkey GaN 130 W napełnianie baterii do 100% zajęło 63 minuty. Natomiast już 15 minut wystarczyło, by wskaźnik podskoczył do 25%, a w 27 minut osiągnął 50%.

  • W 15 minut 25%
  • Do 30% 17 minut
  • Do 50% 27 minut
  • W 30 minut 56%
  • Do 80% 44 minuty
  • Do 100% 63 minuty

Oprócz ładowania przewodowego Samsung Galaxy S24 FE, jak na semi-flagowca przystało, oferuje także ładowanie indukcyjne oraz zwrotne.

Wytrzymałość baterii – powoli coraz lepsza

Jeśli chodzi o żywotność baterii, to Galaxy S24 FE wytrzymuje nieco krócej niż średniopółkowy Galaxy A55. Nic w tym dziwnego, bo ma też o 300 mAh mniejszy od niego akumulator. Z drugiej strony, co moim zdaniem bardziej istotne, nowy model Fan Edition ma o 200 mAh większą baterię od swojego poprzednika, a jest od niego zdecydowanie bardziej wytrzymały.

W mojej ocenie Galaxy S24 FE wyposażony w baterię 4700 mAh radzi sobie dobrze z zarządzeniem energią. Porównywalnie z większością dzisiejszych flagowców, na co wskazują też zaawansowane testy takich portali jak GSMArena.

Aparat Samsunga Galaxy S24 FE

Wobec aparatów w smartfonach Samsunga zawsze mam wysokie wymagania. Owszem, Fan Edition to nie flagowce, ale od Galaxy S24 FE oczekuję ponadprzeciętnych efektów, zwłaszcza że cena podnosi poprzeczkę. 3 199 zł i 3 449 zł bez promocji to nie mało. Sprawdźmy najpierw, jakim zestawem obiektywów Samsung chce wojować.

  • Obiektyw główny: 50 Mpix | f/1.8 | FOV 84° | 1/1,57” | 24 mm | OIS
  • Teleobiektyw: 8 Mpix | f/2.4 | 75 mm | 1/4,4” | 1,0 μm | FOV 32° | OIS | 3-krotny zoom optyczny
  • Obiektyw ultraszerokokątny: 12 Mpix | f/2.2 | 123° | 1/3,21” | 1,0 μm
  • Przedni obiektyw: 10 Mpix | f/2.4 | 26 mm | 1/3,24” | FOV 80°

Obiektyw główny to ten sam aparat co w tegorocznych flagowcach Galaxy, a także poprzednim S23 czy składanym Z Fold6 – czyli ISOCELL GN3. Na przodzie także znalazł się aparat znany z poprzednich generacji serii S. Plusem jest obecność 3-krotnego teleobiektywu, mimo że nie ma on powalających parametrów.

Dodatkowo, po raz pierwszy w modelu Fan Edition, aparaty wspiera silnik ProVisual Engine, czyli kompleksowy zestaw narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, który ma wzmacniać detale i tekstury zdjęć oraz pomagać przy słabym oświetleniu.

Interfejs aparatu jest przejrzysty i intuicyjny. W rozszerzonym menu znalazły się tryby PRO dla zdjęć i dla wideo, samsungowa funkcja Jedno Ujęcie oraz tryb nocny – obsługiwany przez wszystkie aparaty Galaxy S24 FE, w tym przedni obiektyw do selfie.

Obiektyw główny

Aparat dobrze znany z poprzednich modeli Samsunga wciąż radzi sobie świetnie. Kadry wyglądają naturalnie, mają dużo szczegółów i ładną kolorystykę.

Teleobiektyw

Mimo małej rozdzielczości teleobiektyw radzi sobie zaskakująco dobrze. Duża w tym zasługa oprogramowania, które nawet hybrydowe zoomy x10, x20 i x30 potrafi zamienić w całkiem wyraźne obrazy.

Obiektyw ultraszerokokątny

Ten aparat widzi bardzo dużo. Może przydać się do objęcia szerokiej panoramy czy dużej przestrzeni, natomiast w zależności od kadru należy spodziewać się mniejszych lub większych zniekształceń na bokach, czyli tak zwanego rybiego oka. Szczegółowość i kolorystyka są w porządku.

Porównanie obiektywów

Tryb portretowy

Jego głównym zadaniem jest artystyczne rozmycie tła i wyeksponowanie fotografowanej postaci. Działa w trzech odległościach: 1x, 2x i 3x.

Tryb nocny

W Galaxy S24 FE tryb nocny uruchamia się automatycznie po wykryciu słabego oświetlenia, natomiast przy fotografowaniu typowo nocnych ujęć lepiej skorzystać z dedykowanego trybu nocnego, który ma dłuższy czas przechwytywania i lepiej przetwarza ujęcia.

Wszystkie aparaty zaskakująco dobrze radzą sobie z nocną fotografią. Zdjęcia są jasne i wyraźne, ale największe różnice występują w kolorystyce. 

Selfie

Standardowo dla smartfonów Samsung selfie można wykonać z węższym lub szerszym kadrem – gdy zdjęcie jest grupowe. Można też skorzystać z trybu portretowego, który precyzyjnie rozmywa tło Autoportrety wykonane Galaxy S24 FE wyglądają nieźle. Mają ładną, naturalną kolorystykę. Ale moim zdaniem brakuje im odrobinę ostrości.

Wideo

Samsung Galax S24 FE nagrywa w maksymalnej jakości 8K 30 fps. Miłą nowością w semi-flagowcu jest nagrywanie w 4K przy nawet 120 klatkach na sekundę. Stabilizacja wideo działa maksymalnie do rozdzielczości 4K, a jeśli potrzebne jest większe wsparcie do osiągnięcia stabilnego wideo, to w Galaxy S24 FE można skorzystać z funkcji Super Steady, która nagrywa obraz z kamery ultraszerokokątnej, w rozdzielczości nawet QHD, a następnie go przycina.

Film 8K 30 klatek na sekundę

Wideo Full HD 60 klatek na sekundę

Podsumowanie recenzji Galaxy S24 FE. Czy warto postawić na semi-flagowego Samsunga?

Na początku testów podchodziłam do Galaxy S24 FE bardzo sceptycznie. Patrząc na samą specyfikację, nie ma w nim nic zachwycającego – ani najlepszego ekranu, ani najwyższej jakości aparatów, ani najwydajniejszego procesora. Po dwóch tygodniach muszę jednak przyznać, że ciężko w nowym Samsungu znaleźć jakieś konkretne wady. Galaxy S24 FE to dobre i wszechstronne urządzenie, które stoi naprawdę blisko flagowców serii S.

Ma wszystkie cechy, które fani Samsunga cenią najbardziej, czyli Galaxy AI, trwałą konstrukcję z IP68 i Corning Gorilla Glass Victus+ na obu panelach, przyzwoity zestaw aparatów z teleobiektywem i flagowym obiektywem głównym, przyjemny wyświetlacz Dynamic AMOLED 2X oraz 7-letnie wsparcie aktualizacji.

Jedyne, do czego szczerze mogłabym się przyczepić to cena. Bo aktualnie za około 3000 zł można kupić smartfon z teleobiektywem 50 Mpix, dwa razy większą pamięcią czy ponad stuwatowym ładowaniem. Bardzo blisko tej ceny jest także flagowy Galaxy S24.

Na szczęście już pojawiają się pierwsze promocje, które czynią model Fan Edition dużo bardziej atrakcyjnym wyborem. Osobiście Samsunga Galaxy S24 FE polecę z czysty sumieniem, gdy cena spadnie w okolice segmentu 2500 zł, gdzie aktualnie znajduje się ubiegłoroczny Galaxy S23 ze świetnymi parametrami i jedynie nieco krótszym wsparciem aktualizacji.

Minusy

  • Regularna cena
  • Dodatkowe aparaty mogłyby być ciut lepsze
  • Przeciętna szybkość ładowania
  • Brak ładowarki w zestawie

Plusy

  • Wydajność porównywalna z flagowcami
  • 7 lat wsparcia aktualizacji systemu i zabezpieczeń
  • Pełen pakiet Galaxy AI
  • Bogata w funkcje nakładka OneUI 6.1
  • Samsung DeX
  • Estetyczny design, szklany tył i IP68
  • Dobry aparat główny z funkcją wideo 8K 30 kl./s i 4K 120 kl./s
  • Bardzo udany tryb nocny
  • Niezły teleobiektyw z 3-krotnym zoomem i ogniskową 75 mm
  • Ładny ekran Dynamic AMOLED 2X 120 Hz

Ocena redakcji

8/10