Charakter nowych Samsungów Galaxy z serii A doskonale oddają barwy, które je pokrywają – łagodne, niekrzykliwe i nieintensywne. Są jak subtelniejsza wersja flagowców. To jednocześnie następcy smartfonów, które dwa lata z rzędu stawały się bestsellerami. Czy Galaxy AX5 powtórzą ten sukces? Co różni najmocniejsze modele serii? Czy warto dopłacać do A55? Jak A35 radzi sobie w bardziej wymagających zadaniach? Zobacz recenzję i porównanie Galaxy A55 vs Galaxy A35.
Samsung Galaxy A55 to najdroższy wariant średniopółkowej serii, który oferuje wyższą wydajność, płynniejszą pracę i rozrywkę w grach. Zbudowany jest z mocniejszej, aluminiowej ramki oraz szkła GG Victus+. Natomiast Galaxy A35 w świetnej cenie zapewnia odporność IP67, ładne zdjęcia i filmy, obudowę premium ze szklanym wykończeniem oraz zaawansowane zabezpieczenia prywatności Knox Valut.
Oba średniopółkowe modele Samsunga z nowej serii A są warte zakupu zwłaszcza z uwagi na jakość wykonania, długie wsparcie aktualizacji i świetnie dopracowany system, dzięki czemu zachowują doskonałą kondycję nawet przez 5 lat użytkowania.
Samsungi nie uczestniczą w wyścigu na najszybsze ładowanie, zatem trzeba zadowolić się mocą max. 25 W i ponad godzinnym uzupełnianiem baterii. Ponadto w zestawie nie ma ładowarki, więc szybkość będzie zależała od tego, jakie akcesorium masz w domu lub dokupisz. Należy też pamiętać, że oba modele są dość masywne.
Seria Galaxy A marki Samsung to smartfony, które w rozsądnych cenach dostarczają starannie dobrane rozwiązania technologiczne, uzupełnione odpowiednią liczbą innowacyjnych, autorskich funkcji marki, takich jak przetwarzanie zdjęć, Quick Share czy zaawansowana ochrona danych Samsung Knox.
Recenzowane tu Galaxy A55 i Galaxy A35 to najwyższe modele w hierarchii rodziny A. Za nimi są jeszcze Galaxy A25 i Galaxy A15, czyli smartfony w jeszcze niższych cenach, o nieco skromniejszych parametrach.
Jak wiele różni tytułowe modele? Lepiej wybrać Galaxy A35 czy A55? Jak nowe średniopółkowe Samsungi sprawdzają się w codziennych obowiązkach, w fotografii oraz w multimedialnej rozrywce? Sprawdźmy.
Wszystkie smartfony Samsunga, niezależnie od ceny, przychodzą obecnie do użytkowników w bardzo skromnych zestawach. Ich wyposażenie ogranicza się do kluczyka slotu kart SIM oraz kabla USB-C, który służy do ładowania i przesyłania danych.
Samsung ujednolicił design swoich smartfonów. Modele z poszczególnych półek cenowych, choć różnią się materiałami i odpornością, mają niemal identyczną stylistykę – spłaszczone ramki, idealnie płaskie przednie i tylne panele oraz wyrastające wprost z obudowy obiektywy aparatów – z reguły trzy, ułożone w pionowej linii jeden pod drugim. Południowokoreański producent zapewnia też ciekawe warianty kolorystyczne swoich urządzeń.
Nie inaczej jest w przypadku Galaxy A55 i A35. Te modele są prawie nie do odróżnienia. Co istotne – oba mają szklany tył i bardzo szczelną konstrukcję, która otrzymała certyfikat IP67, co oznacza całkowitą odporność na pył i ochronę przed skutkami krótkotrwałego zanurzenia w wodzie (max. 30 minut na głębokości do 1 metra).
Występują w tych samych wiosennych kolorach, które są po prostu prześliczne. Jest pastelowy, jaśniutki niebieski, nie zabrakło też klasycznej czerni, a obudowy w kolorach fioletowym i żółtym dodatkowo opalizują w świetle.
W tym miejscu na szczególne wyróżnienie zasłużył już Galaxy A55. Przedni i tylny panel łączy tu aluminiowa ramka, która prócz tego, że jest zawsze przyjemnie chłodna, co pomaga w utrzymaniu optymalnej temperatury, to jest też trwalsza, bardziej odporna od plastiku. Jego ekran chroni też mocniejsze szkło – nowa generacja Corning Gorilla Glass Victus+. Trzymając oba telefony w dłoni, można odczuć, że Galaxy A55 to produkt bardziej „premium”.
Galaxy A55 i A35 zaliczyć należy do smartfonów o większych gabarytach. Oba urosły i przybrały na wadze także w porównaniu do swoich poprzednich generacji. Najbardziej powiększył się A55.
Dokładne wymiary to 162 mm wysokości, 78 mm szerokości i 8 mm grubości. Między A55 i A35 występują drobne różnice w wysokości i szerokości, dosłownie o kilka dziesiątych milimetra. Nieco bardziej odczuć można różnice wagi. Droższy wariant ma 213, a tańszy 209 gramów.
Smartfony mają standardowe elementy konstrukcji. Jedynym nietypowym rozwiązaniem jest przeniesienie slotu kart SIM i microSD na górną krawędź. Na niej umieszczony jest także jeden z mikrofonów.
Na dole znajdują się jeszcze dwa mikrofony, między nimi wejście USB-C, a bliżej prawego rogu jest jeden podłużny otwór głośnika.
Lewy bok pozostaje pusty. Prawy zajmują przyciski głośności i zasilania, które osadzone są na lekkim wybrzuszeniu.
Zarówno Samsung Galaxy A35, jak i Galaxy A55 otrzymały czytniki linii papilarnych wbudowane pod ekranem. Są on umieszczony dość nisko, do czego trzeba się przyzwyczaić.
Natomiast samo działanie skanerów jest prawidłowe. Bez problemu udawało się odblokować telefony nawet przy wygaszonym ekranie, z czym modele średniopółkowe często mają problem.
Parametry wyświetlacza w Galaxy A55 i Galaxy A35 wyglądają dokładnie tak samo: matryca sAMOLED o przekątnej 6,6”, rozdzielczość Full HD+ (1080 × 2340 px) i częstotliwość odświeżania 120 Hz. Ponadto w obu modelach nad obrazem pracuje funkcja Vision Booster, która optymalizuje kolory i kontrast w zależności od natężenia światła, dzięki czemu wyświetlacz prezentuje się bardzo dobrze, bez względu na warunki otoczenia.
Również w obu przypadkach zawartość ekranu jest doskonale widoczna w słońcu, na przykład podczas robienia zdjęć czy nagrywania filmów w plenerze. To zasługa wysokiej jasności szczytowej, według producenta sięgającej 1000 nitów, ale testy wskazują, że jest to jeszcze lepsza wartość – nawet około 1600 nitów.
Mimo tylu identycznych parametrów obrazy wyświetlane na ekranach Galaxy A35 i A55 zauważalnie się różnią. W tańszym wariancie Samsunga kolory są cieplejsze (co widać zwłaszcza w przypadku białego tła czy jasnych elementów obrazu), a intensywne barwy wydają się bardziej jaskrawe. Na Galaxy A55 odcienie są chłodniejsze, bardziej naturalne.
Od strony technicznej wymienić należy dwie różnice występujące między ekranami recenzowanych tu Samsungów. W smartfonach zastosowano różne procesory i różne układy graficzne. Galaxy A35 otrzymał Mali-G68 MP5, natomiast Galaxy A55 ma GPU Xclipse 530, oparty na architekturze AMD RDNA 2, znanej z Galaxy S22 czy PS5. Dzięki temu ten średniopółkowy smartfon zapewnia przetwarzanie grafik niemal na poziomie flagowców.
Druga różnica, która przemawia na plus droższego modelu, to obecność adaptacyjnej częstotliwości odświeżania. Oba modele mają ekran 120 Hz, ale w Galaxy A35 jest to stała wartość, a w Galaxy A55 zmienna, dobierana automatycznie w zależności od rodzaju wyświetlanych treści. Jeśli płynne przewijanie obrazów nie jest potrzebne, częstotliwość odświeżania spada, dzięki czemu ekran zużywa mniejszą ilość energii.
Trzeba natomiast podkreślić, że z obu smartfonów korzysta się naprawdę bardzo przyjemne. Multimedia mają dobrą jakość, czy przegląda się portale internetowe, scrolluje social media, czy ogląda YouTube. Co więcej, po bezpośrednim zestawieniu ekranów, uważam, że Samsung A55 wypada świetnie przy przeglądaniu mediów społecznościowych i zakupach online, ale Galaxy A35 podobał mi się bardziej podczas odtwarzania filmów.
Samsungi Galaxy A35 i A55 wyposażone są w głośniki stereo, z tym że funkcję górnego głośnika pełni „słuchawka”, czyli głośnik do rozmów, umieszczony między ramką a ekranem.
W obu modelach całkiem dobrze wypada głośność, choć tańszy smartfon jest odrobinę cichszy. Galaxy A55 zapewnia też nieco przyjemniejsze brzmienie przy wyższych poziomach głośności. Natomiast ogólna jakość dźwięku w obu smartfonach jest poprawna. Na tyle, by móc z przyjemnością przeglądać social media, oglądać YouTube czy nawet posłuchać podcastu.
W smartfonach Galaxy A35 i A55 producent postawił na autorskie procesory. Najlepszy model z serii A napędzany jest przez nowy układ Exynos 1480 wykonany w procesie technologicznym 4 nm (to cecha wpływająca na lepszą energooszczędność procesora). Tworzą go cztery rdzenie Cortex-A78 z zegarem 2,75 GHz i cztery rdzenie Cortex-A55 o taktowaniu 2,05 GHz.
W Galaxy A35 zagościł ubiegłoroczny Exynos 1380, poprzednik powyższego układu. Ten procesor powstał w procesie technologicznym 5 nm i składa się z czterech rdzeni Cortex-A78 o taktowaniu 2.40 GHz i czterech Cortex-A55 z zegarem 2.00 GHz.
W bezpośrednim porównaniu laboratoryjne wyniki wskazują, że nowy procesor ma 22% większą wydajność, aplikacje uruchamiają się 13% szybciej, a oszczędność energii zwiększyła się o 18%. Przyspieszyło także NPU, czyli procesor, który specjalizuje się w obliczeniach AI. Dzięki temu nowy Exynos potrafi przetwarzać sztuczną inteligencję bezpośrednio na urządzeniu z 4-krotnie wyższą wydajnością.
Benchmarki pokazują, że różnica między Galaxy A35 i A55 jest spora, ale w obu przypadkach wyniki są wysokie jak na zajmowaną półkę cenową. Warto też zwrócić uwagę na duży wzrost wydajności względem dwuletniego modelu Galaxy A53.
Tymczasem Galaxy A35 w większości przypadków i testów radzi sobie lepiej niż zeszłoroczny Galaxy A54 wyposażony w ten sam procesor.
W codziennym użytkowaniu różnica w wydajności jest delikatnie wyczuwalna. Podczas testowania smartfonów, gdy przesiadałam się z A55 na A35 wyczuwałam drobne spowolnienie. Gdy wracałam do A55 czułam, że używa mi się go płynniej. Przy bardziej skomplikowanych działaniach można zauważyć, że tańszy model mocniej odczuwa obciążenie. Gry, aplikacje czy testy benchmark ładowały się na nim wolniej, a nagrywanie UHD podniosło mu nieco temperaturę.
Wyniki świadczą o tym, że Galaxy A55 z nowym układem powinien radzić sobie dużo lepiej podczas długiego grania, więc jeśli szukasz smartfona, który dotrzyma kroku także podczas multimedialnej rozrywki, to zdecydowanie warto postawić na droższy model. A jeśli szukasz smartfona do podstawowych zadań i do obsługi popularnych aplikacji, który na wakacjach i rodzinnych uroczystościach pozwoli wykonać ładną foto i wideo relację, to Galaxy A35 będzie w sam raz.
Za wspomnianą płynność obsługi odpowiada także pamięć RAM. W Galaxy A55 jest to 8 GB, w Galaxy A35 – 6 GB. Dodatkowo na obu modelach można skorzystać z RAM Plus, czyli pamięci wirtualnej, która wykorzystuje miejsce w pamięci telefonu.
Pamięć wbudowana to w obu smartfonach 128 GB, ale można rozszerzyć ją nawet o 1 TB. Oba modele oferują bowiem obsługę kart microSD.
Nowe średniopółkowe smartfony Samsung pracują na bazie autorskiego One UI 6.1 opartego na najnowszym Androidzie wersji 14. Najważniejsze ulepszenie dla tej generacji systemu to wzmocnienie zabezpieczeń.
Platforma zabezpieczeń Samsung Knox Valut prosto z flagowców trafia w końcu do serii Galaxy A. Dzięki temu producent zapewnił użytkownikom średniopółkowych smartfonów kompleksową ochronę przed atakami na sprzęt i oprogramowanie. Knox Valut chroni dane odblokowania ekranu, kody PIN, hasła i wzory. Ponadto szyfruje prywatne dane przechowywane w urządzeniu.
W warstwie systemowej zmieniło się także kilka drobniejszych rzeczy. Na przykład funkcje dotyczące łączenia urządzeń (takie jak Quick Share czy Łączę do Windows) przeszły z funkcji zaawansowanych do standardowych ustawień. Co więcej, nowi użytkownicy serii A będą mogli korzystać z funkcji Private Sharing, która umożliwia szyfrowanie plików i kontrolowanie uprawnień dostępu, w tym nawet ograniczanie możliwości pobierania czy robienia screenów.
Są też pewne braki. Obecnie w ustawieniach Always on display nie ma opcji personalizacji stylu zegara. Zdjęcie lub grafikę można dodać tylko „na około” – zmieniając ustawienia z poziomu galerii. Nadal w serii Galaxy A nie występuje wsparcie Samsung DeX. Nie ma też funkcji Galaxy AI zarezerwowanych dla flagowych serii S i Z. Można natomiast skorzystać z dwóch popularnych wśród użytkowników funkcji galerii: usuwanie obiektów ze zdjęć oraz wycinanie postaci i obiektów ze zdjęć. Wystarczy chwilę przytrzymać obszar, który ma być wycięty i zapisać go jako naklejkę lub nowy obraz.
Smartfony Samsung Galaxy A55 i A35 otrzymają aż cztery duże aktualizacje systemu z interfejsem One UI, a więc aż do Androida 18. A zabezpieczenia będą aktualizowane aż przez pięć lat. To naprawdę długie wsparcie jak na średniopółkowe telefony.
Zarówno Galaxy A55, jak i Galaxy A35 mają dwa gniazda SIM (Dual SIM). Ale drugie gniazdo jest hybrydowe, co oznacza, że w tych smartfonach można użyć drugiej karty SIM (np. z Internetem albo numerem służbowym) lub karty pamięci, która pozwoli przechowywać więcej plików. Oba smartfony mogą też obsługiwać eSIM.
Jeśli chodzi o standardy łączności, to oba urządzenia zapewniają tę samą jakość połączeń. Przede wszystkim obsługują 5G. A ponadto: Bluetooth 5.3, NFC, Wi-Fi 6 i Wi-Fi Direct.
To kolejne miejsce, w którym parametry Galaxy A35 i A55 są tożsame. Baterie mają pojemność 5000 mAh, a ładowanie osiąga moc 25 W. Jednak bezpośrednie porównanie obu smartfonów pozwoliło dostrzec, że energooszczędne podzespoły i lepsza optymalizacja także mają znaczenie.
Podczas codziennego użytkowania Galaxy A35 i A55 szły łeb w łeb. Energii na codzienne zadania ubywało tyle samo. Lecz gdy doszła sesja zdjęciowa, odtwarzanie wideo i przeglądanie social mediów, wtedy na prowadzenie wybił się Galaxy A55.
Oba urządzenia potrafią dość długo dotrzymać kroku. Przy optymalnym użytkowaniu będą to około 2 dni działania. Jednak z tańszego modelu energia uciekała nieco szybciej, zwłaszcza podczas odtwarzania filmów.
Dla potwierdzenia warto powołać się choćby na wyniki z portalu GSMArena. Według ich testów baterii czas aktywnego użytkowania sięga 13,5 godziny w Galaxy A55, a 1h mniej w Galaxy A35. Oba także w porównaniu do konkurencyjnych modeli z tych samych półek cenowych wypadają bardzo dobrze – wiele z nich nie dotrzymuje nawet do 12 h.
Prędkość ładowania w smartfonach Samsung Galaxy A od lat pozostaje taka sama. Zarówno w Galaxy A55, jak i Galaxy A35 na uzupełnianie baterii od 0 do 100% trzeba przeznaczyć około 1 godziny i 10 minut. Jednak żeby osiągnąć choćby taką „szybkość” ładowania, należy wyposażyć się w oryginalną ładowarkę Samsung lub uniwersalną z Power Delivery o mocy co najmniej 25 W.
Wspomnieć należy także o braku indukcji w średniopółkowych Samsungach. Do Galaxy A35 nie można mieć o to pretensji, ale w swojej cenie Galaxy A55 mógłby już oferować ładowanie bezprzewodowe.
Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że nowe Samsungi mają niemal identyczne możliwości fotograficzne. W obu smartfonach główny obiektyw ma 50 Mpix, przysłonę f/1.8 i optyczną stabilizację obrazu. Jest jednak między nimi pewna różnica. Galaxy A55 ma większy sensor i większy rozmiar pojedynczego piksela, a to przekłada się na lepsze przechwytywanie światła. W efekcie zdjęcia są jaśniejsze i bardziej szczegółowe.
Choć producent deklaruje, że oba urządzenia zostały wyposażone w ulepszony NPU (procesor specjalizujący się w obliczeniach AI), który ma wpłynąć między innymi na poprawę jakości Nightografii, to dzięki wspomnianej różnicy sprzętowej droższy model także nocą radzi sobie zauważalnie lepiej.
Dwa pozostałe obiektywy są całkiem solidne, alr przydadzą się raczej sporadycznie. To: aparaty ultraszerokokątne – 8 Mpix w Galaxy A35 i 12 Mpix w Galaxy A55 – oraz makro 5 Mpix.
Pod względem rozdzielczości największa różnica występuje w aparatach przednich. Galaxy A35 otrzymał oczko 13 Mpix, a Galaxy A55 aż 32 Mpix.
Koniecznie trzeba też wspomnieć, że w obu modelach dostępne są opcje postprodukcji zaczerpnięte z flagowców. Oprócz podstawowych, takich jak: filtry kolorystyczne, style czy lasso do wycinania konkretnych obiektów ze zdjęć, są też Sugestie edycji, które kryją się pod ikoną i w galerii. Dzięki nim telefon zasugeruje i automatycznie wykonana na zdjęciu: rozmycie tła, przetwarzanie obrazu, usuwanie obiektów czy wymazywanie odbić i cieni. Nie zabrakło też autorskich funkcji producenta: Jednego Ujęcia, Strefy AR i aplikacji Studio do projektowania filmów.
W Galaxy A55 i Galaxy A35 zbliżenia działają na zasadzie przycinania zdjęć z obiektywu głównego. Jest to tak zwany zoom cyfrowy, którego jakość bardzo mocno spada przy zbliżeniach większych niż 2x.
Na poniższych przykładach dobrze widać, że aparat Galaxy A55 robi jaśniejsze i dzięki temu też dokładniejsze, bardziej szczegółowe zdjęcia. Warto przyjrzeć się chociażby detalom wiszących rzeźb.
Pod względem parametrów aparaty ultraszerokokątne w Galaxy A35 i A55 różnią się rozdzielczością i rozmiarem sensora. W praktyce widać przede wszystkim odmienną kolorystykę zdjęć, ale także nieco lepszą szczegółowość u Galaxy A55, zwłaszcza w zacienionych fragmentach kadru.
Galaxy A55 i A35 mają ten sam obiektyw makro. Zdjęcia bardzo bliskich kadrów nie będą się zatem znacząco różnić.
Wykonując selfie jednym z najnowszych Samsungów, do wyboru są aż cztery opcje – standardowe zdjęcie z węższym lub rozszerzonym kadrem (przydatne do grupowych selfie) oraz selfie w trybie portretowym, czyli z artystycznie rozmytym tłem, również w wąskim lub szerokim kadrze. W obu modelach dostępny jest tryb zdjęć rozrywka, gdzie skorzystać można z filtrów ze Snapchata.
Galaxy A55 ma zdecydowanie lepszy aparat przedni. Można nim wykonać zdjęcie z łączeniem pikseli lub w maksymalnej rozdzielczości 32 Mpix. Potrafi on uchwycić więcej szczegółów, robi ostrzejsze zdjęcia, które będą się lepiej prezentować na przykład po wydrukowaniu do oprawienia w ramce lub umieszczenia w pamiątkowym albumie. Ta jakość przyda się też przy obrabianiu zdjęć, by po retuszu nadal wyglądały dobrze.
Nie oznacza to natomiast, że Galaxy A35 ma zły aparat. W porównaniu do konkurentów ze swojej półki cenowej radzi sobie dobrze.
Zdjęcia nocne to ważna funkcja dla Samsunga. Zwłaszcza że jakość takich zdjęć zależy przede wszystkim od algorytmów, a więc świadczy o dopracowaniu oprogramowania. Kolejny raz producent nie ma się czego wstydzić. Choć mamy do czynienia ze smartfonami średniopółkowymi poziom fotografii nocnej jest naprawdę wysoki. Na pierwszy rzut oka da się jednak zauważyć, że lepszy sprzętowo Galaxy A55 robi jaśniejsze zdjęcia i wychwytuje więcej detali.
Oba nowe smartfony Samsunga nagrywają w jakości Full HD 30 i 60 fps oraz w 4K przy maksymalnie 30 klatkach na sekundę. Natomiast tylko Galaxy A55 przy maksymalnej rozdzielczości pozwala przełączać się między aparatem głównym i szerokokątnym (zbliżenia do 10x można zrobić na obu smartfonach). Podczas nagrywania w Full HD (którego próbki znajdują się poniżej) można już swobodnie przełączać się między aparatami i zoomami, zarówno w Galaxy A55, jak i Galaxy A35, a jakość nagrań jest bardzo zadowalająca.
Oba smartfony mają też funkcje nagrywania z dużą stabilnością, w zwolnionym i bardzo zwolnionym tempie oraz w trybie hyperlapse. Za to tylko droższy model oferuje funkcję podwójnego nagrywania, czyli z obiektywu głównego i przedniego jednocześnie.
W obu przypadkach przednie kamerki pozwalają nagrać wideoblogi czy relacje w rozdzielczości aż Ultra HD.
Czy można wytypować zwycięzcę tego porównania? Z pewnością czysto technicznie jest nim Galaxy A55. Natomiast przy ostatecznym werdykcie (i podejmowaniu decyzji o zakupie) trzeba wziąć też pod uwagę różnicę cenową.
Samsung Galaxy A35 to dobry smartfon w okolicach 1500 zł. Niestety wiele od poprzedniego roku się nie zmieniło, a konkurencja nie śpi. Ten średniopółkowy model ma poważnych rywali i o zakupie Samsunga mogą przesądzić takie wyróżniki jak zaufanie do marki, świetny system One UI i długie wsparcie aktualizacji. Wyniki benchmarków wskazują też, że w porównaniu do konkurentów ma całkiem niezłą wydajność. Te cechy sprawiają, że powinien zachować doskonałą kondycję nawet przez 5 lat użytkowania, a w tej cenie jest to coś naprawdę wyjątkowego.
Do Galaxy A55 należy dopłacić 450 zł. Wyższa cena uzasadniona jest lepszym doświadczeniem użytkownika. Składa się na nie przede wszystkim lepsza jakość konstrukcji (aluminiowe ramki, mocniejsze szkło) i wyższa wydajność (Exynos 1480, 8 GB RAM).
Na poziomie około 2000 zł oferta na ten moment jest dość różnorodna. Nowy Samsung nie jest tutaj modelem rozkładającym konkurencje na łopatki, ale na pewno jest solidnym i bezpiecznym wyborem.
Najbardziej wyróżnia go dopracowane oprogramowanie, które otrzyma aż 4 duże aktualizacje, dostarczające nowych funkcji systemowych. Ponadto producent przez 5 lat będzie dbał o prywatne dane, nie przepuszczając najmniejszej luki w zabezpieczeniach.
W porównaniu do swoich poprzedników Galaxy A55 ma zoptymalizowany procesor, który lepiej radzi sobie z obciążeniem i zarządzaniem energią. Nie można mu też odmówić solidnych aparatów, które sprawdzają się w wielu scenariuszach (noc, portret, selfie czy wideo w ruchu). Większe wrażenie mogłoby jednak zrobić zastąpienie dwóch przeciętnych obiektywów (szerokokątnego i makro) jednym teleobiektywem. Wówczas oferta Samsunga byłaby dużo trudniejsza do pokonania, zwłaszcza biorąc pod uwagę renomę marki, dopracowany system i długie wsparcie aktualizacji.
Interesujące porównanie zawierające szczegóły. Zastanawiałem się nad A35, ale chyba jednak warto dopłacić do A55, bo zawsze kiedys pojawia się chwila, w której potencjalne możliwosci stają się przydatnymi.
Wg mnie to jedna z najlepszych recenzji oby smartfonów dostępna w naszym internecie.
Miałam sobie kupić A35 ale po analizie porównania pomiędzy oba telefonami raczej zdecyduję się na A55,