Multimedialny Dell Inspiron 14 serii 5000 kolejny raz w moich rękach. Tym razem przedstawiam odświeżony, tegoroczny model Inspiron 5401. Spędziłem z nim trochę czasu, wskażę więc różnice względem poprzednika. Czy w tym roku pojawiło się więcej zalet? Czas się przekonać.
Testowany Dell jest dostępny w kilku konfiguracjach. Dokładną specyfikację recenzowanego modelu znajdziesz w poniższej tabeli:
Na poniższym nagraniu zobacz, jak laptop prezentuje się na żywo.
Warto wspomnieć, że model posiada 2 sloty na pamięć RAM, co daje możliwość rozbudowy nawet do 32 GB. Nie jesteśmy ograniczeni w przyszłej rozbudowie, co jest rzadko spotykane w podobnych Ultrabookach, w tej półce cenowej.
Testowany laptop jest bardzo podobno do tego, który testowałem w styczniu, czyli do: Dell Inspirona 5490. Przedmiot obecnych testów posiada srebrną obudowę, wykonaną z aluminium łączonym z tworzywem sztucznym. Może to kwestia wakacji i związanego z nim dobrego nastroju, ale wizualnie laptop wywarł na mnie bardzo dobre pierwsze wrażenie. Jest on, rzecz jasna w telegraficznym skrócie, bardzo smukły, minimalistyczny, przy tym elegancki.
Aluminiowa klapa matrycy jest dość sztywna, środek zdobi srebrne odblaskowe logo marki Dell. Do tego frezowane krawędzie pokrywy, które są miłe w dotyku.
Ekran otaczają wąskie ramkami w kolorze… niestety białym. Wiem, są gusta i guściki, lecz w mojej ocenie lepiej sprawdziłby się srebrny 😉. Mamy również wystającą otoczkę zabezpieczającą wyświetlacz. Tym razem dolna jest schowana, co przekłada się na przyjemniejszy dla oka design. Duży plus na konto projektantów.
Centralna część laptopa ma kolor srebrny. Porównując do Inspiron 5490, obudowa tegorocznej odsłony ma łączenia od spodu. Mamy do czynienia z tym samym stylem połączenia ekranu ze stacją roboczą. Na ich styku znajdziemy dwa wyloty powietrza, tym razem aluminiowe.
Należy wspomnieć o zawiasie typu „Ergolift”. Odgrywa on kilka ról: służy jako podpórka pod laptop, poprawia cyrkulacje powietrza i zwiększa komfort pisania. Stało się to możliwe, bo w Inspironie 5401 znajdują się dwa zawiasy, które są połączone z jedną większą nóżką, ta z kolei dotyka podłoża. Co więcej, na całej szerokości laptopa znajduję się gumowa stópka. Dzięki niej sprzęt trzyma się każdego blatu.
Spód laptopa niestety wykonano z tworzywa. Szkoda. Tam ulokowano 4 nóżki oraz 2 głośniki. Na plus odnotowuję dolny system wentylacji, rozszerzony o podwójny wylot powietrza. Moim zdaniem ta modyfikacja pozytywnie wpłynie na kulturę pracy i temperatury.
Zaczynając od lewej strony: DC-in (wejście zasilania), HDMI 1.4, USB 3.2 Gen. 1 x (USB 3.0), USB 3.2 Typu-C (z DisplayPort i Power Delivery).
Z prawej strony: USB 3.2 Gen. 1 x (USB 3.0), 1 x wyjście słuchawkowe/wejście mikrofonowe, czytnik kart pamięci microSD.
Warto wspomnieć o USB 3.2 Typu-C wspierającego Power Delivery. Jest to nowoczesny system szybkiego ładowania, który umożliwia przesyłanie większej mocy przez skompresowane złącze, jakim jest USB-C. Możemy więc naładować laptopa za pomocą kabla i ładowarki ściennej, samochodowej, nawet powerbanka.
Jest to wspaniała alternatywa dla klasycznego zasilacza, choć w tym przypadku zasilacz jest mały. Jest za to wygodniej, bo niektóre miejsca publiczne wyposażona w gniazdka z portami USB np. restauracje albo lotniska.
Klawiatura jest wręcz identyczna, jak w modelu z ubiegłego roku. Zachował się spory odstęp między klawiszami oraz dwustopniowe podświetlenie. Niestety tutaj pod klawiszem włącznika nie znajdziemy czytnika linii papilarnych.
Standardowo poniżej klawiatury znajduję się Touchpad. Płytka ma przyjemną fakturę, a w moich testach bardzo dobrze reagowała na dotyk i wszelkie gesty. Praca była na tyle komfortowa, że nie potrzebowałem dodatkowej klawiatury ani myszki.
Inspiron 5401 otrzymał ekran z matrycą WVA o rozdzielczości 1920 x 1080 px (Full HD). WVA (Wide Viewing Angle) to odpowiednik IPS, który jest zarejestrowany przez firmę AU Optronic. Jest to rozwiązanie często spotykane w laptopach Dell. Jak sama nazwa wskazuje, ekran zapewnia szerokie kąty widzenia. Potwierdziły to moje testy.
Raz jeszcze wspomnę: kąty widzenia są naprawdę szerokie. Poza tym jasność jest na bardzo dobrym poziomie. Wieczorami wykorzystywałem najniższy poziom jasności i to w zupełności wystarczało. Za to przy maksimum wyświetlacz zawstydzał jasnością moją lampkę nocną.
Kolory na pierwszy rzut oka wydają się przyzwoite. Niestety nie miałem możliwości sprawdzenia pokrycia kolorów miernikiem. Kolejne badanie wykazało za to, że przy najwyższym podświetleniu uwidacznia się efekt Backlight Bleeding. Na niższym poziomie jest zdecydowanie lepiej.
Wysoka jasność przydaje się podczas pracy blisko okna, nawet na zewnątrz. Mimo silnego słońca wyświetlacz pozostaje czytelny i nie ma problemu z przeglądaniem internetu czy oglądaniem filmów. Najwyższa jasność oznacza jednak krótszy czas pracy na baterii. Musimy o tym pamiętać, gdy wybieramy się na seans poza domem.
Warto wspomnieć o oprogramowaniu Dell Color. Dzięki niemu dopasujecie profil do określonych zastosowań: film, nocny, sport oraz animacja. Najczęściej korzystałem z trybu nocnego, bo bardzo korzystanie wpływa na oczy. Każdy z nich posiada unikalne ustawienia fabryczne, ale w każdej chwili możemy zmieniać te parametry: Saturacja, Temperatura, Kontrast.
Dell Inspiron 14 5401 to typowy przedstawiciel laptopów multimedialnych. Jednostka dedykowana osobom, które lubią mieć mocny sprzęt mobilny, a zarazem elegancki. Notebookiem zarządza procesor Intel Core i5-1035G1 (4 rdzenie, 8 wątków, 1.00-3.60 GHz, 6 MB cache), który bez problemu radzi sobie z typowym biurowym czy domowym użytkowaniem.
W testowanej konfiguracji praktycznie cały czas miałem otwarte około 20 zakładek w przeglądarce, dodatkowo Word i aplikacje muzyczne w tle, lecz to nie było dla niego wyzwaniem. Laptop pracował płynnie, nie zwolnił ani razu. Pragnę przypomnieć, że jest to konfiguracja z 8 GB RAM, w wielu kręgach uważana za niewystarczającą.
Czas na testy syntetyczne. Wykonałem je przy udziale Cinebench R20, a testowany notebook osiągnął wynik 1474 pkt.
W moim modelu znajduje się dysk SSD NVMe firmy Kioxia. Być może dziwi Was obecność tej marki, ale bez paniki. To dobrze znana Toshiba, tylko pod inną nazwą. Jakość Toshiby znajduje odzwierciedlenie w testach CrystalDiskMark, gdzie prędkość zapisu przekraczała 2200 MB/s, natomiast odczytu nie spadał poniżej 1200 MB/s. Nie są to może wartości wybitne, lecz do codziennej pracy wystarczające.
Nadmienię, że Inspiron 5401 nie jest urządzeniem nastawiony na gry. Ma wprawdzie dedykowaną kartę graficzną NVIDIA GeForce MX330, ale ma ona 2 GB pamięci VRAM GDDR5. Dzięki której mamy dodatkową moc obliczeniową przy zastosowaniach graficznych.
W grach mamy ograniczone pole manewru i pozostają nam mniej wymagające tytuły, jak CS:GO czy Leage of Legends. Nie jest to grafika najwyższych lotów, więc nie oczekujmy tutaj topowych gier. W ofercie dostępne są jeszcze konfiguracje z samą grafiką zintegrowaną Intel HD. Stanowią dobry wybór, gdy wiemy, że nie będziemy sięgać po programy graficzne.
Klawiatura nie wykazuje tendencji do pobierania ciepła z wnętrza laptopa. Nagrzewa się za to górna część obudowy, ta między ekranem a zawiasem, gdzie umieszczone są radiatory odprowadzające ciepło.
Przez większość czasu laptop pracuje bezgłośnie. Pod obciążeniem układ chłodzenia wskakuje na wyższe obroty, lecz nie trwa to długo.
Laptop posiada 2 głośniki zamontowane u dołu. Grają lepiej od tych z ubiegłorocznego modelu. Gdy ustawiłem volume na 100%, brzmienie nie był zniekształcone, ale brakowało mu głębi.
I tu z pomocą przychodzi program Waves MaxxAudio® Pro, dzięki któremu możemy ustawić Equalizer według własnego uznania lub wybrać z kilku gotowych funkcji.
Inspiron 5401 ma 4-komorową baterię o pojemności 3400 mAh. Laptop w trybie mieszanym z niskim/średnim podświetleniem ekranu wytrzymuje na pełnych ogniwach od 6 do 7 godzin. Dobry wynik! Co ważne, akumulator uzupełnimy szybko dzięki ładowaniu ExpressCharge. W czasie 1 godziny jesteśmy w stanie naładować laptop do około 80%. Pamiętajmy że mamy jeszcze do dyspozycji ładowanie przez USB typ C.
Tegoroczna odsłona laptopa Dell Inspiron 5401 bez wątpienia zasługuje na miano “multimedialnego klasyka”. Jednocześnie 14-calowa seria 5000 pozostaje w moim odczuciu mocno zakorzeniona w sferze biznesu. Mamy więc do czynienia z udaną fuzją dwóch środowisk.
Co ważne, laptop jest przyzwoicie wykonany. Jego konstrukcja pozostaje lekka i smukła, ma również w sobie sporą dozę elegancji. Na pochwałę zasługuje niezły ekran oraz dobry czas pracy na baterii. Sprzęt oferuje też szereg rozwiązań podnoszących komfort pracy m.in.: specjalny zawias i szybkie ładowanie z możliwością wykorzystania złącza USB-C.
Podobnie jak w poprzedniku, na uznanie zasługuje dwuletnia gwarancja Next Business Day, które jeszcze nie tak dawno należała się jedynie biznesowym urządzeniom Dell.
W tym roku poprawiono jasność ekranu, widać też progres w konstrukcji obudowy. Na plus zapisuję również ładowanie przez USB-C.
Szkoda, że zabrakło w pełni aluminiowej konstrukcji, która w tej cenie powinna już być standardem. Trudno się jednak przyczepić do jakości wykonania. Moim zdaniem mogłoby też być nieco taniej. Zwłaszcza, że w tej półce cenowej znajdziemy wiele Ultrabooków, a nawet modele biznesowe. Lecz jeśli zależy nam na uniwersalności, wtedy Dell Inspiron 5401 wpisze się w nasze oczekiwania.
Dell Inspiron 5401 kupisz w x-kom
Dostępny jest również model o większej przekątnej 15,6-cala Dell Inspiron 5501
Piszecie tutaj o ładowaniu USB-C.
Że można ładować z ładowarki samochodowej i powerbanka.
Fajnie – zamówiłem samochodową i kabel USB-C.
Ale na infolinii Pan powiedział, że takie słabe ładowanie (W) niszczy baterie, wolno ładuje.
Więc czemu tu o tym piszecie…
Ładowanie przez port USB-C jest dodatkiem, które może być wykorzystywane, lecz nie musi. Jest to rozwiązanie umożliwiające ładowanie w warunkach, gdzie nie mamy możliwości podłączania standardowej ładowarki. Nie powinno to wpłynąć negatywnie na kondycję baterii, ale warto pamiętać o zastosowaniu wtyczki z odpowiednią mocą. Jest coraz więcej smartfonów dysponujących wtyczką o mocy 18 lub nawet 30W. W praktyce właśnie taka pozwoli ładować urządzenie podczas jego użytkowania. Użycie starej wtyczki o mocy 5W w takim laptopie może skończyć się tym, że i tak się rozładuje, a my jedynie spowolnimy ten proces. Dbając o baterię, moim zdaniem warto korzystać z trybu zrównoważonego, który zapewnia odpowiednie zabezpieczania kondycji akumulatora. Ważne, aby dobrać kompatybilny sprzęt, który umożliwi takie ładowanie.
Pracownik Della poinformował mnie że aby naładować tego laptopa przez port USB C musi być Powerbank o mocy 65W minimum.
Czy ten port USB-C naprawdę potrzebuje takiego sprzętu?
Tak 🙂
To jest bardzo wygodne rozwiązanie. Możesz kupić hub usb-c z PD i portem HDMI/DP lub monitor z USB-C i mieć wygodny zamiennik stacji dokującej. Jednym kabelkiem rozwiązujesz kwestie podłączania stacjonarnego monitora, klawiatury, etc. oraz zasilanie laptopa.
Kupiłam ten model, ale ciągle rwie połączenie internetowe. Dlaczego?
Beata, ciężko jednoznacznie stwierdzić, co może być przyczyną problemu. Skontaktuj się z naszyms serwisem na adres: serwis@x-kom.pl i opisz dokładnie swój problem. Technicy postarają się pomóc.
W większości takich problemów rozwiązaniem mogą być nowsze sterowniki od karty sieciowej.
Też to miałem, ściągnij nowe sterowniki do karty sieciowej, zaraz mu przejdzie.
Tandeta zawias wypadł serwis nie naprawił.