realme C11 2021 – recenzja. Smartfon do 500 zł, w sam raz pod choinkę?

Pisać o Świętach zaraz na początku listopada? Wiem, zasłużyłem sobie na solidne lanie wydajną i ergonomiczną rózgą z podświetleniem RGB. Ale nie zmienia to faktu, że wiele osób wykorzystuje środek jesieni, żeby zawczasu przygotować upominki świąteczno-mikołajkowe. Niezależnie, czy zaliczacie się do tego grona, czy po prostu szukacie teraz dla kogoś lub siebie dobrego smartfona z niższej półki cenowej, możecie zatrzymać wzrok na realme C11 2021. Ten wyceniony na mniej niż 500 zł model, który zadebiutował w czerwcu tego roku, wypada naprawdę pozytywnie. Czym konkretnie może zainteresować swoich przyszłych użytkowników?

Co znajdziemy w zestawie z realme C11 2021? Unboxing

Zawartość żółtego pudełka jest nader skromna. Prócz zapakowanego w woreczek smartfona dostaniemy standardowe papiery, ładowarkę oraz kabel microUSB, a także mocno zakamuflowany kluczyk do slotu SIM. W tej cenie trudno na taką liczbę dodatków narzekać. Zamiast tego przejdźmy lepiej do samego urządzenia mobilnego.

realme C11 2021 akcesoria

Jak realme C11 2021 prezentuje się z zewnątrz?

Po wyjęciu z woreczka realme C11 2021 zwraca uwagę bardzo ładnym designem i przyjemnym dla oczu błękitnym kolorem. Plecy wykonane są z tworzywa sztucznego, które jest bardzo przyjemne w dotyku dzięki swojej fakturze. Nie palcuje się, za to niestety zbiera trochę pyłków. Miłym elementem jest znajdujące się pomiędzy wysepką aparatu a głośnikiem logo firmy.

realme C11 2021 tył plecy

Tu warto wspomnieć, że prócz testowanego przeze mnie wariantu Lake Blue, można znaleźć także Iron Grey.


Ekran to bardzo porządny, ładny i wyraźny LCD o przekątnej 6,52 cala. Jego jedynym zgrzytem może być w zasadzie notch (na zdjęciu uwydatniany przez nakładkę na ekran, której niestety nie udało mi się usunąć – może to i dobrze, bo zawsze dodatkowa ochrona dla wyświetlacza). Nie daje się on aż tak mocno we znaki, ale jednak można się było bez niego obejść.

Jeśli chodzi o ramkę, ona również wykonana jest z tworzywa sztucznego. Jednak, ponownie, za sprawą swojej faktury, materiał ten nie wydaje się aż tak tani. Po prawej stronie znajdziemy przyciski włączania i regulacji głośności, po lewej slot na kartę nanoSIM (o którym więcej niżej). Na dole mamy natomiast jack 3,5 mm (pisałem już to parę razy, ale powtórzę – zawsze jest to miły dodatek w smartfonie; podpisano Zwolennik klasycznych przewodowych słuchawek), port microUSB oraz mikrofon. Pojedynczy głośnik znajduje się natomiast w dolnej części pleców.

realme C11 2021 głośnik makro

Nie testowałem wytrzymałości realme wobec upadków itp. Smartfon jednak nie sprawia wrażenia takiego, który się zaraz rozleci. Dopiero pod koniec testów odnotowałem lekkie grzechotanie w okolicy jednego z przycisków. Możliwe, że to tylko kwestia mojego egzemplarza, niemniej o tym wspominam.

Całość wypada naprawdę pozytywnie. Smartfon jest oczywiście wykonany z materiałów oraz w technologii właściwej dla swojej półki cenowej. Jednak wydaje mi się, że realme postawiło na to, by produkt nie sprawiał wrażenia taniego. Design jest naprawdę ładny i można nawet pomyśleć w pierwszej chwili, że dostaliśmy jakiegoś średniopółkowca. Jedynymi minusami – do tego może nieco dyskusyjnymi – są notch oraz wspomniane grzechotanie. Może też nie do końca wygodnie obsługuje się go jedną ręką, choć tu też pewnie można się przyzwyczaić.

realme C11 2021 – specyfikacja i benchmark

Z samych gołych cyfr, nazw oraz wyników z Geekbench 5 mogłoby wynikać, że szału nie ma. Dostajemy podstawowy, niemłody już procesor (według benchmarków z NanoReview słabszy od MediaTeka Helio G35, który znajdował się w poprzedniej wersji C11), niewielką doprawdy ilość RAM-u czy pamięci wewnętrznej. Dotkliwym dla wielu będzie zapewne brak NFC (jest on, o ile mi wiadomo, dostępny w wersji na rynek rosyjski). Pozytywne odczucia może wywoływać natomiast dość pokaźna bateria. A jak to wygląda w codziennym użytkowaniu?

Jak na co dzień korzysta się z realme C11 2021?

Aplikacje, pamięć, gaming

Trudno się tu do czegokolwiek przyczepić. Zarówno przeglądanie internetu, jak i użytkowanie aplikacji czy oglądanie video, wypada po prostu dobrze. Raz jeden zdarzył się problem z aplikacjami do oglądania filmów, ale poza tym obywało się bez kłopotów. Nakładka systemowa dorzuca kilka rozwiązań, które mogą spodobać się poszczególnym użytkownikom, jak dyktafon czy kompas.

Pewnym problemem może wydawać się dość mała przestrzeń na dane. Można ją jednak rozszerzyć kartą microSDXC aż do 256 GB. Slot na nią nie jest wspólny z drugim na kartę nanoSIM – oznacza to, że można tutaj korzystać z dwóch SIM-ów oraz rozbudować pamięć.

Kolejna sprawa – gaming. Smartfon nie został raczej do niego stworzony, co nie znaczy, że sobie tutaj nie zagramy. Na realme C11 2021 grałem w Mortal Kombat X, Need for Speed: No Limits, PUBG MOBILE, a także w nieco spokojniejszą Alto’s Odyssey. Przy MK i NfS dało się zaobserwować pewne sporadyczne przycięcia czy spowolnienia, które jednak nie wpływały całościowo na komfort gry. Gaming na tym smartfonie oceniam więc jako naprawdę w porządku.

Na ile wystarczy bateria realme C11 i ile trwa jej ładowanie?

Z uwagi na sporą pojemność baterii ładowanie zajmuje sporo czasu – około trzech godzin.  W efekcie smartfon potrafi wytrzymać jednak przeszło dobę użytkowania – przeglądania internetu, oglądania video, fotografowania i filmowania oraz grania. Zdarzyło mi się nawet przekroczyć 2 doby (choć tu smartfon mi się nieznacznie doładowywał, gdy podpinałem go do laptopa w celu zgrania zdjęć). W każdym razie poniżej 24 godzin u mnie nigdy nie zszedł.

Brakować może natomiast funkcji OTG, którą wariant realme C11 z 2020 roku posiadał. To bez wątpienia użyteczna funkcja, więc szkoda, że tutaj się nie pojawiła.

Rozmowy i audio

Przy rozmowach nie mam zasadniczo zastrzeżeń. Wszystko słychać dobrze i wyraźnie. To samo usłyszałem po drugiej stronie słuchawki. Ewentualne problemy to raczej kwestia aparatu drugiej strony. Do tego lepsza jest łączność przez LTE niż Wi-Fi.

Co do umiejscowienia głośnika mam mieszane odczucia, ale jednak z przewagą pozytywnych. W zasadzie największy minus jest taki, że jeśli odkłada się smartfona np. na biurku, by słuchać muzyki czy podcastów przy, dajmy na to, sprzątaniu pokoju, trzeba go położyć ekranem do blatu lub tak, by głośnik nieco wystawał. W przeciwnym razie go bowiem przytłumimy. Może być to jakaś niedogodność, ale – szczęśliwie – nie jest ona przesadna. A na plus na pewno to, że przy graniu lub oglądaniu filmów nie trzeba borykać się z zakrywaniem głośnika dłonią, którą trzymamy smartfon.

Z ustawieniami audio za dużo nie podziałamy. Brak specjalnego trybu, a przynajmniej ja nic takiego nie znalazłem. Wydobywające się ze smartfona dźwięki brzmią dobrze, choć przy maksymalnym pogłośnieniu pojawiają się zniekształcenia. Przy korzystaniu z słuchawek dźwięk również jest bardzo przyjemny. Audiofil pewnie by się przyczepił – ja, szary użytkownik przewodówek, jestem zadowolony.

Zabezpieczenia biometryczne

W zasadzie mamy tylko jedno. Skaner twarzy. Brak czytnika linii papilarnych mnie nieco zdziwił. Na plus jednak to, że choć odblokowanie twarzą nie działa superszybko to jednak sporo ułatwia (na przykład w terenie, gdy chce się szybko skorzystać z aparatu czy innej aplikacji). 

Tu muszę też pochwalić, że skaner działa pod różnymi kątami, choć zdarzały mu się pewne przestoje czy pojawiał się wymóg skorzystania z kodu cyfrowego. Koniec końcem jest to jednak kolejny element realme C11 2021, z którego jestem zadowolony.

Aparaty, zdjęcia i filmy

wysepka aparat tylny realme C11 2021

Od strony fotografii smartfon jest dość skromny. W zasadzie jeden tylko aparat tylny (z czterokrotnym zoomem cyfrowym) oraz jeden frontowy.

W dość oszczędnej aplikacji aparatu możemy na przykład włączyć tryb HDR, wybrać opcję portretową, wykonywać zdjęcia seriami (burst) czy z przerwą. Aplikacja mogłaby być ciut bardziej rozbudowana, zdarzało mi się także, że pracowała ze spowolnieniem. Doceniam niemniej takie rzeczy, jak na przykład to, że do włączenia/wyłączenia HDR nie trzeba się zanadto przeklikiwać.

Fotografie jako takie wychodzą dobrze. Nie ociekają może soczystymi barwami, przeciwnie – wydają się w niektórych miejscach chłodne albo suche. W innych natomiast tracą na wyrazistości w szczegółach. Z drugiej strony dość dobrze oddają kolorystykę i zasadniczo przyjemnie się na nie patrzy. Natomiast wydaje mi się, że najlepiej wypadają w dzień, przy słonecznej pogodzie.

Dodam, że były one wykonywane w jakości, która jest określana jako Bardzo cienki (w wersji angielskiej Super fine)  – robiłem też porównanie z pozostałymi – W porządku oraz Normal i nie odnotowałem jakichś większych różnic (w najlepszym wypadku mogą one dotyczyć wyraźności detali czy lekkiego podbicia kolorystyki, ale też zastanawiam się na ile może być to kwestia zmiany układu ręki czy innego czynnika):

Jeśli chodzi o HDR, to bywa z nim różnie. Czasem udaje mu się wyciągnąć kolory, dodać zdjęciu soczystości lub je rozjaśnić. A czasem specjalne różnice nie są widoczne. Dobrze, że taka funkcja jest i że można się do niej stosunkowo łatwo dostać.

Brak jest dedykowanego trybu nocnego. Chcąc fotografować po zmroku lub pod wieczór musimy liczyć mocno na wsparcie zewnętrznego oświetlenia (naturalnego albo sztucznego), a także HDR lub lampy błyskowej:

Fotografując siebie lub inną osobę możemy skorzystać z opcji portretowej i rozmycia. Tu może wspomnę, że jest też nie do końca dla mnie jasny tryb ulepszania zdjęć – prezentowane fotografie wykonałem bez niego:

Video mamy maksymalnie w rozdzielczości 1080p i przy 30 klatkach na sekundę. Jest też możliwość nagrywania timelapsów (Upływ czasu). Poniżej prezentuję przykładowe filmy zarejestrowane przy normalnej prędkości. Nie są może najbardziej płynne czy wyraziste, do tego smartfon jest wyczulony na brak stabilizacji oraz zbieranie drgnięć. Etiudy czy superdynamicznego vloga realme C11 2021 raczej nie nakręcimy, ale zwykłe filmiki dla siebie czy bliskich – już tak.

Podsumowanie. Czy warto kupić realme C11 2021 dla siebie lub bliskiego?

Krótko mówiąc – jak najbardziej. Wiadomo, że w tym przedziale cenowym trudno o jakąś bombę. Za mniej niż 500 zł (na chwilę obecną smartfon kosztuje niecałe 400) dostajemy tu jednak naprawdę porządne, ładnie wyglądające, a przy tym funkcjonalne urządzenie mobilne, które spokojnie można komuś sprezentować lub samemu korzystać.

Nie miałem możliwości testowania pierwszej wersji C11. Porównując oba smartfony, jednego miałem zatem w rękach, a drugiego na papierze. Dostrzegam rzeczy, które uległy pogorszeniu względem starszego modelu i domyślam się, że komuś może brakować choćby OTG. Niemniej z mojej własnej perspektywy i pomimo pewnych drobnych, zrozumiałych zgrzytów, mogę polecić realme C11 2021 – nie tylko pod choinkę, do której jest jeszcze, na szczęście, trochę czasu.

Minusy

  • notch na ekranie
  • lekkie grzechotanie, sugerujące odklejanie się jednego z przycisków
  • brak OTG i NFC
  • bardzo oszczędna aplikacja aparatu
  • przeciętna jakość filmów
  • może być troszkę niewygodny do jednej ręki

Plusy

  • ogólne dobre wrażenia z korzystania
  • ładny design
  • sprawdza się w codziennym użytkowaniu (także w grach, a przede wszystkim jako telefon)
  • całkiem dobre zdjęcia
  • dobry czas pracy na baterii
  • cena

Ocena redakcji

8/10
PL - Rekomendacja PL - Cena/Jakość
realme C11 2021 na ławce