OnePlus Watch 2R powstał poniekąd jako lżejsza i nieco tańsza alternatywa dla OnePlusa Watch 2. Nietrudno doszukać się drobnych różnic pomiędzy tymi zegarkami, co omawiam na początku artykułu, ale jako że jest to recenzja modelu z dopiskiem R, to właśnie na niego padnie całe światło. W takim razie, co potrafi OnePlus Watch 2R? Czy warto postawić akurat na tę wersję?
OnePlus Watch 2R to zegarek dla osób aktywnych fizycznie, które dbają lub chcą zadbać o zdrowie – ma mnóstwo trybów treningowych i funkcji monitorowania.
Jeśli szukasz bardzo dobrego smartwatcha w okolicach 1000 zł, OnePlus Watch 2R jest zdecydowanie wart swojej ceny ze względu na funkcje, które oferuje.
Zegarek nie jest dostępny w wersji z LTE oraz nie obsługuje funkcji śledzenia cyklu u kobiet.
Recenzję OnePlusa Watch 2R rozpocznę od krótkiego porównania go z OnePlusem Watch 2. Różnice nie są kolosalne, ale być może niektórzy zastanawiają się, który model wybrać. Ułatwi Wam to poniższa tabelka, w której zebrałem to, co najważniejsze.
OnePlus Watch 2R vs OnePlus Watch 2 | ||
---|---|---|
OnePlus Watch 2R | One Plus Watch 2 | |
Wykonanie koperty | aluminium | stal nierdzewna |
Waga (z paskiem) | 59 g | 80 g |
Szkło ekranu | 2D | szafirowy kryształ 2,5D |
Standard militarny | brak | MIL-STD-810H |
Oprócz tych różnic specyfikacyjnych obydwa zegarki różnią się też odrobinę budową i wersjami kolorystycznymi.
A teraz koniec porównań i skupiamy się już na OnePlusie Watch 2R.
Prawilne rozpoczęcie recenzji to takie, w którym prezentuje się zawartość pudełka ze sprzętem. To też czynię, a w zestawie znalazłem:
Wiem, że o gustach się nie dyskutuje, ale skoro jest to recenzja, kilka słów o wyglądzie się należy. Designersko Watcha 2R określam jako stonowany zegarek sportowy. Bo widać, że jest tu sportowe zacięcie, ale też daleko do G-Schocka. Dzięki temu można to urządzenie nosić na co dzień, bo skomponuje się z każdym codziennym ubiorem.
A teraz fakty. Ramki okrągłej koperty wykonane są z aluminium i dość szybko zrobiłem tam małą ryskę. Do testów dostałem wersję z silikonowym paskiem, który w razie potrzeby łatwo wymienić. Dolna część obudowy z czujnikami jest zaś plastikowa. Waga urządzenia to 59 g z paskiem i dość szybko się do tego przyzwyczaiłem, mimo że na co dzień noszę Garmina Venu Sq 2, który jest lżejszy o nieco ponad 20 g. OnePlus oferuje jeden rozmiar zegarka i ma on pasować na nadgarstek o obwodzie 140-210 mm.
OnePlus Watch 2R wyposażony jest w dwa przyciski: górny pozwala wrócić do ekranu głównego lub otwiera kafelki z aplikacjami; dolny jest wielofunkcyjny i da się go zaprogramować. Ponadto, w przypadku obydwu przycisków, możliwe jest ustawienie, co uruchomi się po przytrzymaniu lub podwójnym naciśnięciu. To jeszcze bardziej zwiększa ich funkcjonalność.
Urządzenie działa w architekturze Dual-Engine, a więc z dwoma procesorami – Snapdragonem W5 i BES 2700. Takie rozwiązanie ma jednocześnie zapewnić wydajność i zwiększyć żywotność baterii. I trzeba przyznać, że jest całkiem dobrze pod jednym i drugim względem. Ale szerzej pochyliłem się nad tym w częściach dotyczących interfejsu i baterii.
Uzupełnieniem tego, co pod maską, są 32 GB pamięci na muzykę i aplikacje oraz 2 GB pamięci RAM. Wystarczająco, jak na smartwatcha.
Zegarek jest wodoszczelny na poziomie IP68, a także ma stopień ochrony 5 ATM. To oznacza, że sprawdzi się na basenie, ale odradzam nurkowanie czy zanurzanie go w wodzie morskiej.
Ekran to 1,43-calowy AMOLED z 60-hercowym odświeżaniem i trybem wysokiej jasności na poziomie 1000 nitów. Jego rozdzielczość to 466 x 466 px, a zagęszczenie pikseli to 326 ppi. Panel chroniony jest szkłem 2D i odrobinkę chowa się w ramkach, a dzięki temu nieco trudniej będzie go porysować. Wyświetlacz dobrze reaguje na dotyk, ale maksymalna jasność mogłaby być większa, bo w słoneczne dni zdarzało mi się przysłaniać zegarek ręką, by móc odczytać to, co się wyświetla.
W ustawieniach ekranu możemy zdecydować, czy ma się podświetlać od unoszenia lub dotknięcia. Zmienić da się czas automatycznego przyciemnienia czy rozmiar tekstu. Nie zabrakło też funkcji always-on.
W OHealth – dedykowanej aplikacji dla zegarka, o której później – dostępnych jest mnóstwo dodatkowych tarcz. Możemy wybierać od tych bardziej sportowych, przez klasyczne, aż po nieco bardziej minimalistyczne. Każdy znajdzie coś dla siebie.
I w tym miejscu możemy przejść już do samego interfejsu. Działa na systemie Wear OS 4.0 i nie jest „ulepszony” żadnymi nakładkami producenta. Dlatego jest to świetna opcja dla kogoś, kto chce mieć zegarek na czystym oprogramowaniu od Google’a. Ale jest to kwestia, którą trzeba nieco rozszerzyć, o czym pisałem wcześniej przy okazji wzmianki o dwóch procesorach.
Standardowo Watch 2R działa w trybie inteligentnym. Podczas interakcji oferuje wszystkie opcje, jakie ma Wear OS – aplikacje i tarcze. Korzysta też wtedy ze Snapdragona. Ale w momencie, kiedy system działa poniekąd w tle i tylko zbiera dane (np. tętno, sen) przełącza się na drugi procesor o niskim poborze energii i tym samym pozwala wydłużyć czas działania na jednym ładowaniu. I jest to całkiem dobre rozwiązanie.
W samym interfejsie jest natomiast więcej ustawień, niż w aplikacji. Dlatego warto pobawić się trochę tym zegarkiem na początku, by dostosować wszystko według własnego uznania. Zresztą możecie rzucić na to okiem na poniższym wideo:
Wspomnę jeszcze o aktualizacji softu zegarka – otrzymałem ją dość szybko, ale by chciała się zainstalować, stan baterii musi wynosić ponad 90%, a urządzenie trzeba na ten czas odłożyć na ładowarkę.
Dedykowaną aplikacją dla zegarków OnePlusa jest OHealth. I już na pierwszy rzut oka widać, że jest to oprogramowanie, które może nie tyle co raczkuje, ale stawia swoje pierwsze, chwiejne kroki. Klasyczne: „kilka niedociągnięć jest”. W niektórych miejscach dane nakładają się na grafiki, tłumaczenie czasem wygląda jak z translatora, a samo pokazywanie danych w niektórych miejscach wymaga kilku poprawek. Wizualnie OHealth prezentuje się jak najzwyklejsza, prosta aplikacja. Nie jest to akurat jakaś ujma, ale można to delikatnie podrasować w przyszłości.
Trochę ponarzekałem, ale mimo wszystko daleko jest mi do stwierdzenia, że jest źle. Byłoby to kłamstwem, bo apka jest tak naprawdę w pełni funkcjonalna. Nie ma problemu, by zajrzeć do tego, co w ostatnim czasie zebrał Watch 2R, czy też inny smartwatch OnePlusa.
OHealth podzielone jest na trzy sekcje: zdrowie, aktywność fizyczna i urządzenie. I to akurat, według mnie, najlepszy podział, jaki można zrobić w zegarkowej aplikacji. Nie ma tu jakichś dodatków typu – społeczność, plany treningowe, plakietki z sukcesami, czyli takich zapychaczy, przez które człowiek po prostu gubi się w interfejsie. W tym wypadku jest to, co potrzeba. Chcę sprawdzić, jak spałem – korzystam z zakładki zdrowie. Chcę podejrzeć jazdę na rowerze – przechodzę do zakładki aktywność fizyczna. Potrzebuję zmienić coś w ustawieniach aplikacji/zegarka – klikam w zakładkę urządzenie.
Tak to powinno wyglądać i mam nadzieję, że OnePlus tego w przyszłości nie zmieni, a ewentualnie dorzuci kilka poprawek.
OnePlus Watch 2R jest zegarkiem, który ma w sobie niemal wszystkie najważniejsze funkcje mogące przydać się do monitorowania zdrowia. Jest też ponad 100 trybów sportowych, a oprócz tego Wear OS na pokładzie oferuje sporo funkcji smart.
OnePlus najwięcej poświęcił monitorowaniu snu. Po wejściu w kafelek związany ze snem pojawia się sporo informacji o tym, jak spaliśmy. Jest oś czasu z podziałem na fazy snu, ocena snu czy ryzyko wystąpienia problemów z oddychaniem podczas snu (obliczane na podstawie SpO2 oraz chrapania). Co prawda monitor chrapania trzeba włączać ręcznie przed snem, a przynajmniej tak zrozumiałem działanie tego ficzera w aplikacji. Watch 2R liczy też częstotliwość oddechów czy zakres tętna w nocy.
Dalej jest monitor tętna, który może wysyłać alerty, kiedy liczba uderzeń serca w spoczynku jest zbyt niska lub wysoka. Zegarek mierzy też poziom stresu, a także wspomniane już natlenienie krwi. Wszystkie zebrane informacje da się podejrzeć na wykresach.
Do codziennej aktywności ma zaś motywować wyświetlane na samej górze: liczba kroków, spalonych kalorii i treningów.
Ostatnia zakładka to relaks – z poziomu zegarka możemy wykonać ćwiczenia oddechowe, które mają pomóc w odprężeniu lub zasypianiu. Warto wypróbować na sobie, ale wierzcie mi, że oddechem można zdziałać cuda.
Czego zabrakło? Nie znalazłem opcji śledzenia cyklu dla kobiet, choć, z wiadomych powodów, nie jest to coś, czego potrzebuję.
OnePlus Watch 2R to zdecydowanie sprzęt dla tych, którzy lubią aktywnie spędzać czas. Trybów sportowych, jak już pisałem, jest ponad 100, a to daje duże pole manewru pod kątem tego, jaką kto dyscyplinę uprawia. Sporty zespołowe, wodne oraz zimowe, treningi siłowe, bieganie, joga, taniec czy kolarstwo – wszystko da się tu znaleźć.
W zależności, jaką dyscyplinę włączycie, takie dane będzie zbierać zegarek. Na przykładzie jazdy na rowerze są to między innymi: czas trwania, odległość, średnia prędkość, najwyższa prędkość, kalorie, tętno i przewyższenie. W ustawieniach da się też zmieniać układ ekranu danych, który wyświetla się na zegarku podczas treningu.
W tym wypadku zacznę od tego, czego nie ma – wersji zegarka z LTE. Dlatego rozmowy telefoniczne czy odpowiadanie na wiadomości możliwe są tylko przy połączeniu smartwatcha ze smartfonem. Ale da się, bo urządzenie wyposażone jest w głośnik i mikrofon. Podobno są tacy, którzy rozmawiają przez zegarek. Częściej korzysta się raczej z szybkich odpowiedzi na wiadomości, a Watch 2R obsługuje chociażby WhatsAppa.
A poza tym jest tu wszystko, co może się przydać zwykłemu zjadaczowi chleba – płatności zbliżeniowe, mapy z nawigacją, możliwość połączenia zegarka ze słuchawkami, sterowanie muzyką i sporo aplikacji w Sklepie Google, które zwiększają funkcjonalność Watcha 2R.
Czas działania baterii na jednym ładowaniu jest dobry i na pewno będzie odpowiadać tym, którzy chcą przez kilka dni zapomnieć o podłączaniu ładowarki. Watch 2R ma dwa tryby: inteligentny i energooszczędny. Niemal przez cały czas trwania testów korzystałem z tego pierwszego. Przy aktywnych wszystkich opcjach pomiarowych, niemal codziennie jednym godzinnym treningu, bez always-on display, przy automatycznej jasności ekranu oraz włączonych powiadomieniach czas pracy baterii oscylował w okolicach 4-5 dni. Tak to powinno wyglądać.
Ładowanie jest zaś szybkie, bo energię da się uzupełnić w niecałą godzinę.
OnePlus Watch 2R to jedno z tych urządzeń, które trzeba polubić. W zasadzie jest tu wszystko, czego potrzebują osoby aktywne czy dbające o zdrowie. I trzeba też zaznaczyć, że OnePlus utrzymuje formę, bo to kolejne urządzenie tego producenta, które warto polecić.
A więc od początku – są dobrze działające funkcje monitorowania zdrowia, jest ponad 100 trybów treningowych i nie zabrakło istotnych opcji smart, jak płatności zbliżeniowe, rozmowy telefoniczne, mapy i nawigacja, wiadomości czy powiadomienia. Bateria wytrzymuje średnio 4-5 dni co jest bardzo dobrym czasem, a kiedy już przyjdzie potrzeba, szybko da się ją naładować z dołączoną do zestawu ładowarką.
Ekran działa sprawnie, ale mógłby mieć nieco wyższą jasność. Może się to dawać we znaki w słoneczne dni. Mam za to bardzo dobre odczucia po zabawie z interfejsem zegarka na Wear OS. Działa płynnie i umożliwia zainstalowanie wielu aplikacji czy tarcz.
Wygląd może się podobać, a konstrukcja jest solidna, choć i tak nie ustrzegłem się ryski. Z Watchem 2R śmiało wybierzecie się na basen, bo jego wodoszczelność wystarczy na pływanie.
Minusy, które wymieniłem w poniższym podsumowaniu, nie mają wysokiej wagi, ale trzeba o nich wspomnieć – to brak wersji z LTE oraz brak funkcji śledzenia cyklu dla kobiet. Choć nie wszyscy muszą za tymi możliwościami tęsknić.
OnePlus kolejny raz pokazał się z dobrej strony. Był niezwykle udany smartfon OnePlus 12, potem zegarek OnePlus Watch 2, a teraz Watch 2R, który po prostu polecam. Czy 2024 rok należy do tego producenta? Wiele na to wskazuje.