Logitech G Pro X w grach
Tytuły, do których zasiadłem w ramach recenzji Logitech G Pro X, to: Borderlands 2, Return to Castle Wolfenstein, Wiedźmin 3, Skyrim, Kholat i Fifa 20.
W obu grach FPS słuchawki poradziły sobie bardzo dobrze. Precyzyjnie oddawały położenie przeciwników i pozwalały szybko zorientować się, skąd dobiegają strzały. Z kolei mocne basy odzwierciedlały dynamiczny, pulsujący chaos pola bitwy. Chwilami rzeczywiście mogłem poczuć się, jakby rzucono mnie w sam środek walki.
W Wiedźminie i Skyrimie również było dobrze. Dialogi, odgłosy otoczenia i walki były świetnie słyszalne, a ja mogłem łatwo ustalić położenie ich źródła. Odnoszę jednak wrażenie, że nieco gorzej było z muzyką. Dobiegała ona jakby z oddali i była nieco przytłumiona.
Ogromne wrażenie wywarła na mnie za to gra w Kholata (gra przygodowa z elementami horroru) z Logitech G Pro X na głowie. Podczas eksploracji okolic Przełęczy Diatłowa kilka razy mocno się przestraszyłem, a dobiegające zewsząd świsty lodowatego wiatru dosłownie mroziły mi skórę.
O Fifie wspominam z obowiązku. Moim zdaniem w tej grze dźwięk przestrzenny raczej się nie sprawdza, bo spycha komentatorów na dalszy plan. A kto nie lubi błyskotliwych uwag Szpakowskiego i Laskowskiego? Po wyłączeniu 7.1 było po prostu OK.
Mam podłączone słuchawki i w aplikacji pisze ,,podłącz sprzęt logitech g” pomocy!!