Infinix Note 40 Pro – recenzja. Killer średniej półki

Czy są jeszcze jakieś smartfony, które się po prostu opłacają? Na szczęście, mimo ciągle rosnących cen, da się znaleźć sprzęt o dużych możliwościach i relatywnie niskiej cenie. Uchylając już rąbka tajemnicy na początku stwierdzam, że dokładnie takim urządzeniem jest Infinix Note 40 Pro. A czy jest to najlepszy smartfon do 1500 zł? Na to pytanie odpowiem w recenzji.

Infinix Note 40 Pro to smartfon idealny dla osób, którym zależy na wytrzymałej baterii, szybkim ładowaniu i odpowiedniej wydajności, a wszystko to w relatywnie niskiej cenie.

Tak, jeśli zależy Ci na dobrym smartfonie w niskiej, jak na mobilne realia, cenie.

Smartfon nie ma łączności 5G oraz gniazda słuchawkowego.

Czy Infinix Note 40 Pro może jeszcze wyżej zawiesić poprzeczkę?

Infinix Note 40 Pro to kolejny smartfon marki, który wpada w moje ręce. Z reguły do tej pory byłem pozytywnie zaskoczony, bo Infiniksy oferują sporo, a kosztują niewiele, jak na smartfonowe realia. Regularnie zauważałem też postęp – producent poprawiał sporo w systemie, a urządzenia designersko prezentowały się coraz lepiej. Dlatego, chociaż Note 40 Pro to sprzęt ze średniej półki, oczekiwania mam spore, a raczej – mam nadzieję, że po raz kolejny się nie zawiodę.

Unboxing. Co w zestawie?

Infinix wyłamuje się od konkurencji w pozytywnym tego stwierdzenia znaczeniu – zestaw jest nie tylko kompletny, ale zawiera też akcesoria, które mało kto dodaje. Oprócz smartfona, dostajemy etui, ładowarkę, kabel USB-C, słuchawki przewodowe i szkło do naklejenia na wyświetlacz.

Jakby tego było mało, na początku sprzedaży (do 12 maja 2024 roku) producent dorzucał też ładowarkę indukcyjną do całego zestawu. Chociaż nie jest to standardowe wyposażenie tego urządzenia, chcę to podkreślić, bo takie promki startowe lubię.

infinix note 40 pro zestaw

Infinix Note 40 Pro  – budowa, łączność, biometria

Jeśli przyjrzeć się, jak smartfon jest zbudowany, od razu rzuca się w oczy, że nie jest to sprzęt klasy premium, a po prostu niskobudżetowy. Natomiast nie chcę też oceniać tego negatywnie – w końcu rzeczywiście nie mamy do czynienia z flagowcem, a tańszym sprzętem, więc jest to zrozumiałe. Poza tym to też nie tak, że są tu jakieś niedociągnięcia.

Pod kątem budowy trzeba za to szczególnie wyróżnić fakt, że smartfon jest cienki i lekki. Szczerze mówiąc, jestem aż zdziwiony, że tak bardzo da się to odczuć. W czasach, kiedy poniekąd wróciliśmy do telefonów-cegieł, szczególnie warto to podkreślić, bo przecież Infinix Note 40 Pro nie należy wcale do małych urządzeń.

infinix note 40 pro górna część

Do testów otrzymałem model w wersji ze skórą. Całość prezentuje się całkiem ładnie i mam wrażenie, że designersko Infinix robi postępy – z każdym rokiem więcej jest stylu niż tandety. Oprócz tego, że Note 40 Pro wygląda ładnie, nie brudzi się, co można zawdzięczać właśnie temu, jak jest wykończony. Alternatywnie dostępny jest też model złoty, choć ja bardziej określiłbym go jako… kolorowy, bo mieni się w różnych barwach, w zależności od kąta padania światła.

infinix note 40 pro plecki

Rozmieszczenie przycisków oraz portów jest standardowe. Na prawym boku znajdują się przyciski głośności oraz zasilania. Na dolnej krawędzi są: slot na SIM (2x nanoSIM; brak miejsca na kartę pamięci), port USB-C oraz głośnik. U góry znajdziemy zaś diodę podczerwieni i drugi głośnik. Oprócz tego, w lewym górnym rogu ekranu umieszczona jest latarka przednia, co jest bardzo dobrą opcją, jeśli chcemy doświetlić selfiaka. Fajnie, że Infinix coś takiego zastosował.

Zabrakło za to gniazda mini-jack. Można sobie zadać pytanie: „Ale jak to? Przecież producent dorzuca słuchawki do zestawu”. To prawda, ale to akcesorium wyposażone jest w port USB-C. Troszkę szkoda, bo jednak ogranicza to możliwość podłączenia innych słuchawek. Tym bardziej, że poprzednik to miał.

infinix note 40 pro porty

Ekran i głośniki

Infinix Note 40 Pro wyposażony jest w ekran o przekątnej 6,78 cala. Urósł więc minimalnie w stosunku do poprzednika i jest też zaokrąglony. Ja akurat preferuję płaskie panele, więc dla mnie jest to mały minusik, ale wiem, że są też użytkownicy, którzy mają odwrotne zdanie do mojego.

Co najważniejsze – jest to AMOLED o rozdzielczości FHD+ i odświeżaniu 120 Hz. Nie jest to co prawda wyświetlacz w technologii LTPO, a więc może po prostu zmieniać częstotliwość odświeżania w zależności od potrzeb na 60 lub 120 Hz. Maksymalna jasność to 1300 nitów, a więc wartość całkiem niezła, która umożliwia odczytywanie treści w dużym oświetleniu.

Jak ogólnie korzysta się z tego ekranu? Trudno jest mi coś zarzucić, bo działa płynnie i bardzo dobrze reaguje na dotyk. Ma ładne kolory i dobre kąty widzenia. Można dodatkowo ustawić sobie czułość krawędzi, by przypadkowe dotknięcia ich nie utrudniały nawigacji.

infinix note 40 pro ekran
Note 40 Pro z etui od frontu.

W ustawieniach ekranu, oprócz wspomnianej wyżej czułości krawędzi, możliwe jest ustawianie motywu, jasności, stylu kolorów, częstotliwości odświeżania czy Ultra Touch (czułość przewijania w pionie oraz szybkość przełączania pomiędzy interfejsami). Myślę, że jest tu wszystko, co niezbędne, by ustawić działanie wyświetlacza do własnych potrzeb.

Wydajność, kultura pracy i system. Infinix Note 40 Pro na co dzień

Infinix Note 40 Pro pracuje na procesorze MediaTek Helio G99 Ultimate, który wspierany jest przez 12 GB pamięci RAM. Rodzaj pamięci operacyjnej to LPDDR4, a masowej – UFS 2.2. Daleko tu więc do demonicznej szybkości, ale to typowe dla sprzętu średniej klasy.

A jak to działa w praktyce? Wbrew pozorom jest całkiem dobrze. Oczywiście zdarzają się drobne przycinki, jeśli korzystamy ze sprzętu bardziej intensywnie, nie ma też tego wrażenia, że wszystko dzieje się błyskawicznie, ale w ogólnym rozrachunku – jest dobrze. Przesiadając się z jakiegoś flagowca na Note’a 40 Pro potrzeba chwili, by się przyzwyczaić, ale najważniejsze, że da się z tego sprzętu normalnie korzystać. Nie spotkałem się też z jakimś nadmiernym nagrzewaniem czy throttlingiem, więc kultura pracy jest również w porządku.

Zostawiam jeszcze wyniki z Geekbencha.

System

Infinix Note 40 Pro jest kolejnym smartfonem tego producenta, który pokazuje, że praca nad nakładką XOS idą dobrze i z każdą wersją jest coraz lepiej. Soft jest przejrzysty, nie zauważyłem rażących błędów w tłumaczeniu i nie napotkałem problemów w działaniu. W przypadku testowanego urządzenia jest to konkretnie XOS w wersji 14, a bazuje na Androidzie 14. Jakie funkcje warto w nim wyróżnić?

  • Magic Ring – funkcja, która działa na podobnej zasadzie, co dynamiczna wyspa. Na ekranie wokół aparatu przedniego robi się przestrzeń z dodatkowymi powiadomieniami.
  • MemFusion – możliwość zwiększenia pamięci RAM poprzez wykorzystanie pamięci wewnętrznej. Teoretycznie smartfon może mieć aż 24 GB RAM-u (12+12). Czy dzięki temu telefon działa lepiej? Nie zauważyłem.
  • Inteligentny panel – fajna opcja, bo to wysuwany z boku panel ze skrótami do wybranych aplikacji.
  • XClone – dublowanie aplikacji, dzięki czemu można zalogować się na kilku kontach w jednej apce (np. w Messengerze).
  • Folax – infiniksowy tłumacz, który działa podobnie do głośnych w ostatnim czasie tłumaczy AI.
  • Generator tapet AI – nie zabrakło też funkcji związanych ze sztuczną inteligencją, a jedną z nich jest właśnie generator tapet.

Bateria i ładowanie – najmocniejsza strona Infiniksa Note 40 Pro

Moim zdaniem najmocniejszym punktem Infiniksa Note 40 Pro jest bateria oraz ładowanie. Ciężko coś takiego spotkać w sprzęcie do 1500 zł, a nawet wiele droższych urządzeń nie oferuje tyle, co bohater tego artykułu. O czym dokładnie mowa?

Mamy tu ładowanie przewodowe o mocy 70 W (mniej więcej w 45 minut od 0 do 100%). Oprócz tego jest też 20-watowe ładowanie indukcyjne. Infinix dorzuca ładowarkę indukcyjną do zestawu na początku sprzedaży. Po założeniu etui, które jest w zestawie, ładowarka ta świetnie „łapie się” ze smartfonem. Nieco gorzej jest, jeśli ktoś nie chce zakładać etui, bo wtedy nie trzyma już tak dobrze.

infinix note 40 pro ładowarka bezprzewodowa

Mało tego, wykorzystać da się również ładowanie zwrotne zarówno bezprzewodowo, jak i przewodowo. Z baterii testowanego Note’a możemy więc doładować w zasadzie każdy inny smartfon czy słuchawki.

Sama bateria, która ma 5000 mAh pojemności, wystarcza średnio na 2 dni umiarkowanego korzystania (czyli piszemy wiadomości, dzwonimy, przeglądamy fejsbuczki, ale w rozsądnym czasie).

Sporo jest też opcji związanych z ochroną baterii. Dostosować da się prędkość ładowania, ograniczać je (np. do 80%) czy stosować zasilanie obejściowe – przyda się szczególnie podczas grania, smartfon nie ładuje baterii, a energie czerpie bezpośrednio z kabla. Wszystko po to, by jak najbardziej zwiększyć żywotność baterii. Oprócz tego dostępne są też tryby oszczędzania energii, które dodatkowo da się ustawiać w zależności od potrzeb.  

Infinix Note 40 Pro – zdjęcia i filmy

Niech nikogo nie zmyli pokaźna wyspa aparatów z tyłu – tak naprawdę użyteczny jest tam jeden obiektyw, czyli główny. Pozostałe dwa to makro i czujnik głębi, ale ich obecność określam mianem wypełniaczy i nie będę się nawet na nich skupiał w teście aparatów. Więcej opowiem o głównym oczku oraz obiektywie do selfie.

Obiektyw główny

Obiektyw oferuje rozdzielczość 108 Mpix, ale różnie bywa z tymi zdjęciami (oczywiście to nie megapiksele wpływają na jakość, bo więcej w tym przypadku nie znaczy lepiej). Jeśli oświetlenie jest dobre, możliwości aparatu powinny wystarczyć komuś, kto nie prowadzi Instagrama. Ale kiedy robi się już ciemniej, wtedy pojawiają się problemy ze szczegółowością czy ostrością. Poza tym uważam, że aparat mógłby też lepiej oddawać kolorystykę fotek – są takie, jakby ktoś czasem pozbawiał ich kolorów. Ogólnie nie jest źle, ale gdyby było nieco lepiej, nie miałbym nic przeciwko. 

A skoro już zdjęcia dzienne nie zawsze wypadały dobrze, trudno było oczekiwać, by w nocy wyglądało to lepiej. Mam wrażenie, że dobrze jest, kiedy znajdziemy miejsce, w którym nie jest ani za ciemno (brak ostrości i detali), ani zbyt jasno (duże „flary” przy źródłach światła). Dlatego fotki nocne to duża loteria. A z drugiej strony, nie wymagam od tego sprzętu świetnych zdjęć po zmroku. To nie ta półka.

Zresztą oceńcie sami.

Obiektyw do selfie

Aparat przedni radzi sobie podobnie, jak tylny, choć sama specyfikacja mogłaby wskazywać, że jest skazany na to, by było gorzej. Jasne, bardzo daleko tu do flagowców, ale wystarczy, by od czasu do czasu zrobić niezłego selfiaka. Rozmycie tła w trybie portretowym możemy sobie dostosowywać suwakiem.

Wideo

Co potrafi Infinix Note 40 Pro w kwestii nagrywania wideo? Najważniejsze parametry to:

  • smartfon nagrywa maksymalnie w rozdzielczości 2K (ograniczeniem jest tu procesor),
  • ultra stabilizacja obrazu działa przy 1080p i 30 fps,
  • film w 60 klatkach na sekundę da się nagrać z rozdzielczością 1080p,
  • dostępna jest funkcja optymalizacji filmów.

W praktyce filmy wypadają podobnie do zdjęć – niczego nie urywają, czasem wypadają lepiej, innym razem nieco gorzej. Sporo zależy tu również od światła.

Infinix Note 40 Pro to najlepszy smartfon do 1500 zł? Podsumowanie testu

Już w zeszłym roku, przy okazji recenzji poprzednika, pisałem, że Infinix to gorący towar na rynku, jeśli wziąć pod uwagę możliwości i cenę. W przypadku Infiniksa Note 40 Pro znów dostajemy dużo i, jak na smartfonowe uniwersum, bez znaczącego obciążenia budżetu. W mojej ocenie jest to obecnie (w maju 2024 roku, w momencie publikacji recenzji) jeden z najlepszych smartfonów do 1500 zł. Mimo wszystko mam małą zagwozdkę, czy można powiedzieć o nim, że jest najlepszy w tej cenie. Aż takiej odważnej deklaracji nie dam.

W takim razie, co przemawia za zakupem Infiniksa Note 40 Pro? Przede wszystkim wytrzymała bateria i ogromne możliwości ładowania. Przewodowo i bezprzewodowo można ładować nie tylko tego smartfona, ale również inne urządzenia, dzięki ładowaniu zwrotnemu. Jest też multum funkcji, które mają wspomóc żywotność baterii, a więc przy dobrym użytkowaniu, jej kondycja może być dobra przez naprawdę długi czas.

Cieszy również, że Infinix nie oszczędza na zawartości opakowania ze smartfonem. W pakiecie dostajemy ładowarkę, kabel USB-C, etui, szkło ochronne, a nawet słuchawki. Ponadto, na początku sprzedaży, producent dorzuca nawet ładowarkę indukcyjną! Tak to powinno wyglądać.

Nie mam też większych zastrzeżeń, co do tego, jak ten smartfon działa. Z uwagi na specyfikację nie może być szybkościowcem, ale radzi sobie wystarczająco dobrze, by nie przeszkadzało to w codziennym użytkowaniu. Sprzęt działa też na przyjemnej nakładce XOS, która z każdym rokiem jest coraz lepiej dopracowana.

Infinix Note 40 Pro ma też duży i ładny ekran AMOLED z odświeżaniem 120 Hz. Korzysta się z niego naprawdę przyjemnie i w tej cenie jest to naprawdę dobry panel. Szkoda, że głośniki nie dotrzymują kroku temu, co potrafi wyświetlacz, bo mogłoby to być bardzo dobre połączenie.

A czego może brakować? Infinix Note 40 Pro mógłby radzić sobie nieco lepiej ze zdjęciami, choć podkreślam, że nie jest źle. Nie ma też łączności 5G, ale myślę, że da się to wybaczyć, ponieważ w zamian smartfon ma wiele innych zalet, a oszczędności trzeba gdzieś szukać. Natomiast dziwię się, że zabrakło gniazda słuchawkowego, bo miał je poprzednik.

Wygląd smartfona pozostawiam do oceny Wam, bo jednym spodoba się bardziej, innym mniej.

Podsumowując, Infinix pokazuje, że można dać użytkownikowi dużo za relatywnie niewielką kwotę. Oczywiście nie jest to ideał, bo niektóre rzeczy można poprawić, inne są zaś typowe dla sprzętu ze średniej półki. Mimo wszystko Infinix Note 40 Pro zdecydowanie jest sprzętem na plus i powinien zadowolić każdego, kto potrzebuje po prostu dobrego smartfona, ale bez fajerwerków.

Minusy

  • możliwości fotograficzne i wideo mogłoby być nieco lepsze
  • dość słabe głośniki
  • brak 5G
  • brak gniazda słuchawkowego

Plusy

  • kompletny zestaw z etui i ładowarką
  • dobry ekran
  • bardzo dobry czas pracy baterii na jednym ładowaniu
  • szybkie ładowanie przewodowe
  • ładowanie bezprzewodowe
  • ładowanie zwrotne: przewodowe i bezprzewodowe
  • dużo opcji związanych z ochroną baterii
  • wydajność i kultura pracy odpowiednia dla urządzenia tej klasy
  • przyjazna nakładka XOS

Ocena

8/10