Wszyscy mamy jakieś misje do realizacji. W pandemii jedną z moich codziennych misji jest mieć czyste mieszkanie. Do tak wieloetapowego zadania, jakim jest sprzątanie, najlepiej mieć kilku pomocników. A najlepszymi pomocnikami są – jeśli nie ludzie – to rzecz jasna, roboty. Przez miesiąc w dwóch arcyważnych obowiązkach wyręczał mnie robot sprzątający 2w1 HEXO Duo White. Jak HEXO Duo zrealizował swoją misję odkurzająco- mopującą? Sprawdźcie sami, zapraszam.
Robot odkurza dobrze, ale ma bardzo słabe sensory i obija się po pomieszczeniu. Ma problemy z wróceniem do bazy. Zaplątuje się w kable. Gdy spotka coś na drodze wyłacza się. Na aplikacji nie da sie zapisać danych domu, więc przy nowym sprzątaniu on znowu tak sobie jeździ bez ładu i składu. W dodatku akumulator nie jest objety 24 miesięczną gwarancją, tylko 12 miesięczną i oczywiście po 13 miesiącu do wymiany, mimo wymienianych i czyszczonych filtrów. Nowy 200 zl z wysyłką. NACIĄGANIE
Niestety omijanie nisko leżących przeszkód i kabli wymaga już dodatkowego optycznego czujnika = dużo wyższa półka cenowa. Czujniki laserowe działają w poziomie, więc niski obiekt = brak jego wykrycia, dlatego w instrukcjach użytkowania często można znaleźć wzmiankę małych luźnych przedmiotach.