Silver Monkey X Gakki – recenzja. Uniwersalne głośniki z gamingowym pazurem

Głośniki komputerowe to wybór trudny, zwłaszcza że wyzwaniem potrafi być optymalny stosunek ceny, designu i brzmienia. Lepiej zdecydować się na droższe, bardziej efekciarskie, czy tańsze, uniwersalne wizualnie, ale potencjalnie lepiej grające? Silver Monkey X Gakki to niedroga propozycja, która poszukuje balansu między wyglądem, gamingowym charakterem, a kosztem zakupu. Czy przy tym wszystkim znalazło się jeszcze miejsce na solidne brzmienie?

Streszczenie audio recenzji Silver Monkey X Gakki

Nie możesz teraz przeczytać tekstu albo goni Cię czas? Przygotowaliśmy dla Ciebie streszczenie audio recenzji Silver Monkey X Gakki, z którego dowiesz się najważniejszych informacji o testowanym sprzęcie.

Unboxing Silver Monkey X Gakki

Głośniki Silver Monkey X Gakki docierają do nas w niedużym, bardzo estetycznym opakowaniu. W środku znajdziemy dokładnie to, czego można się spodziewać – sprzęt osłonięty plastikowymi workami oraz instrukcję obsługi w pięciu językach. Głośniki nie obijają się nadmiernie po kartoniku, ale brakuje dodatkowego zabezpieczenia w postaci np. kawałka styropianu. Sama instrukcja, choć wystarczająca pod względem treści, wymaga sokolego oka albo lupy. Jej format jest po prostu maleńki. Na szczęście obsługa głośników jest tak prosta, że nie trzeba po nią sięgać.

Unboxing Silver Monkey X Gakki

Design i jakość wykonania głośników. Estetyka powyżej oczekiwań

Na pierwszy rzut oka…

Kiedy pisałem tę recenzję, Silver Monkey X Gakki były najtańszymi głośnikami komputerowymi z obsługą Bluetooth w ofercie x-komu. Nie oczekiwałem w związku z tym wiele pod względem wyglądu i jakości wykonania. Jakże miłym zaskoczeniem okazało się dla mnie to, co ujrzały me oczęta.

Głośniki wyróżnia minimalistyczny, elegancki design. Chociaż określane są jako gamingowe, to po pierwszym i drugim rzucie oka trudno to stwierdzić – i bardzo dobrze! Dzięki temu sprawdzą się także w codziennych, biurowo-domowych zastosowaniach, nawet obok stylowego sprzętu z wysokiej półki. O gamingowej duszy sprzętu świadczy dopiero sprytne, efektowne i całkiem gustowne podświetlenie LED. Cały przedni panel jest rozświetlany, ale kolory nie oślepiają i nie są przesadnie nasycone.

Szkoda, że trybów podświetlenia jest zaledwie kilka, a paleta kolorów niewielka. Z drugiej strony ciągłe obserwowanie kątem oka migających barw to murowane palpitacje serca i rozproszenie podczas rozgrywki. Sam wybrałem jeden, statyczny kolor, zbliżony do podświetlenia mojego G4M3R-a Elite. Cieszył oko i ani razu nie przeszkodził w komfortowej zabawie.

…diabeł tkwi w szczegółach

Maskownicę wykonano z metalu i ozdobiono wyłącznie niedużym, estetycznym logo. Reszta obudowy to matowy, czarny plastik. Elementy są spasowane bardzo dobrze, ale sama jakość tworzywa pozostawia nieco do życzenia. Zbiera ono rysy, a egzemplarz testowy kilka przetarć miał już na start. Na szczęście są one widoczne tylko z bliska i nie wpływają znacznie na całościowe wrażenia wizualne. Do czyszczenia polecam jednak podchodzić z delikatnością. Na plus zaliczam zaś skuteczne podkładki poślizgowe na spodzie głośników i pilota.

A skoro o pilocie mowa, to nie powalił mnie on na kolana. Jest dość duży, żeby nie powiedzieć toporny, ale podświetlane przyciski (głośniej, ciszej, włącznik/zmiana połączenia) są nieproporcjonalnie maleńkie i przez to dość niewygodne i… nieestetyczne. Rozumiem, że w tym bloczku schowana jest cała elektronika, ale warto byłoby zadbać o większe guziki. Podświetlenie głośników obsługiwane jest natomiast, dla odmiany, dotykowo, za pomocą dużego pola z nadrukowanym słoneczkiem. Trochę brakuje tutaj spójności, choć wobec funkcjonalności nie mam zastrzeżeń.

Ponadto kable łączące głośniki z pilotem są odrobinę za krótkie. Chcąc je ładnie schować za 27-calowym monitorem i mieć wygodny dostęp do przycisków, brakowało mi dosłownie kilkunastu dodatkowych centymetrów. No i na koniec zaskakujący brak – głośniki lewy i prawy nie są oznaczone. Owszem, można się domyśleć, który jest który, ale wciąż nie rozumiem tego przeoczenia.

Łączność przewodowa i bezprzewodowa. Bonus na znakomitym poziomie

Głośniki Silver Monkey X Gakki można podłączyć do urządzeń na dwa sposoby – za pomocą klasycznego kabla jack 3,5 mm oraz poprzez Bluetooth. To drugie to rarytas w tej cenie, zwłaszcza że mamy do czynienia z rozsądnym Bluetooth 5.0. Pomijając głośne i tandetne komunikaty dźwiękowe towarzyszące uruchamianiu i wyborowi trybu, całe doświadczenie było bardzo, bardzo pozytywne. Połączenie bezprzewodowe trzymało każdorazowo stabilne i miało duży zasięg, a komunikacja przewodowa także działała niezawodnie.

Ogromnym atutem jest ponadto zasilanie głośników przez USB. Wystarczy je wpiąć do komputera albo laptopa i voila – są gotowe do pracy, a nam oszczędzona zostaje brzydka plątanina przewodów. Jeżeli chcemy korzystać z nich niezależnie od komputera, wystarczy dowolna ładowarka USB, gdyż kabel jack i USB można od siebie oddzielić.

Silver Monkey X Gakki – jakość dźwięku. Tak się robi budżetowe głośniki

Powtórzę – po głośnikach za 99,99 zł w dniu premiery nie oczekiwałem wiele, a moje ucho po 20 latach kształcenia muzycznego jest czułe i czepialskie. No i się zdziwiłem, bo Silver Monkey X Gakki grają po prostu dobrze. Są przede wszystkim bardzo głośne – patrząc na ich 6-watową moc i zasilanie przez USB to niemałe zaskoczenie. Jednocześnie przestery i trzaski przy maksymalnej głośności zdarzają się bardzo rzadko, a sama obudowa nie ma tendencji do wpadania w wibracje.

Stopni regulacji głośności jest bardzo dużo, więc dopasowanie jej do swoich preferencji to bułka z masłem. A co do jakości – oczywiście cudów nie ma, ale efekt stereo jest bardzo przyjemny. Nie zabrakło nawet basu, który nie wywołuje może trzęsień ziemi, ale jest miękki i w zupełności wystarczający w tanim sprzęcie bez subwoofera. W przypadku kultowego „Crab Rave” biurko zaczęło nawet nieco drżeć!

Typowo dla sprzętu za te pieniądze brzmienie jest dość miękkie, brakuje mu nieco krystaliczności. Skrajne częstotliwości są lekko sprasowane, a środek delikatnie stłumiony, ale sumarycznie wszystkie poziomy ustawione są zadowalająco. Gry brzmią klarownie i przyjemnie, filmy ogląda się z satysfakcją. Bez trudu rozkręcicie z Silver Monkey X Gakki nawet małą domówkę, aczkolwiek nie jest to sprzęt do melomańskiego słuchania muzyki. To tanie głośniki komputerowe do domu lub biura i pod tym względem trudno coś zarzucić jakości emitowanego przez nie dźwięku.

Podsumowanie recenzji Silver Monkey X Gakki

Recenzowanie Silver Monkey X Gakki było dla mnie festiwalem pozytywnych zaskoczeń. To kompaktowe, ładne i dobrze wyposażone głośniki. Prosty design czyni je propozycją bardzo uniwersalną i wszechstronną, a moduł Bluetooth sprawia, że nadadzą się nie tylko do grania. Do tego nieagresywne podświetlenie RGB, poręczny (choć dyskusyjny estetycznie) pilot i praktyczne zasilanie przez USB. Niczego tu nie brakuje, a nawet jest solidnie ponad normę.

Owszem, wymieniłem dość sporo minusów, ale to w gruncie rzeczy detale, rezultat przemyślanego cięcia kosztów. Bo nieco tani plastik i kiczowate komunikaty schodzą na daleki plan, kiedy skupimy się na sednie Silver Monkey X Gakki – ich brzmieniu. Jest ono neutralne, ciepłe, z wyraźnym basem, które zadowoli wielu użytkowników nie chcących sięgać głęboko do portfela. Bez trudu mogą konkurować nawet z kilkadziesiąt złotych droższymi modelami.

To potencjalnie także idealny wybór dla tych, którzy po prostu potrzebują jakichś głośników i nie mają wobec nich żadnych wygórowanych oczekiwań. Silver Monkey X Gakki grają w porządku, wyglądają nieźle, nie zajmują dużo miejsca i kosztują niewiele. Tanie może być dobre – po co więc przepłacać?

Minusy

  • brak oznaczeń lewego i prawego głośnika
  • plastiki łatwo zbierają zarysowania
  • pilot odstaje designem od głośników
  • głośne, niskiej jakości komunikaty dźwiękowe
  • kable łączące głośniki z pilotem mogłyby być odrobinę dłuższe

Plusy

  • prosty, elegancki design
  • dobre spasowanie elementów obudowy głośników
  • efektowne, ale nie tandetne podświetlenie RGB
  • ładowanie przez USB
  • zaskakująco wysoka głośność maksymalna
  • stabilne połączenie Bluetooth o dużym zasięgu

Ocena redakcji

8/10
PL - Cena/Jakość