Dell XPS 13 9300 – recenzja. Poważny kandydat na ultrabooka roku wśród 13-calowców?

Oto Dell XPS 13 9300. 13-calowy ultrabook, do którego bardzo chciałbym się poprzyczepiać. Problem w tym, że kontruje każdy cios, zanim w ogóle zdążę go wyprowadzić. Jeśli szukacie tu odpowiedzi na pytanie, czy warto go kupić, od razu odpowiadam – warto. Jeśli natomiast ciekawi Was dlaczego, zachęcam do przeczytania recenzji.

Czyżby to był najlepszy 13-calowy ultrabook na rynku?

Zaczniemy nietypowo, można wręcz rzec: „od odwłoka strony”. Zaczniemy od werdyktu. A ten wygląda tak, że na ten moment Dell XPS 13 9300 jest jednym z najlepszych, o ile nie najlepszym 13-calowym ultrabookiem na rynku.

Producentowi należą się słowa uznania przede wszystkim za skalę progresu poczynionego względem zeszłorocznych XPS-ów, skądinąd również bardzo dobrych, ale nie tak jak odświeżony model z tego roku. I owszem, zakup XPS-a 13 9300 jest inwestycją, na którą z uwagi na wysoką cenę nie każdy będzie mógł sobie pozwolić. Jednocześnie w końcu ktoś stworzył laptopa premium, którego wysoka cena jest uzasadniona.

Przejdźmy jednak do konkretów, oto specyfikacja konfiguracji, którą otrzymałem do testów:

Konstrukcja najwyższej jakości

Dell XPS 13 9300 ożywia motyle w brzuchu już od pierwszego wejrzenia. Zarówno pokrywa, jak i spód wykonane są ze srebrnego aluminium o matowej fakturze. Materiał wygląda na solidny, wyróżnia się wyrafinowaniem i minimalizmem. Do tego nie zbiera odcisków palców, co czyni go łatwym do utrzymania w czystości. Górną część podstawy pokryto „gumowatym” wzorem z włókna węglowego, znanym z poprzednich modeli serii. Tu również trzeba się sporo natrudzić, aby pozostawić widoczne ślady użytkowania.

Dell XPS 13 9300 2020 obudowa

Konstrukcja jest sztywna, nie ugina się pod naciskiem, nie skrzypi. Laptop jest też odpowiednio wyważony, otwarcie pokryty jedną ręką nie stanowi żadnego problemu. Również sam centralny zawias działa bez zarzutu; jest na tyle „oporny”, by utrzymać wyświetlacz w żądanej pozycji, a przy tym na tyle luźny, aby dało się swobodnie manipulować pokrywą.

Co jednak konstrukcyjnie zachwyciło mnie najbardziej, to fakt, że każdy centymetr kwadratowy Della XPS 13 9300 jest przemyślany. Tutaj zwyczajnie nie ma zbędnych przestrzeni. Wyświetlacz 16:10 rozciąga się niemal do samych krawędzi pokrywy, włączając w to dolną ramkę, która w konkurencyjnych modelach często jest nieproporcjonalnie szeroka w stosunku do górnej i bocznych. Wygląda to wręcz olśniewająco.

Również klawiatura rozciąga się od lewej do prawej krawędzi, co nie dzieje się kosztem wielkości klawiszy. Te są naprawdę spore jak na 13-calowca, większe niż w 15,6-calowym Lenovo Ideapad 700, którym posługuję się na co dzień.

Reasumując – Dell XPS 13 9300 to ciastko, które możemy zjeść i mieć jednocześnie. Niewielkie gabaryty i wagę (ok. 1,2 kg) udało się osiągnąć bez żadnych kompromisów w wygodzie użytkowania.

Dell XPS 13 9300 2020 pokrywa

Złącza, slot na kartę microSD

Trudno się tutaj rozpisywać, bo idąc za przykładem innych producentów Dell postawił w XPS 13 9300 na minimalizm. Dostaliśmy więc dwa złącza USB-C (z czego jedno, przynajmniej cyklicznie, trzeba przeznaczyć na ładowanie laptopa), wejście słuchawkowe, a także slot na karty microSD.

Dell XPS 13 9300 2020 złącza prawa

W pudełku z ultrabookiem, swoją drogą bardzo stylowym, znajdziemy również przejściówkę, pozwalającą na podłączenie urządzeń ze standardowym portem USB.

Dell XPS 13 9300 2020 złącza lewa

Wyświetlacz Dell XPS 13 9300

Uwaga, będzie laurka. Wyświetlacz w Dell XPS 13 9300 to cudeńko na każdym możliwym polu. O cieniutkich ramkach wokół niego już wspominałem, więc przejdę do innych kwestii. Po pierwsze – rozdziałka 1920 x 1200 pikseli przy proporcjach ekranu 16:10. Obraz – żyleta. Kolory są (trudno mi znaleźć inne słowo) soczyste, czerń satysfakcjonująca, kontrast i ostrość znakomite. Świetnie prezentuje się też jasność, zarówno ta minimalna, jak i maksymalna.

Nie ma się co dziwić, wystarczy zerknąć na specyfikację. Jasność maksymalna wynosząca 500 nitów, kontrast 1800:1, pokrycie przestrzeni kolorów sRGB na poziomie 100%. Jakich jednak danych byśmy jednak nie przywoływali, nie zastąpią one efektu wow, jaki wywołuje praca z tym laptopem i tym wyświetlaczem.

Dell XPS 13 9300 2020 front

Co więcej? Mój osobisty gwóźdź programu, czyli powłoka antyrefleksyjna. Tak się składa, że mam za sobą testy kilku laptopów z błyszczącymi matrycami i choć każdy charakteryzował się wysoką jakością obrazu, odbijające się w ekranie światło było momentami nie do wytrzymania. W przypadku ultrabooka Dell XPS 13 9300 możemy mówić o swoistym zamachu na kompromisy. Dostajemy bowiem ekran, na który aż chce się patrzeć, a który nie męczy oczu zaledwie po godzinie pracy.

Nie zabrakło też czujnika jasności, który automatycznie dopasowuje ustawienia do poziomu oświetlenia w pomieszczeniu, w którym się znajdujemy. Trzeba przyznać, że działa to dokładnie tak, jak powinno, to jest dyskretnie. Zmiana jasności przebiega bardzo subtelnie, bez agresywnych skoków od minimum do maksimum i z powrotem.

Generalnie jest to laptop, który zapewnia wygodę pracy w każdych warunkach oświetleniowych. I nie ma w tym ani krzty przesady.

Przy okazji należy wspomnieć, że niektóre z konfiguracji Della XPS 13 9300 wyposażone zostały w ekrany dotykowe, pokryte szkłem Corning Gorilla Gall 6, zapobiegające zarysowaniom i uszkodzeniom wyświetlacza.

Dell XPS 13 9300


Kamera w górnej ramce wyświetlacza

Szacunek do Della za to, że na tak cienkiej rameczce udało się zmieścić kamerę internetową. Sama jakość obrazu jest jednak dość kiepska. Nawet przy dobrym świetle pełno jest szumów. Wystarczy wziąć do ręki pierwszy lepszy smartfon sprzed kilku lat, by uzyskać lepszą jakość rejestrowanego obrazu.

Zobaczcie sami. Po przeciwnej stronie pomieszczenia znajdują się dwa duże okna i drzwi balkonowe, pokój jest więc doskonale oświetlony, tym bardziej że w chwili testu pogoda na zewnątrz była idealnie słoneczna:

Dell XPS 13 9300 2020 kamera internetowa

Wydajność, kultura i komfort pracy

Laptop pracujący, żadnej pracy się nie boi

Klasycznie testowanie laptopa rozpocząłem od zrobienia benchmarku Cinebench R20. W trybie wielordzeniowym udało się uzyskać 1569 punktów, w trybie pojedynczego rdzenia – 439 punktów. Jest to wynik więcej niż dobry, biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia ze sprzętem o przeznaczeniu biurowym i biznesowym.

Co ciekawe, uzyskana punktacja jest bardzo podobna niż w przypadku hybrydowego Della Inspirona 7391, którego recenzowałem miesiąc temu. W Cinebench R20 laptop 2w1 od firmy Dell zabrał kolejno 1434 i 444 punkty. W obu modelach znalazły się procesory Intel Core i7 dziesiątej generacji, w przypadku testowanej przeze mnie konfiguracji XPS 13 9300 jest to Intel Core i7-1064G7, w przypadku hybrydowego Inspirona 7391 – Intel Core i7-10510U.

Za grafikę odpowiada zintegrowana karta Intel Iris Plus Graphics, do tego mamy 16 GB RAM DDR4x (bez możliwości rozszerzenia). Słodką wisienką na tym przepysznym torcie jest dysk SSD o pojemności 1 TB.

O czym jeszcze warto wspomnieć, to o optymalizacji pracy laptopa. W zależności od wykonywanej pracy urządzenie oferuje nam dokładnie tyle mocy, ile potrzebujemy, redukując przy tym znacząco zużycie energii. Czy w związku z tym można zaobserwować jakiekolwiek lagi i opóźnienia? Mnie się to nie zdarzyło ani razu.

Dell Inspiron 7391 render

Dell Inspiron 7391 
    (Intel Core i7-10510U, 4 rdzenie, 8 wątków):

  • CPU: 1434 punktów
  • CPU (tryb jednordzeniowy): 444 punktów
Dell XPS 13 9300 2020

Dell XPS 13 9300 (2020)
    (Intel Core i7-1065G7, 4 rdzenie, 8 wątków):

  • CPU: 1569 punktów
  • CPU (tryb jednordzeniowy): 439 punktów

Kultura pracy, temperatury

Dell XPS 13 9300 jest chłodny jak ostry cień mgły, co przy tak cienkiej obudowie jest wręcz zadziwiające. Normalna praca sprowadzająca się do obsługi edytora tekstu i przeglądarki internetowej generowała śmieszne 36 stopni Celsjusza, skaczące czasem o dwa, trzy stopnie w górę i w dół.

Dell XPS 13 9300 2020 wentylator

Większe obciążenie, przy którym słyszalne zaczęły być dwa wentylatory, spowodował wzrost ledwie o około 10 stopni. Innymi słowy, pracując na najwyższych obrotach, temperatura na procesorze Della XPS-a 13 9300 nie przekroczyła 50 stopni Celsjusza. Wydaje mi się, że w tej sytuacji jakikolwiek komentarz jest zbędny.

Przez większość czasu ultrabook jest zupełnie niesłyszalny, delikatny podmuch wentylatorów dało się usłyszeć podczas testu w Cinebench R20, ale było to na tyle dyskretne, że nie mogłoby rozproszyć uwagi nawet najbardziej skupionego geeka.

Czas pracy na baterii

Osiągnięte przeze mnie rezultaty są bardzo dobre, choć także mocno „rozstrzelone”. Pracując swobodnie, bez zwracania uwagi na to, jakie aplikacje czy strony uruchamiam, udało mi się utrzymać przy życiu XPS-a 13 9300 przez prawie dziesięć godzin. Gdy świadomie „zintensyfikowałem” zużycie baterii, rozpoczynając netfliksowy maraton z „Przyjaciółmi”, czas ten skrócił się niemal o połowę.

Na uwagę zasługuje też „szczelność” akumulatora w trybie uśpienia. Kiedy zostawiłem laptopa w spokoju na weekend, w poniedziałek zobaczyłem stan baterii mniejszy o jeden punkt procentowy niż w piątek.

Dell XPS 13 9300 2020 logo

Niezłe głośniki

Trudno tak nazywać głośniki w laptopie, ale w odniesieniu do konkurencyjnych laptopów (oraz do zeszłorocznego XPS-a) jest naprawdę dobrze. Dźwięk wydobywa się z wąskich podłużnych szczelin, rozlokowanych po dwie przy obu krawędziach ultrabooka. Jego jakość jest nadzwyczaj dobra jak na standardy tego typu urządzeń, choć z uwagi na specyficzne rozmieszczenie głośników, czasem można odnieść wrażenie, że dźwięk wydobywa się… z innego urządzenia.

Muszę przyznać, że jest to trochę dziwne i na pewno wymaga przyzwyczajenia.

Dell XPS 13 9300 2020 głośniki

Klawiatura i touchpad w Dell XPS 13 9300

Fantastyczny gładzik

Zacznijmy od tego drugiego. Moim zdaniem to najlepszy touchpad, jaki udało się zaprojektować Dellowi w swoich laptopach. Jest większy od ubiegłorocznego poprzednika aż o 17%, w przeciwieństwie do niego obsługuje sterowniki Windows Precision i znakomicie reaguje na gesty.

Charakteryzuje się gładką fakturą, miłą w dotyku, będącą kontrastem dla chropowatej, wzorzystej powierzchni górnej części podstawy. Kliknięcie wydaje przyjemny przytłumiony dźwięk, samo wciśnięcie gładzika natomiast staje się możliwe od około centymetra od jego górnej krawędzi.

Dell XPS 13 9300 2020 touchpad

Większe klawisze, większy komfort pisania

Klawiatura przeszła swoistą metamorfozę i trzeba przyznać, że wyszło jej to na dobre. Klawisze są o 9% większe niż w zeszłym roku, do tego rozmieszczono je elegancko wzdłuż całej szerokości laptopa, od krawędzi do krawędzi, o czym zresztą zdążyłem już wspomnieć.

Praca na tej klawiaturze jest przyjemna i bezproblemowa. Klawisze mają odpowiedni i równy skok, niezależnie od tego, czy uderzamy w te literowe, czy w spację. Dodatkowym atutem jest przestrzeń górnej części obudowy, po obu stronach gładzika, na której można wygodnie ułożyć dłonie podczas pisania. Ponadto klawiatura wyróżnia się dość charakterystycznym dźwiękiem klawiszy, który u mnie budzi skojarzenie z bębnami syntetycznej perkusji rodem z lat osiemdziesiątych poprzedniego wieku.

Dell XPS 13 9300 2020 klawiatura i touchpad

Oczywiście nie mogło zabraknąć podświetlenia, w tym przypadku dwustopniowego i jasnego. W przypadku modelu z białą obudową i klawiaturą – a taki właśnie otrzymałem do testów – odrobinę utrudnia to widoczność grawerunku na klawiszach, kiedy pracujemy w dzień. No ale komu potrzebne jest podświetlenie, gdy nie jest ciemno?

W prawym górnym rogu znalazło się miejsce dla przycisku zasilania. Jego użycie wymaga znacznie mocniejszego „wciśnięcia” niż pozostałe klawisze, więc o przypadkowych wyłączeniach laptopa raczej nie może być mowy. Klawisz został połączony z czytnikiem linii papilarnych, który działa bez zarzutu.

Dell XPS 13 9300 2020 czytnik

Czy warto kupić laptop Dell XPS 13 9300?

Oczywiście to tylko pytanie retoryczne, bo odpowiedź na nie zawarłem już we wstępie. Tak czy siak recenzja wymaga podsumowania, więc oto werdykt: jak dla mnie Dell XPS 13 9300 to dziś najlepszy dostępny na rynku 13-calowy ultrabook na systemie Windows.

Z czystym sumieniem polecam Wam ten sprzęt, bo jest dopracowany niemal w każdym detalu. Aby nie być gołosłownym, daję mu swoją rekomendację. A żeby było jeszcze bardziej wzniośle, dodam, że jest to pierwsza rekomendacja na Geeksie, jaką przyznałem recenzowanemu produktowi.

Minusy

Plusy

geex rekomendacja