Niepozorny biurowy killer. Recenzja laptopa Dell Inspiron 5625 z procesorem Ryzen 5 5625U

Dell Inspiron 5625 z Ryzenem 5 5625U na pokładzie to ciekawa i (spoiler alert!) udana propozycja laptopowego średniopółkowca; rozsądnie wyceniony, schludny pod względem aparycji, kulturalny podczas pracy, choć też nie bez wad i głupotek, które mogą irytować. Po szczegóły na temat notebooka zapraszam do poniższej recenzji.

Dell Inspiron 5625 Ryzen Edition – specyfikacja

Jak już zasygnalizowałem w tytule i wstępie, sercem testowanego laptopa jest procesor Ryzen 5 5625U. Poza tym jest dość przewidywalnie, jeśli mówimy o sprzęcie, który został stworzony z myślą przede wszystkim o pracy biurowej. A oto pełna specyfikacja jednostki, którą otrzymałem do zrecenzowania:

Konstrukcja, jakość materiałów i wykonania

Dell Inspiron 5625 to naprawdę udana konstrukcja. Większość wierzchniej warstwy obudowy pokrywa aluminium, choć w kilku miejscach producent chwali się zastosowaniem biomateriałów z surowców odnawialnych (te jednak są obecne głównie w pudełku i jego wnętrzu).

Ekologiczne mają być również elementy lakierowane, pokryte farbą wodorozcieńczalną o niskiej zawartości lotnych związków organicznych. Ale i bez marketingowego „pierdu-pierdu” konstrukcyjnie laptop prezentuje się naprawdę dobrze i trudno mu cokolwiek zarzucić.

Zawias pokrywy jest sztywny na tyle, by ekran nie drżał przy każdym wstrząsie. Oczywiście nie ma tu mowy o tym, by pokrywa dała się otworzyć przy użyciu wyłącznie jednej dłoni, jednak dla mnie to nigdy nie był żaden wyznacznik jakości.

Dell Inspiron 5625 zawias

Otwierając pokrywę, górna część podstawy lekko się unosi, co w zamierzeniu ma skutkować lepszym przepływem powietrza i niższymi temperaturami podzespołów. Jednocześnie pochylenie klawiatury jest na tyle nieznaczne, że nie przeszkadza w korzystaniu z niej (chociaż jest coś, co bywa irytujące, ale o tym potem).

Dell Inspiron 5625 to laptop dość ciężki, jak na obecne standardy. Waży niespełna 2 kilogramy i trudno tego nie odczuć. Czy jednak jest to wada? Moim zdaniem nie. Ciężar idzie tu w parze z solidnością, wartościowymi materiałami i wytrzymałością. Inna rzecz, że lepiej mieć 2-kilogramowego notebooka, który sprawia wrażenie mocarnego i nie grzeje się do czerwoności przy pierwszym lepszym materiale na YouTube, niż kilogramowy ultramobilny grzejnik, którego niska waga jest pierwszą i ostatnią zarazem pozycją na liście zalet (takie laptopy niestety też się zdarzają).

Kolejna rzecz – matowa obudowa czyni Inspirona 5625 laptopem łatwym do utrzymania w czystości.

Dell Inspiron 5625 obudowa

Klawiatura i gładzik

Sama wygoda korzystania z klawiatury stoi na wysokim poziomie. Klawisze mają niski skok, ale nie na tyle, by nie „wyczuć” informacji zwrotnej po każdym kliknięciu. Są duże, mam wrażenie, że z uwagi na to, że miejsce powstałe po rezygnacji z klawiatury numerycznej trzeba było czymś zapełnić, a głośniki po obu stronach to trochę za mało.

No właśnie — brak klawiatury numerycznej w laptopie z ekranem o przekątnej wynoszącej 16 cali… nie żeby była to jakaś przeszkoda, która dyskwalifikuje całe urządzenie. Po prostu dla kogoś, kto większość czasu przed komputerem spędza na pisaniu i odróżnia dywizy od myślników i pauz, klawiatura numeryczna jest czymś, co zwyczajnie się przydaje. I o ile rezygnacja z niej wydaje mi się zrozumiała w przypadku 13- czy 14-calowych notebooków, tak w przypadku urządzeń z większymi matrycami pomysł ten wydaje mi się cokolwiek kontrowersyjny (choć oczywiście Dell i jego Inspiron 5625 nie są odosobnieni, podobne rozwiązanie znajdziemy m.in. w Matebookach od Huaweia).

Dell Inspiron 5625 klawiatura bok

Kolejna rzecz, która nie do końca przypadła mi do gustu, to wysokie ulokowanie klawiatury. Olbrzymi gładzik sprawił, że dolny rząd klawiszy zaczyna się gdzieś w połowie wysokości podstawy. Korzystanie z klawiatury wymaga więc trzymania dłoni i nadgarstków na obudowie laptopa, co na dłuższą metę jest męczące. No, chyba, że ma się łapsko jak Shaquille O’Neal, ale to inna historia. Ja nie mam i było mi niewygodnie.

Co do samego touchpada, rozmiar oczywiście robi robotę, bardzo wygodnie się z tego korzysta, jest precyzyjny, bez problemu wychwytuje większość gestów, ale nie wiem, czy warto było dowalać tak wielki gładzik kosztem ergonomii pracy na klawiaturze.

Dell Inspiron 5625 klawiatura touchpad

Głośniki są dwa, umieszczone w dość nietypowym miejscu

Tutaj spoiler sprzedałem już przy okazji opisywania klawiatury. Tak czy inaczej – Dell Inspiron 5625 ma dwa głośniczki. Umieszczone przy prawej i lewej krawędzi podstawy, a ich wysokość jest równa wysokości klawiatury. Nie jest to pierwszy laptop na rynku z takim patentem, aczkolwiek ciągle jest to raczej rzadkość.

Czy dwa głośniki to nie jeden i czy razem z nimi dostajemy coś specjalnego?

I tak, i nie.

Tak, bo to ewidentnie jeden z najlepiej brzmiących laptopów, jakie widziałem (a raczej słyszałem) od dawna. Nie natomiast, bo egzemplarz, który otrzymałem do testów, naparzał z głośników takimi trzaskami i „pryknięciami”, jakby w środku paliły się mokre gałęzie drzew.

Nie wiem, na ile to problem jednostkowy, na ile potencjalny problem całej serii. Fakt jest taki, że dobre wrażenie zmazała całkowicie jakaś wada fabryczna, skutkująca trzaskami, które słyszy się często, gdy jakiś sprzęt audio dogorywa i oznajmia w ten sposób użytkownikowi, że powinien rozejrzeć się za następcą.

Tak czy inaczej – zdecydowanie bardziej wolę mieć gorszy, ale działający bez problemów, głośnik, niż taki, który wyróżnia się na plus na tle konkurencji, ale ma tendencje do psucia się.

Dell Inspiron 5625 głośnik

Porty w laptopie Dell Inspiron 5625

Powiem krótko – bogactwa ilościowego nie ma, ale jest prawie wszystko, czego typowemu użytkownikowi potrzeba. Mamy więc tradycyjne USB 3.2 w dwóch sztukach oraz USB-C z z DisplayPortem i Power Delivery. Jest też HDMI 1.4 oraz wejście RJ45 dla tych, którzy z Internetu wolą korzystać „po kablu”. To jednak nie wszystko, bo producentowi udało się również zmieścić czytnik kart SD oraz tradycyjne wyjście słuchawkowe.

W tym miejscu trzeba naprawdę pochwalić Della, bo rzadko kiedy zdarzają się laptopy oferujące taką różnorodność w zakresie portów.

Dell Inspiron 5625 – wydajność. Praktyka pokonuje papier

Na papierze Dell Inspiron 5625 nie wygląda jakoś specjalnie okazale. Złośliwi szybko stwierdzą, że w podobnym budżecie bez problemu znajdzie się laptopa z potencjalnie wydajniejszymi podzespołami. Praktyka natomiast udowadnia, że Inspiron 5625 nie tyle daje radę, co momentami wręcz bardzo pozytywnie zaskakuje.

Wydaje mi się, że z wszystkimi zadaniami, do których został zaprojektowany, poradzi sobie bez żadnych problemów. Znakomicie sprawdzi się jako sprzęt do biura. Żadne pakiety biurowe, programy do faktur, komunikatory i inne tego typu aplikacje nie będą dla tego notebooka wyzwaniem.

Warto przy okazji wspomnieć, że 16 GB RAM (DDR4, 3200 MHz), oferowane w podstawie, można z powodzeniem rozszerzyć do 32 GB, jeśli ktoś poczuje, że przydałoby mu się więcej pamięci operacyjnej. Dodając do tego bardzo solidną konstrukcję, bebechy, które nie nagrzewają się jak czajnik elektryczny, laptop Dell Inspiron 5625 może stanowić inwestycję na wiele lat.

Dla formalności zostawiam screenshoty z Cinebench R23:

Dell Inspiron 5625 Cinebench r23

Co do grafiki — tutaj mamy oczywiście zintegrowaną AMD Radeon Vegę z 512 MB pamięci. Nie ma się co łudzić, o jakimkolwiek gamingu raczej można zapomnieć. Remaster Age of Empires 2, którego lubię uruchamiać na podobnych sprzętach, tutaj poczęstował mnie stosownym komunikatem o tym, że GPU ma dwukrotnie za mało pamięci. Oczywiście nie można tego traktować jako wady sprzętu, który został stworzony do innych zadań. Wspominam jako ciekawostkę.

Dell Inspiron 5625 hwinfo

W testowanej jednostce do dyspozycji miałem 512-gigabajtowy dysk SSD marki Kingston. Konkretnie jest to model OM3PD3-AD NVMe KDI 512GB.

Dell Inspiron 5625 dysk

Zapis jego możliwości z benchmarku CrystalDiskMark8 wklejam na poniższym linku:

Dell Inspiron 5625 CrystalDiskMark8

Temperatury i kultura pracy

Muszę przyznać, że tu ulokowałem najwięcej obaw, chociażby dlatego, że poprzednie modele z linii Inspiron wyglądały pod tym kątem bardzo różnie. W przypadku modelu z Ryzenem 5625U na pokładzie widać, że Dell odrobił pracę domową i wyciągnął odpowiednie wnioski.

Pod względem kultury pracy i generowanych temperatur Inspiron 5625 prezentuje się bez zarzutu. I to nawet pod obciążeniem, jakim z pewnością był ponad 10-minutowy test w Cinebench R23.

Przy standardowych zadaniach – a do takich wliczyłem m.in., korzystając z okazji, obejrzenie całego meczu – temperatura procesora mało kiedy przekracza 50 stopni Celsjusza, zazwyczaj oscylując wokół 48 stopni. Nie trzeba przy tym specjalnie podkreślać, bo to oczywiste, że wentylatory nie musiały być angażowane do wysiłku, więc praca laptopa była w zasadzie bezgłośna.

Wspomniany Cinebench R23 zmusił Inspirona 5625 do wrzucenia wyższego biegu i skorzystania z pomocy wentylatorów. Jednak tu również laptop wyszedł obronną ręką, wykręcając średnią temperaturę na poziomie 76 stopni Celsjusza. Tu jednak uczciwie muszę wspomnieć, że podczas testów Cinebench R23 powodował lekką zadyszkę systemu, która była widoczna np. przez opóźnienia reakcji na linii klikanie w klawisze – wyświetlanie tych kliknięć w dokumencie. Poza tym benchmarkiem podobnych problemów nie odnotowałem.

Dell Inspiron 5625 temperatury

Wyświetlacz prosi o więcej światła

Zacznijmy od tego, co jest pozytywne. Po pierwsze – rozdzielczość WUXGA (1920 x 1200 pikseli), na której pracuje mi się znacznie lepiej niż na „niższym” Full HD. Po drugie – choć Dell nie chwali się żadnymi certyfikatami pokrycia barw itp., itd., panel generalnie prezentuje się solidnie: kontrast bez zarzutu, przekłamań kolorów nie dostrzegłem, podświetlenie jest równomierne.

No właśnie. Podświetlenie.

Jasność maksymalna wyświetlacza w laptopie Dell Inspiron 5625 wynosi zaledwie 250 nitów. I to niestety daje się odczuć. Choć testowałem sprzęt w porze, w której słońca było jak na lekarstwa, wielokrotnie brakowało mi światła. Na tyle, że kończyło się na zsunięciu rolet okiennych.

Jeśli wziąć pod uwagę słabą jasność maksymalną oraz spore gabaryty i wagę, szybko dojdziemy do wniosku, że Inspiron 5625, jak na laptopa, jest średnio mobilny. I choć w żaden sposób go to nie przekreśla, warto mieć te kwestie na uwadze, zanim zdecydujecie się na jego zakup.

Na co jeszcze warto zwrócić uwagę w kontekście wyświetlacza? Chociażby na cieniutkie, dyskretne ramki wokół niego. Wygląda to naprawdę świetnie i jedynie utwierdza w przekonaniu, że mamy do czynienia z laptopem, z którym żaden wstyd pokazywać się w miejscach publicznych.

Dell Inspiron 5625 ekran

Bateria szału nie robi, choć ładuje się w ekspresowym tempie

W zrównoważonym trybie zasilania, przy jasności ustawionej niemal „na full”, oglądając przez prawie 120 minut mecz piłkarski, bateria wytrzymała bez ładowania około 5 godzin. Bez seansów piłkarskich, netfliksowych i youtubowych, w trybie iście „biurowym”, czas ten udało mi się wydłużyć prawie o 2,5 godziny. Wynik, powiedzmy, przeciętny, chociaż nie wolno zapominać o tym, że mamy do czynienia z 16-calową matrycą i rozdziałką, bądź co bądź, wyższą niż standardowe ciągle Full HD.

W kontekście akumulatora nie mogę nie wspomnieć o szybkim ładowaniu, jakie Dell zaproponował nam wraz z ładowarką dołączoną do zestawu. Producent chwali się, że naładowanie baterii od 0 do 80 procent zajmuje 40 minut, i muszę przyznać, że w tej deklaracji nie ma przesady. Co prawda od 80 do 100 procent ładowanie zajmuje blisko drugie tyle, ale i tak jest to wynik, który imponuje i może być istotnym argumentem za kupnem Inspirona 5625.

Dell Inspiron 5625 tył

Sprawdź laptop Dell Inspiron 5625 w x-komie


Werdykt: czy warto kupić laptop Dell Inspiron 5000 Ryzen Edition?

Odpowiedź może być jedna: tak, warto. Przemyślana konstrukcja, bardzo ciekawy procesor, szybkie ładowanie, rozdzielczość WUXGA, znakomita kultura pracy, niezła cena… to tylko część argumentów, które mogą Was przekonać. Choć wad też mu nie brakuje, są to raczej drobnostki, nie wpływające w żaden sposób na ocenę końcową.

To naprawdę udany model i z czystym sumieniem mogę go polecić.

Minusy

  • wysoko usytuowana klawiatura
  • niska jasność maksymalna wyświetlacza
  • trzaski w głośnikach (być może to wada jednego egzemplarza)

Plusy

  • solidna konstrukcja
  • ładowanie od 0 do 80% w 40 minut
  • bardzo przyjemny design
  • rozsądna wycena
  • wyborna kultura pracy i temperatury
  • bardzo dobra jednostka Ryzen 5625U
  • znakomicie brzmiące (jak na laptopa) głośniki
  • olbrzymi, precyzyjny gładzik
  • fizyczna zasłonka na kamerce

Ocena

9/10
PL - Cena/Jakość