Netflix i nieletnie „Gwiazdeczki” – kontrowersyjna promocja filmu oburzyła internautów

Do katalogu filmów Netfliksa 9 września ma dołączyć film Maïmouny Doucouré, którego scenariusz został nagrodzony w 2017 roku na festiwalu w Sundance. Francuski tytuł to Mignonnes, angielski Cuties, polski Gwiazdeczki. Fabuła… No i tu zaczynają się schody. Film podejmuje bowiem temat seksualizacji małoletnich we współczesnej popkulturze. Natomiast zarówno opis zamieszczony przez platformę, jak i wykorzystany plakat, sugerowały coś innego i wywołały ostrą reakcję ze strony internautów.

Głos w sprawie problemu współczesnej popkultury

Francusko-senegalska reżyserka tłumaczyła w styczniu, że inspiracją dla Gwiazdeczek był pokaz talentów, podczas którego oglądała małoletnie tancerki. Dziewczynki były ubrane w skąpe, odsłaniające stroje, do tego tańczyły w bardzo sugestywny sposób. Doucouré zadała sobie wtedy pytanie, czy dzieci wiedzą, co robią.

Po roku researchu, miała już pewien obraz. Zrozumiałam, że istnienie social mediów było dla tych młodych osób niezwykle ważne i że często starają się naśladować obrazy, które widzą dookoła siebie, w reklamach albo na portalach społecznościowych. Najważniejsze dla nich było zdobycie jak największej liczby like’ów – mówiła. Jej film miał otworzyć debatę na temat przeerotyzowanej współczesnej kultury oraz tego, jak propagowane obrazy wpływają na dzieci, które jeszcze nie rozumieją stojących za tym mechanizmów i ślepo naśladują niekoniecznie dobre wzorce.

cuties netflix
Źródło: Sundance via Screen Daily

Netflix i początek kontrowersji

Dyskusja zaczęła się – jeszcze przed premierą filmu na Netfliksie. I to za sprawą Netfliksa, który zaliczył poważną wizerunkową wtopę. Jeśli ktoś nie kojarzył filmu – a takich osób było na pewno sporo, pokazywano go tylko na festiwalach, a premierę kinową zniweczyła pandemia – po zapoznaniu się z plakatem na platformie i opisem, mógł być solidnie zaskoczony.

Grafika przedstawiała bowiem bohaterki (jedenastoletnią Amy i grupę jej koleżanek – tancerek) w dwuznacznych pozach i skąpych ubraniach. Zmieniony już opis natomiast stwierdzał, że to historia dziewczynki, która fascynuje się twerkującym zespołem, do którego dołącza, by odkryć własną kobiecość i sprzeciwić się rodzinnym tradycjom.

Internet mówi – nie, dziękuję

Internauci zareagowali oburzeniem na posunięcia Netfliksa, który – w takim ujęciu – wyglądał, jak gdyby promował pedofilię i seksualizację nieletnich. Wiele osób anulowało swoje subskrypcje, pojawiły się też petycje domagające się usunięcia filmu, a na IMDb zaczęto wystawiać filmowi negatywne oceny. Zły stosunek do samego filmy oraz żądania jego usunięcia nie zniknęły po tym, jak Netflix wystosował oświadczenie i zmienił plakat wraz z opisem.

Oliwy do ognia dolał niewątpliwie udostępniony przez jednego z internautów fragment rozmowy z obsługą platformy, w której nie udało się uzyskać jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy Netflix zezwala na publikowanie treści pedofilskich. Zamiast tego padły dziwne i szokujące słowa o wierze w wolność artystyczną oraz szacunku dla wszystkich religii, kultur, tradycji i wartości.

netflix cuties rozmowa z center
Źródło: The Free Press Journal

Do 9 września jeszcze trochę czasu. Czy Gwiazdeczki zadebiutują i zainicjują nową dyskusję, czy znikną z serwisu? Czy Netflix wyciągnie z całej niemiłej sytuacji wnioski na przyszłość?

Źródła: Screen Daily, Forbes, Vultue, The Free Press Journal, Twitter