Ostatnio nawet w gabinecie lekarza! A po co mu taki? Otóż karty pacjenta nie wypełniał już ręcznie, lecz elektronicznie (ach, XXI wiek!). I gdy położyłem na biurku kartkę z wynikami badań, lekarz przepisał sobie kilka kluczowych parametrów, a potem zeskanował mój wydruk, żeby całość była podpięta do historii choroby.
Digitalizacja dokumentu z badaniami zajęła kilka sekund. Znacznie mniej, niż odejście od biurka, podejście do urządzenia wielofunkcyjnego, ułożenie kartki, włączenie skanowania, odebranie pliku na komputerze (u siebie wielokrotnie przerabiałem ten proces). A tu kilka sekund i po sprawie.
Ktoś powie, że to samo mógłby zrobić z urządzeniem wielofunkcyjnym. Tak, ale lekarz nie potrzebuje w gabinecie drukarki. Taka stoi w recepcji, gdzie drukowane są karty pacjentów, skierowania, wyniki itp. Na biurku lekarza spoczęło tylko niewielkie urządzenie do skanowania. Szybkiego i łatwego skanowania.