Panie i Panowie, oto jesteśmy świadkami najbardziej funkcjonalnego moda wprowadzającego tryb multiplayer do The Elder Scrolls V: Skyrim. Nareszcie. Jeśli Ci nie w smak Scrollsy onlajnowe, bo od lat nie możesz oderwać się od Skyrim – nawet mimo tego, że nie przeszedłeś wątku głównego – no to proszę, może co-opik?
Zresztą zespół odpowiedzialny za modyfikację Skyrim Together Reborn sam wychodzi z założenia, że TESO czy żałośliwie kojarzony Fallout 76, to gry które nie do końca były odpowiedzią na potrzeby graczy. Parafrazując, prędzej wypełniają pustkę MMO, aniżeli gry kooperacyjnej. I ja to doskonale rozumiem, bo mam podobnie. I nie tylko ja. Przez weekend Skyrim Together Reborn pobrano już 50 tysięcy razy.
Można się domyślać, że liczba ta będzie znacząco rosnąć, bo o Skyrim Together Reborn słyszy się coraz bardziej. Nie tylko dlatego, że to mod wprowadzający co-opa – o takim i generalnie tym samym słyszeliśmy wcześniej. Ale działający! A to w końcu najważniejsze, bo od teraz naprawdę nic nie stoi na przeszkodzie, aby zanurzyć się w tej przygodzie z przyjaciółmi.
Aby zagrać z kimś w Skyrim, musisz pobrać Skyrim Together Reborn z Nexus mods. Jest to oczywiście darmowe. Instalacja moda nie różni się od instalacji pozostałych modyfikacji, dowiesz się, jak to zrobić z naszego tekstu o najlepszych modach do Skyrim. Najważniejszą informacją jest jednak, abyś zainstalował Skyrim Together Reborn na grze Skyrim Special Edition w wersji 1.6 na Steam – nie Anniversary, nie VR, nie Legendary, nie Game Pass.
Serwer do gry możesz stworzyć ze skrótu SkyrimTogetherServer.exe. Do tego, jak za starych dobrych czasów (przynajmniej u mnie starych), wykorzystasz także Hamachi i wygenerowane tam IP, po którym pozostali będą łączyć się z grą.
Zanim jednak spróbujesz się z kimś połączyć, musisz samodzielnie przejść początkowy etap w Helgen i wykorzystać gotowy zapis.
W zasadzie wszystko to, co normalna gra. Ale gdyby wymienić część, to:
Największe różnice zachodzą oczywiście w przypadku domów i towarzyszy. Domy jednak są w pełni funkcjonalne, tylko celowo niezsynchronizowane. Jako że każdy z graczy może cieszyć się własnym domem bez obaw o utracenie przedmiotów w środku. Wykorzystywanie towarzyszy poza questami jest odradzane, gdyż może się zdarzyć, że będą odchodzić. Ale zabawy nie popsują.
To, czego jeszcze Skyrim Together Reborn nie oferuje, to zsynchronizowanej pogody, oznaczeń na mapie czy opcji modyfikowania serwera ponad normę. Ale i to pojawi się w najbliższych aktualizacjach. Których nadejście nie powinno zająć wiele czasu.
Nie podałem jeszcze pewnego istotnego szczegółu – Skyrim Together Reborn testowano nawet z ponad 30 graczami. To oznacza, że wkrótce możemy spodziewać się wysypu różnego rodzaju przedsięwzięć w świecie Skyrima, choćby i rolplejowych. Ja jedno takie sobie wyobraziłem, zauważając, że gracze w pojedynkach ze sobą mogą rozwijać umiejętności – to co, zakładamy szkółkę smoczych dzieciąt?
Chociaż w tej kwestii jest póki co mało stabilnie. I zamiast o multiplayerze, lepiej myśleć o Skyrim Together Reborn jako o co-opie ze stałymi osobami i ustalonym hostem od początku do końca – to on prowadzi rozgrywkę, a pozostali otrzymują odpowiednie komunikaty, aby być na bieżąco z wydarzeniami w grze.
źródło: skyrim-together.com, Nexus mods
Are you able to make it for consoles?