Tym razem obeszło się chyba bez błyskawic i elektrod. Sceneria też jakaś taka bardziej przyjazna. Ponure zamczysko – przynajmniej w teorii – zamieniono bowiem na przestronne sale Luwru. No i sam obiekt eksperymentu jest znacznie bardziej urodziwy. O co tu w ogóle chodzi? O sztuczną inteligencję, jej rolę w ożywianiu statycznych obraz(k)ów i o związane z tym zagrożenia.