Co możemy zobaczyć na konferencji
Po pierwsze, raczej nie zobaczymy samej konsoli. Jeżeli chodzi o jakiekolwiek elementy sprzętowe to bardzo możliwe, że Sony pokaże nam czarną wersję kontrolera i zasadniczo… tyle. W tym momencie większość amerykańskich dziennikarzy na Twitterze poświęca swoje wpisy obecnej sytuacji społeczno-politycznej, ale z wcześniejszych postów Jeffa Grubb’a możemy wnioskować, że to, co Sony nam zaserwuje to wyłącznie gry zmierzające na platformę PS5. Co wśród tych gier może się znaleźć? Nie liczmy na Uncharted 5 czy nowe God of War.
Wiele wskazuje na to, że tytułem startowym może być coś stworzone przez Insomniac Games. Nowy Ratchet i Clank albo Spiderman Remaster ze wszystkimi DLC? Po pierwsze sugerują to Tweety Insomniac Games, po drugie zwróćmy uwagę, że od początku wszystko, co dotyczyło wydajności nowej konsoli, było uzasadniane na przykładzie Spidermana (pamiętacie pierwszą zapowiedź, że szybka podróż w pająku to będzie kilka sekund?).
Osobiście marzy mi się Horizon Zero Dawn 2 albo jakieś nowe IP od wspomnianego Insomniac, ale pamiętajmy, że start nowej generacji nigdy nie rozpoczyna się od wielkiego wybuchu. W piątek rano będziemy już mądrzejsi, na ten moment możemy mieć tylko nadzieję, że Sony mówiąc o prezentacji przyszłości gier wideo, spełni chociaż trochę tej obietnicy, bo jak to bywa zwykle z zapowiedziami i realizacją wiemy już wszyscy aż za dobrze.