Jeśli jesteście fanami wypadów do lasu wraz ze znajomymi, to może nie ogrywajcie Sons of The Forest. Trauma, obawa przed pożarciem i dziwne dźwięki, niekoniecznie ludzkiego pochodzenia. Jeśli jednak lubicie walkę o przetrwanie i do tego macie zgraną ekipę, to warto rozważyć!
Dodatkową zaletą jest motyw horroru, dzikie wrzaski i obronę przed hordami mutantów, którzy mają ochotę zjeść wasze kończyny, serca bądź inne narządy. To udana kontynuacja The Forrest z 2018 roku, która zgromadziła wokół siebie spore grono fanów.
Sons Of The Forest na tle konkurencji wyróźnia oprawa audiowizualna. Las przygotowany przez Endnight Games Limited wygląda fenomenalnie, jest pełen dzikich zwierząt, dźwięków oraz efektów graficznych. Same dźwięki żyjącego świata także potrafią przyprawiać o ciarki, co jest jednym z wielu elementów budowania klimatu horroru w tej produkcji. Czymże byłaby jednak piękna oprawa graficzna bez mięsistej rozgrywki?
I tutaj Sons of The Forest oferuje wszystko, co lubią gracze w survivalach – czyli od zera, do bohatera. Początkowo bronimy się drewnianymi włóczniami, aby z czasem uzyskać dostęp do broni palnej. Walka jest mocno zręcznościowa, a zważywszy, że mutanci rzadko atakują w pojedynkę, wymaga niezłej percepcji, aby orientować się gdzie znajdują się nasi przeciwnicy.