Niezwykle płynny i szybki obraz, częstotliwość odświeżania 165 Hz i zakrzywiony ekran. Czy ASUS TUF VG27WQ Curved dzięki funkcjom przeznaczonym dla graczy da przewagę nad przeciwnikiem oraz poprawi doznania wizualne? Sprawdźcie, jakie oceny zebrał w testach i jak oceniłam go w recenzji.
Monitor zamknięto w klasycznym dla serii TUF czarno-białym kartonie. Na jego powierzchni umieszczono srebrne, białe i czarne napisy z kilkoma żółtymi akcentami. Na froncie opakowania znajduje się grafika prezentująca wygląd monitora, a na boku umieszczono informacje o funkcjach i technologiach, jakie posiada panel. Karton otwiera się od góry, co pozwala bezpiecznie rozpakować urządzenie.
Po wyciągnięciu z kartonu styropianowej formy znajdziesz dokumenty i akcesoria zapakowane w worki foliowe:
Rodzina monitorów ASUS TUF ma zbliżone, niemal bliźniacze wzornictwo, a wszystkie modele reklamowane są jedną grafiką. Tak samo jest z modelem ASUS TUF VG27WQ Curved.
Monitor ma bardzo smukłą konstrukcję z ultracienkimi ramkami. Niewielka odległość między krawędzią obudowy a obszarem wyświetlania obrazu sprawia, że monitor świetnie wtapia się w otoczenie.
27-calowy panel o proporcjach 16:9 jest 3-stronnie bezramkowy, z dolną ramką wewnętrzną szeroką na 1,7 cm oraz górną, lewą i prawą ramką wewnętrzną szeroką na 0,7 cm. Przez to monitor, mimo niewielkiej przekątnej, prezentuje się bardzo elegancko. Oprócz tego na dolnej krawędzi na środku ekranu można zauważyć białe logo. Niewielka odległość między krawędzią obudowy a obszarem wyświetlania obrazu oraz minimalistyczne logo sprawiają, że monitor świetnie wtapia się w otoczenie.
W przypadku ASUS TUF VG27WQ Curved wyróżnikiem jest zakrzywiony ekran, który ma grono miłośników. Krzywizna na poziomie 1500R jest krokiem w przód pod względem rozwoju technologii tego typu monitorów, bo z reguły spotkamy się z zakrzywieniem wynoszącym 1800R.
Zwiększenie zakrzywienia sprawiło, że profil matrycy jest trochę lepiej dostosowany do krzywizny ludzkiego oka. Twój wzrok będzie się mniej męczyć i uchwycisz jednocześnie trochę więcej przestrzeni. Poprawi się także efekt głębi, szczególnie odczuwalny w grach, filmach i serialach.
Panel wraz z podstawą waży 5,9 kg. Jest to standardowa waga, jeśli weźmiemy pod uwagę jego przekątną. Pod bazą uchwytu znajdują się otwory montażowe w standardzie VESA 100×100.
Projektanci panelu zadbali o minimalistyczny design całej obudowy. Tylna obudowa monitora jest zamknięta w matowym czarnym plastiku o gładkim wykończeniu, z kilkoma symetrycznie położonymi grawerami o błyszczącym wykończeniu. Z lewej strony zobaczysz przyciski oraz joystick do obsługi menu OSD.
ASUS TUF VG27WQ posiada wbudowane głośniki, ulokowane z przodu, w dolnej listwie. Jakość dźwięku jest dość przeciętna i pozostawia wiele do życzenia. Można je jednak pochwalić za głośność, która jest całkiem spora.
Uchwyt monitora, tak jak i jego tylna obudowa, posiada charakterystyczne zdobienia. Ogromnym plusem jest to, że ramię fabrycznie jest już przykręcone do urządzenia, dzięki czemu nie musisz szukać w domu śrubokręta. Za pomocą uchwytu dostosujesz wysokość, kąt nachylenia oraz kąt obrotu. Dodatkowo znajdziesz w nim również otwór, który pomaga w zamaskowaniu i organizacji okablowania.
Jeśli chodzi o podstawkę – wygląda na masywną i stabilną. Umieszczona na środku noga posiada koliste zagłębienie zaakcentowane czerwonym kolorem, co dodaje agresywnego charakteru całej konstrukcji. Z jednej strony może okazać się to plusem, jednakże w porównani u do estetycznego ekranu – podstawka może przytłaczać całą konstrukcję. Niekiedy da się wyczuć delikatne załamywanie się plastiku w niektórych miejscach. Nie przeszkadza to w użytkowaniu, ale na pierwszy rzut oka może okazać się to dla niektórych minusem.
Wszystkie złącza zostały umieszczone na tylnej obudowie w zagłębieniu pod ramieniem uchwytu. Ich różnorodność można uznać za atut, bo dzięki temu monitor może zostać podłączony zarówno do nowych, jak i starszych urządzeń. Znajdziesz tam następujące porty:
Do obsługi monitora służy 5-kierunkowy joystick oraz 4 przyciski funkcyjne umieszczone przy prawej krawędzi tylnego panelu. Przyciski, wyliczając od dołu, służą kolejno:
Ostatni przycisk wyłącza menu, wszystkie nakładki i widgety związane z menu OSD. Do poruszania się po interfejsie służy joystick. Menu wywołuje się wciśnięciem gałki bądź ruszając ją w prawo. Interfejs wygląda dość prosto, bez zbędnych ulepszeń i udziwnień. Menu składa się z kilku sekcji, dzięki czemu z łatwością odnajdziesz poszukiwane przez siebie funkcje. Poza menu właściwym znajdziesz tu również drugie, mniejsze nazwane GamePlus.
Klikając w drugi przycisk od góry, wyświetli Ci się podłużne okno z czterema funkcjami. Włączysz tu celownik ekranowy w postaci widżetu oraz licznik klatek na sekundę. Nastawisz również minutnik oraz wyświetlisz linie przy krawędziach ekranu, aby bez problemów przystawić drugi ekran w ciągłej linii.
Korzystając z dostępnych presetów, dokonasz tu zmiany aktualnego profilu barw. Producent przygotował 7 trybów:
Nie działa to jednak tak dobrze, jak powinno, a ustawienia przechodzą ze skrajności w skrajność. Przykładowo tryb wyścigów posiada niskie nasycenie kolorów i obraz jest trochę rozmazany.
Dla odmiany tryb scenerii ma wręcz przesycone kolory, maksymalnie podbity kontrast oraz ostrość. Z tego powodu zalecam ręczne dostosowanie profilu barw do swoich potrzeb.
W tej zakładce aktywujesz redukcję emisji światła niebieskiego. Poruszanie się po poziomach od 0 do 4 spowoduje nakładanie coraz to mocniejszej zmiany na ciepłe tony. Ostatni poziom 4 spowoduje dodatkowo przyciemnienie ekranu. Korzystanie z filtru światła niebieskiego jest zalecane wtedy, gdy spędzasz przed komputerem kilka godzin ciągiem. Dzięki temu Twoje oczy będą mniej się męczyć.
Kolejna kategoria pozwala na dostosowanie jasności oraz kontrastu, ale i wybranie lub ręczne ustawienie temperatury kolorów. Jest tu także możliwość dopasowania temperatury kolorów, ustawienia poszczególnych suwaków RGB lub aktywacji jednego z trzech gotowych profili.
W tej zakładce znajdziesz kolejne, tym razem bardziej zaawansowane funkcje. Dostosujesz suwak ostrości, usuniesz ewentualne smużenie się ekranu za pomocą funkcji Trace Free oraz wybierzesz format obrazu.
Dodatkowo znajdziesz również funkcję VividPixel, która dodatkowo zwiększy ostrość krawędzi, włączysz dynamiczny kontrast podpisany jako ASCR oraz włączysz synchronizację pionową, HDR po stronie monitora.
Mocno reklamowaną przez ASUS technologią dostępną w TUF VG27WQ Curved jest ELMB, czyli Extreme Low Motion Blur. Jak sama nazwa wskazuje, powoduje ona zmniejszenie efektu rozmazywania się obiektów wyświetlanych na ekranie przy szybkich ruchach.
Na końcu listy znajdziesz aktywację funkcji Shadow Boost, która z pewnością pomoże w grach obfitujących w mroczne scenerie. Zapewne nie raz zdarzyło Ci się nie dostrzec przeciwnika ukrytego w ciemnym zakamarku mapy. Dzięki tej technologii, która rozjaśnia ciemne obszary na ekranie bez nadmiernego naświetlania jasnych stref, możesz zyskać przewagę nad swoimi rywalami. Teraz zareagujesz odpowiednio wcześnie na czyhające zagrożenie.
Tutaj przejmiesz kontrolę nad głośnikami wbudowanymi w ekran oraz urządzeniami audio podłączonymi do monitora. Dostosuj poziom głośności, wybierz źródło sygnału albo całkowicie je wycisz.
Przemieszczając się jeszcze jedną zakładkę niżej, otrzymasz możliwość wyboru źródła wyświetlania obrazu.
Przedostatnia zakładka zawiera najwięcej funkcji z dodatkowymi podsekcjami. Pierwsza wyświetla obraz na ustawieniach profilu GameVisual, porównując go z twoimi aktualnymi ustawieniami. Kolejna modyfikuje Twoje ustawienia w celu zmniejszenia poboru energii.
W następnej sekcji nazwanej Ustawienia OSD zdecydujesz, jak długo menu ma się wyświetlać, włączysz funkcję DDC/CI pozwalającą komputerowi na komunikację z monitorem poprzez przewód wideo, a także zdecydujesz, jaka ma być przezroczystość okna.
W ustawieniach systemu wybierzesz również język menu, zablokujesz przyciski, by nie włączyć okna z opcjami przez przypadek, oraz wyłączysz diodę zasilania.
Oprócz tego wyświetlisz aktualne informacje o ekranie czy też zrestartujesz wszystkie opcje w menu do stanu fabrycznego.
W ostatniej sekcji znajdziesz trzy programowalne profile, w których zapiszesz swoje ustawienia.
Testy przeprowadził Mateusz Maj.
27-calowy panel VA pracuje natywnie w rozdzielczości Quad HD przy odświeżaniu 165 Hz. Ekran wyposażono w synchronizację pionową AMD FreeSync Premium, dzięki czemu przy wysokim odświeżaniu nie doświadczysz rwania obrazu.
Częstotliwość odświeżania obrazu 165 Hz jest unikatową cechą w tym przedziale cenowym i trzeba przyznać, że płynność obrazu robi wrażenie. Mocnymi atutami są także technologie poprawiające wrażenia wizualne, a zwłaszcza ELMB, która oferuje naprawdę bardzo dobry efekt związany z redukcją rozmywania się obiektów przy dynamicznych ruchach (motion blur).
Jasność ekranu wypada bardzo dobrze osiągając 445 kandela. Warto wspomnieć, że ekran jest certyfikowany jako VESA DisplayHDR400, dzięki czemu masz pewność, że tryb HDR jest dobrze wyświetlany.
W testach kontrast wypada ponad normę jak na standardy panelu VA, wynosząc 3232:1, co daje głębokie czernie oraz wyraźne detale w ciemnych scenach. Średnia błędu delta E wypada odrobinę gorzej, wynosząc 2,06, ale z pewnością nie jest to wynik zły. Balans bieli jest praktycznie idealny – wynik: 6468k. Wyświetlany obraz nie przechodzi w ciepłe ani w zimne tony.
Wyniki wybranych przestrzeni kolorów wyglądają następująco:
Praktycznie pełne pokrycie przestrzeni sRGB przekłada się na żywe i nasycone kolory w grach i przy przeglądaniu sieci. Gorzej wypada pokrycie przestrzeni Adobe RGB. Zapomnij o pracy z grafiką na tym panelu. W grach natomiast spisze się znakomicie, a do tego przecież został stworzony. Jeśli mowa o przestrzeni DCI-P3, wykorzystywanej w filmach wysokiej jakości – wynik jest zadowalający.
Punkt gamma na ustawieniach fabrycznych pokrywa się z rekomendowanym dla Windowsa punktem 2.2 przy każdym ustawieniu jasności.
Podświetlenie ekranu jest równomierne, z jedynym odchyłem zauważalnym u krawędzi ekranu. Nie jest ono jednak widoczne przy codziennym użytkowaniu.
Poza tym ekran nie przejawia żadnych wad pokroju clouding czy też backlight bleeding.
Pobór energii jest standardowy, biorąc pod uwagę ilość zaimplementowanych funkcji, jak i specyfikację. Próbki zostały pobrane przy ustawieniach fabrycznych, manipulując jedynie suwakiem jasności. Dokładnie wyniki wypadają następująco:
Monitor TUF VG27WQ Curved przetestowałam na komputerze stacjonarnym, na którym zagrałam w mój ulubiony tytuł i wykorzystałam wszystko to, co recenzowany sprzęt ma do zaoferowania.
Muszę przyznać, że w grach, w których rozmycie ruchu i dokładność mają ogromne znaczenie, ASUS TUF VG27WQ Curved, poradził sobie naprawdę świetnie. Jak wcześniej wspominałam, jego kluczową cechą jest częstotliwość odświeżania na poziomie 165 Hz i to właśnie ta cecha powinna skupiać większość zainteresowanych jego kupnem.
Szybki czas reakcji, ogromna liczba klatek robi dużą różnicę. Macie absolutną przewagę i zdobywacie więcej trafień. Grając w Battlefield V, kontrast był przyzwoity, zwłaszcza jak na ten typ panelu. Słabo oświetlone wnętrza budynków i dobrze zacienione obszary pokazały nieco większą głębię ciemnym elementom, niż można by się spodziewać.
W kwestii wrażeń z gry: częstotliwość odświeżania na poziomie 165 Hz wyświetla obrazy bardzo płynnie i sprawia, że klatki obrazu są częściej odświeżane w ciągu sekundy, przez co ruch jest lepiej odwzorowany, a tym samym bardziej realistyczny. Jest to szczególnie korzystne, jeśli jest się doświadczonym graczem lubiącym szybkie, dynamiczne gry np. z gatunku FPS (First Person Shooter), symulacji wyścigów samochodowych, strategii czasu rzeczywistego czy gier sportowych.
Panel ma bardzo dobrą konstrukcję, estetyczny wygląd i przede wszystkim ciekawą specyfikację. Jeżeli szukasz monitora do gier o dobrych parametrach bazowych, do tego w rozsądnej cenie, to ten model jest na pewno ciekawą propozycją.
Doznania z rozgrywki będą satysfakcjonujące, a zakrzywiony ekran dodatkowo spotęguje wrażenia. Producent udostępnił liczne technologie, które wspomogą rozgrywkę bądź poprawią jakość wyświetlanego obrazu. Korzystając z nich, możesz dać sobie przewagę lub ćwiczyć swoje umiejętności, by finalnie piąć się w górę tabel rankingowych w ulubionej grze.
Największą bolączką testowanego monitora jest lekki odchył jasności u dołu ekranu oraz niewielka ilość złącz. Panel nadrabia jednak odświeżaniem, które w gamingu liczy się znacznie bardziej, i na tym polu zdecydowanie wyprzedza rywali.
Monitor oferuje też rozdzielczość WQHD, która dobrze współgra z przekątną ekranu 27”. Pochwały należą się za brak denerwującego backlight bleedingu, który jest dość powszechnym zjawiskiem na rynku monitorów. Zużycie prądu jest do zaakceptowania. Na plus zaliczyć z pewnością można również wysoki kontrast skutkujący w głębszej czerni oraz wyraźniejszych detalach w ciemnych scenach. Podobnie warto wyróżnić praktycznie pełne pokrycie przestrzeni sRGB w połączeniu z niską średnią delta E, co skutkuje w poprawnie wyświetlanych, żywych i nasyconych kolorach.
Zdecydowanym atutem ASUS TUF VG27WQ Curved jest zakrzywienie ekranu 1500R, dzięki czemu ekran dodaje efektu głębi podczas gry lub oglądania filmów, co znacząco polepszy Twoje wrażenia. Wzrokiem obejmiesz jeszcze więcej przestrzeni niż podczas korzystania z płaskiej matrycy, a oczy będą się mniej męczyć. Do kluczowych zalet należy dołączyć także odświeżanie matrycy 165 Hz, które daje zjawiskowy efekt i zapewnia świetną płynność obrazu.
Za rozsądną cenę możesz mieć monitor, który będzie gotowy do nocnych seansów z ulubionym serialem oraz co najważniejsze – wielogodzinnych rozgrywek w ulubionych grach FPS i nie tylko.
Monitor ASUS TUF VG27WQ Curved znajdziesz w sklepie x-kom.