Seria S90F to czwarta odsłona średniopółkowych OLED-ów marki Samsung. O ile 55-calowy model z niższej serii S85F sprawił mi ogromną niespodziankę, wygląda na to, że 55S90FAE nie zaskoczył mnie równie mocno. Czy w takim razie nie spełnił pokładanych oczekiwań? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w teście i recenzji Samsunga 55S90FAE.
Samsung 55S90FAE to solidna propozycja dla tych, którzy szukają sprawdzonego telewizora OLED ze średniej półki. 55S90FAE jest telewizorem uniwersalnym, który nada się do telewizji, sportu, gier oraz domowego kina.
Tak. 55S90FAE ma typowe dla OLED-ów zalety, takie jak głęboka czerń, wysoki kontrast i precyzyjne efekty HDR, dzięki czemu ma przewagę nad miniLED-owymi rywalami.
Chociaż jest jaśniejszy od 55S85F, to pod względem palety reprodukowanych barw 55S90F musi, paradoksalnie, uznać wyższość tańszego modelu (55S85F).
W aktualnej gamie Samsunga seria S90F zajmuje miejsce pomiędzy niższą S85F a flagową S95F. W serii S90F znajdziemy modele z ekranami o przekątnych 48, 55, 65, 77 i 83 cali.
Samsung QE55S90FAEXXH (dalej dla uproszczenia zwany 55S90FAE) jest telewizorem OLED z ekranem o rozdzielczości 3840 × 2160 pikseli. W trakcie testu pracował pod kontrolą systemu Tizen oraz oprogramowania w wersji 1126.0. Zastosowano nową platformę sprzętową ROSEM (poprzednik bazował na PONTUSM).
Informacje z tabliczki znamionowej: | |
---|---|
Model | Samsung QE55S90FAEXXH |
Kraj produkcji | Made in Hungary |
Wersja panelu | 01 |
Testowany egzemplarz telewizora udostępnił nam producent, za co dziękujemy.
Samsung 55S90FAE zastępuje model 55S90D z roku 2024. Ogólna konstrukcja i stylistyka wydają się praktycznie identyczne, co należy uznać za plus — poprzednik nie miał się czego wstydzić.
W konstrukcji Samsung 55S90FAE można wyróżnić następujące cechy:
W telewizorze zastosowano wyświetlacz WOLED od LG Display.
Przypomnę, że 55-calowy model z niższej serii (tj. 55S85FAU) miał panel QD-OLED od Samsung Display. Ocenę faktu, że producent w swojej — notabene wyższej — serii stosuje nie własny, lecz obcy panel, który przez wielu uważany jest za ustępujący panelom QD-OLED, pozostawiam Wam.
Odwzorowanie barw w ustawieniach fabrycznych jest całkiem niezłe, a reprodukcja barw pod kątem znacznie przewyższa nawet najlepsze telewizory LCD.
W ustawieniach fabrycznych trybu Filmmaker obraz był zauważalnie ocieplony, tj. przejawiał nadmiar składowej czerwonej i niedobór składowej niebieskiej (5355 K). Średni błąd odwzorowania kilkudziesięciu testowych próbek barw wyniósł 4,3, czyli powyżej progu postrzegalności (3,0).
Po szybkiej, jednopunktowej kalibracji balansu bieli wspomniany błąd spadł do wartości 2,8, a więc mieścił się poniżej progu postrzegalności.
Pod kątem — zarówno w poziomie, jak i w pionie — Samsung 55S90FAE wyglądał znakomicie…
…do tego stopnia, że w swoim testowym notesie napisałem:
Biel była czysta, bez przebarwień, a do tego zmieniała odcień tylko bardzo delikatnie (i znów potwierdza się, że 55-calowe WOLED-y są lepsze od 65-calowych). Panel użyty w 55S90FAE to jeden z najbardziej jednolitych paneli WOLED, z jakimi miałem do czynienia.
W tej kategorii jest co najmniej dobrze. Mierzone powierzchniowo pokrycie przestrzeni UHDA-P3 (CIExy) wyniosło 94%, co jest dobrym wynikiem i potwierdza możliwość wyświetlania szerokiej palety barw. Z kolei średni błąd odwzorowania barw w trybie HDR (przy MaxCLL = 1000; MaxFALL = 400 cd/m²) wyniósł 4,6, co jest wynikiem całkiem dobrym.
Wynik byłby lepszy, gdyby telewizor dokładniej reprodukował luminancję (tj. jasność) poszczególnych barw. Oczywiście możliwa jest ich poprawa w drodze profesjonalnej kalibracji.
Głęboka czerń oraz niezrównany kontrast sprawiają, że telewizory OLED są obecnie najlepszymi ekranami do kina domowego, a Samsung 55S90FAE nie był tu niechlubnym wyjątkiem.
Moja standardowa scena testowa z filmu Zjawa (The Revenant, 2015, HDR10) wypadła bardzo dobrze: jej szczegółowość oraz kolorystyka były na wysokim poziomie. I to — dodajmy — nie po kalibracji, lecz w ustawieniach fabrycznych trybu Filmmaker.
Również znacznie trudniejsze sceny z filmu Pierwszy człowiek (First Man, 2018, HDR10) nie pozostawiały niesmaku. Z małych minusów lekko dokuczało jedynie zjawisko posteryzacji, np. w ściemniającej się scenie z pierwszego rozdziału Zjawy.
Materiały HDR na ekranie Samsunga 55S90FAE wyglądały bardzo dobrze i telewizor nadaje się do ich reprodukcji.
W trybie Filmmaker (HDR) na planszy 10% maksymalna luminancja na początku trzyminutowego pomiaru wyniosła 1127 cd/m².
Warto zaznaczyć, że ten pierwszy wynik jest aż o 20% lepszy od poprzednika, tj. modelu 55S90D. Pomimo tego 55S90FAE trzyma wysoką jasność do około 3. minuty, po czym następuje spadek, co widać na wykresie.
Z kolei na pełnoekranowej białej planszy, która sprawia kłopoty wszystkim OLED-om, luminancja była — zgodnie z oczekiwaniami — sporo niższa niż w oknie 10% i wyniosła 224 cd/m², czyli o 42 cd/m² więcej niż w 55S90D.
Samsung 55S90FAE może się pochwalić niezłą ostrością obrazów ruchomych oraz sprawnie działającą funkcją upłynniania ruchu. Telewizor pokazał 550–600 pionowych ruchomych linii (TVL) na 1080 maksimum, co jest typowym dla WOLED-ów wynikiem (różnica rzędu 50 linii mieści się w granicach błędu pomiarowego).
Oto zależność pomiędzy ustawieniami a ostrością obrazów ruchomych:
Funkcja Clear Motion tylko nieznacznie poprawiała ostrość obrazów ruchomych (różnica poniżej możliwości wiarygodnej kwantyfikacji), za to kosztem spadku jasności obrazu i migotania. Nie zalecam jej stosowania — no chyba, że ktoś nie będzie w ogóle dostrzegał wspomnianego migotania.
Pozostałe uwagi dotyczące reprodukcji ruchu:
Sumarycznie, moim zdaniem, reprodukcja obrazów ruchomych przez Samsunga 55S90FAE jest niemal identyczna jak w poprzedniku (55S90D).
Samsung 55S90FAE oferuje bardzo dobre brzmienie (jak na telewizor) i nadaje się nie tylko do filmów i seriali, lecz także do muzyki.
Producent podaje, że zastosowano głośniki w układzie 2.1, a ich moc to 40 W. Zastosowano przetworniki szerokopasmowe z membranami wyglądającymi na identyczne jak w poprzedniku.
Pomiary wykazały, że basrefleks zestrojono na około 65 Hz.
Samsung 55S90FAE gra niemal identycznie jak jego poprzednik, tj. model 55S90D. Brzmienie jest bardzo dobre, ze zręcznym, rozciągniętym i równym basem (jak na standardy telewizorowe). W połączeniu z całkiem szczegółowymi wysokimi tonami, tak udanego brzmienia może Samsungowi zazdrościć wielu rywali.
Tradycyjnie dla telewizorów Samsunga tej klasy użytkownik ma do dyspozycji tylko 2 (słownie: dwa) fabrycznie zdefiniowane tryby dźwięku: Standardowy (z korektorem) i Wzmocnienie (bez niego).
Warto zaznaczyć, że brzmienie 55S90FAE w zakresie niższych częstotliwości wyraźnie przewyższa brzmienie modelu z niższej serii (55S85F).
Funkcje multimedialne Samsunga 55S90FAE oceniam pozytywnie: aplikacji (także tych lokalnych) nie brakuje, a obsługa plików audio-wideo jest dobra. System Tizen 2025 został zaktualizowany i unowocześniony. Niektóre ze zmian są dość znaczne:
Wybór aplikacji jest co najmniej dobry, choć niektórych niestety zabrakło.
Dostępne (m.in.):
Brakujące:
Obsługa plików wideo stoi na dobrym poziomie, choć w porównaniu z poprzednikiem telewizor przestał odtwarzać pliki WMV (WMV1). Odtworzył za to AVI, FLV, MKV, MOV, MP4, MTS oraz TP. Telewizor szybko czyta zawartość dysków USB i dobrze radzi sobie także z dyskami sieciowymi (NAS).
W Samsungu 55S90FAE znajdziecie: | |
---|---|
HDMI 1 | 2.1 |
HDMI 2 | 2.1 |
HDMI 3 | 2.1 eARC |
HDMI 4 | 2.1 |
Pełną listę złączy podano w specyfikacji Samsunga 55S90FAE.
Za funkcje dla graczy 55S90FAE otrzymuje ocenę bardzo dobrą: rozwiązań ułatwiających życie graczom jest wiele, a opóźnienie sygnału — stosunkowo niskie.
Funkcje dla graczy są bogate i obejmują m.in.:
* Jeśli chodzi o obsługę HGiG, to chociaż w naszym egzemplarzu opcje korekcji tonalnej dla treści HDR były dostępne i działały prawidłowo, niektórzy donoszą o problemach z HGiG lub braku tej funkcji. Według niepotwierdzonych informacji producent stara się przywrócić pełną funkcjonalność HGiG.
Na sygnale 1080p/60 opóźnienie sygnału (input lag) wyniosło 9,4 ms (czyli tyle samo co w 55S90D).
Konsola Xbox Series X podłączona do testowanego telewizora tak oto oceniła go pod kątem możliwości współpracy:
55S90FAE oferuje obraz z typowymi zaletami OLED-ów: głęboką czernią, niezrównanym kontrastem oraz praktycznym brakiem istotnej degradacji pod kątem. Dzięki nowej wersji systemu Tizen 55S90FAE jest telewizorem wysoce uniwersalnym i sprawdzi się w większości zastosowań, zwłaszcza w domowym kinie. A ponieważ w wielu aspektach model ten jest niemal identyczny jak poprzednik, wszystko to sprawia, że również 55S90FAE mogę śmiało polecić.
W teście wykorzystano program Calman firmy Portrait Displays.
Szkoda że nie wspomina się o tym że ekrany Woled zarówno w ciemnych jak i jasnych pomieszczeniach zachowują oledową czerń i kontrast , czyli to co w oledach jest najlepsze prawda ? czego nie można powiedzieć o ekranach qd oled które w jasnych pomieszczeniach tracą kontrast oraz plastykę obrazu a czerń i przyczernione szarosci nabierają różnego rodzaju wiśniowego odcienia co chyba nie można nazwać oledową jakoscią a przecież nie każdemu się podoba robienie z pomieszczenia ciemni za dnia i siedzenia w półmroku wieczorami . Co by nie napisał i jak by nie zachwalał to Woled zdecydowanie góruje nad qd oledem w jasnych pomieszczeniach . Dlatego wybrałem Woleda .
Cos ci sie pomylilo owlasnie w dzien czern w tv lcd jest lepsza a noca traci na jakosci i siwieje ze tak powiem. Po drugie nie kazdy oglada przy swietle , ja np filmy ogladam zawsze po ciemku jak w kinie bo przy swietle seans mnie nie wciaga zaden.
Arek nie pisał o LCD tylko o WOLED vs QD-OLED. Przeczytaj jeszcze raz.
Dokładnie tak .
Na ekranach tv z matrycami LC D jaki i Woled obraz w jasnych pomieszczeniach jest lepszy od QD oled , pastyka obrazu , kontrast oraz czernie . Wymieniając swojego Samsung QE55Q80B miałem to wszystko na uwadze . Jako że ja oglądam zarówno w dzień jaki I w nocy po prostu chciałem mieć tv uniwersalny . Jak już wspominałem majać do dyspozycji 10 tyś zł bardzo dobrze wszystkie za i przeciw dotyczące poszczególnych ekranów sobie sprawdziłem.
Zakomity wybór dla osób korzystających z tv w nocy lub ciemnych pomieszczeniach .
Jednak część osób jak nie większość ogląda także w jasnych pomieszczeniach do których ja należę i niezniusł bym tej fatalnej plastyki obrazu oraz wisniowo-szarych odcieni obrazu QD oled .
Szkoda że w większości recenzji i testów nie wspominacsię o tym że Woled ma przewagę nad QD oled w jasnych pomieszczeniach .
Wybór tv jest przeogromny i każdy znajdzie dla siebie to co mu najbardziej pasuje .