W roku 2025 Samsung wprowadził strategiczne zmiany w swojej ofercie telewizorów. Kosztem modeli Crystal UHD, zwiększono liczbę QLED-ów oraz dodano diody Mini LED do następców niektórych starszych serii, jak np. QN80F i QN77F. Obie mają Mini LED-y, ale w zupełnie innej konfiguracji. A jak po tych zmianach świecą, opisujemy w teście i recenzji Samsunga 55QN77F.
Podświetlenie krawędziowe oraz agresywne ściemnianie i rozjaśnianie całej klatki obrazu sprawiają, że czerń i kontrast na bardzo trudnych i wymagających treściach HDR nie będą tak dobre jak w modelach z wyższych serii.
Seria QN7xF zastępuje serię Q70D z roku 2024 i obejmuje modele o przekątnych 55, 65, 75 i 85 cali. W nazwie serii dodano literę „N”, którą do tej pory mogły pochwalić się „Neo QLED-y”, czyli modele z podświetleniem Mini LED.
Samsung QE55QN77FATXXH (dalej dla uproszczenia zwany 55QN77F) jest telewizorem LCD z ekranem o rozdzielczości 3840 na 2160 pikseli. W trakcie testu pracował pod kontrolą systemu Tizen oraz oprogramowania systemowego w wersji 1042.6. Zastosowano znaną platformę sprzętową o nazwie PONTUSM.
Informacje z tabliczki znamionowej: | |
---|---|
Model | QE55QN77FATXXH |
Kraj produkcji | Made in Hungary |
Wersja panelu | 01 |
Zważywszy na cenę i klasę urządzenia konstrukcję Samsunga 55QN77F można uznać za akceptowalną. Tym, co może się w telewizorze szczególnie podobać, jest jego smukła obudowa.
W jego konstrukcji można wyróżnić następujące cechy:
A ponieważ producent twierdzi, że zastosował diody Mini LED, mamy tu do czynienia z pierwszym krawędziowym podświetleniem Mini LED w telewizorach marki Samsung. Sam producent określa to rozwiązanie mianem „Mini LED Slim”, czyli „smukły Mini LED”. Ponadto na swojej stronie internetowej dodaje jeszcze słowo „Quantum” (ang. kwant lub kwantowy), co pokazuje grafika poniżej.
Odwzorowanie barw przez Samsunga 55QN77F oceniam jako więcej niż dobre i to zarówno na wprost ekranu, jak i pod kątem. Barwy wydają się subiektywnie czyste, żywe i bardzo atrakcyjne.
W ocieplonym (tj. wykazującym nadmiar składowej czerwonej) trybie filmmaker [5505K] średni błąd odwzorowania kilkudziesięciu testowych próbek barw wyniósł 4,0, a więc powyżej progu postrzegalności (3,0).
Wynika to głównie z ocieplonej palety szarości oraz faktu, że barwy podstawowe są lekko ciemniejsze, niż przewiduje wzorzec.
Pod kątem kolory bledną, ale stosunkowo niewiele, co jest najprawdopodobniej zasługą nowoczesnej 8-domenowej matrycy LCD typu VA.
Samsung 55QN77F jest w stanie wyświetlać poszerzoną paletę barw. Mierzone powierzchniowo pokrycie przestrzeni UHDA-P3 (CIExy) wyniosło 89%, co jest wynikiem na granicy przeciętnego i dobrego. Z drugiej strony jest to wynik lepszy niż u poprzednika, tj. 55Q77D.
Średni błąd odwzorowania barw w trybie HDR (przy MaxCLL=1000; MaxFALL=400 cd/m^2) wyniósł 4,2, co jest wynikiem dobrym.
Samsunga 55QN77F wyposażono w nowoczesny wyświetlacz LCD typu VA, który zapewnia dobrą, całkiem głęboką czerń szczególnie na treściach SDR. Inaczej mówiąc, na tego typu materiałach telewizor nadaje się do domowego kina (tj. oglądania w całkowicie zaciemnionym pomieszczeniu).
W ustawieniach fabrycznych trybu filmmaker współczynnik kontrastu ANSI wyniósł aż 8184:1, co jest wybitnym wynikiem. Również do poziomu czerni (opcja „szczegóły cieni”) nie mogłem się przyczepić, bowiem był on dobrze ustawiony i to już w ustawieniach fabrycznych. Z drugiej strony obraz wyglądał jeszcze lepiej po subiektywnej korekcie z „0” na „4”, co jeszcze bardziej poprawiało reprodukcję przyczerniowych detali (choć trochę kosztem głębi czerni).
Jak już wspomniałem, telewizor wyposażono w podświetlenie krawędziowe na diodach Mini LED. Na swojej stronie internetowej producent pokazuje taką oto grafikę, która sugeruje istnienie wygaszanych pionowo stref.
Strefy rzeczywiście są, ale nie jest ich tak wiele, jak to wynika z powyższej grafiki – podczas testu naliczyłem około 20 pionowych stref. Algorytmy działają tak, aby jak najbardziej ukryć te strefy i w bardzo dużym stopniu im się to udaje. Pomimo tego, wprawne oko je dostrzeże zwłaszcza pod kątem, ale i tak będą ono znacznie słabiej widoczne niż u koreańskiego rywala, który od lat stosuje podobne rozwiązanie.
Nasza standardowa scena testowa HDR z filmu Zjawa (The Revenant, 2015, HDR 10) wypadła bardzo dobrze: widać było większość kluczowych elementów pierwszo- i drugo-planowych.
Niestety, brak możliwości całkowitego wyłączenia wygaszania. Pomimo tego, nie jest to większym problemem, bowiem pionowe strefy działają naprawdę subtelnie i ich nie widać, no, chyba że siądziemy pod większym kątem.
Niestety, w tej beczułce miodu jest też i spora łycha dziegciu. Otóż oprócz „local dimmingu” telewizor stosuje też „global dimming”, czyli ściemnianie całej ramki. Na treściach SDR nie jest ono aktywne, ale załącza się na treściach HDR. Niestety jego działanie jest bardzo agresywne, a każda zmiana jasności sceny powoduje gwałtowne rozjaśnienie albo przyciemnienie całego kadru.
Przyznam, że chociaż telewizory testuję od ponad 15 lat, to tak agresywnego globalnego wygaszania jeszcze nie widziałem. I muszę też przyznać, że bardzo trudne sceny z filmu Pierwszy człowiek (First Man, 2018, HDR10), tj. te podczas zbliżania się do księżyca, dosłownie pulsowały, na przemian ściemniane i rozjaśniane przez przesadnie nadgorliwy (żeby nie powiedzieć „szalony”) algorytm global dimmingu. Bardzo chciałbym Wam pokazać, jak to pulsowanie całego ekranu wyglądało w praktyce, ale sfotografowanie tego trudnego zjawiska przekraczało możliwości techniczne mojego aktualnego sprzętu.
Co gorsza, w menu nie ma żadnych opcji kontroli global dimmingu i nie jest on wyłączalny z poziomu menu użytkownika (co innego w menu serwisowym, ale po wejściu do niego można mieć kłopoty).
W związku z tym, ponieważ globalne przyciemnianie jest aktywne na treściach HDR i nie działa na treściach SDR, z czystym sumieniem telewizor mógłbym polecić tylko do treści tego drugiego rodzaju.
Biorąc pod uwagę tylko i wyłącznie samą rozpiętość tonalną, Samsung 55QN77F oferuje niezłe możliwości reprodukcji treści HDR, głównie ze względu na ponadprzeciętnie wysoką jasność. W trybie filmmaker na planszy zajmującej 10% powierzchni ekranu maksymalna luminancja wyniosła 752 cd/m^2 pod koniec trzyminutowego pomiaru.
Oznacza to przyrost o całe 112 kandeli w stosunku do poprzednika, czyli modelu 55Q77D. Co ciekawe, Samsung co roku zwiększa jasność swoich telewizorów z serii Q7x, co widać na krótkim zestawieniu poniżej:
Tak jak w roku poprzednim, użytkownik ma pewną kontrolę nad sposobem wyświetlania treści HDR, a to dzięki funkcji „mapowanie tonów HDR” (MTHDR). MTHDR ma dwie opcje „statyczne” i „aktywne” (ang. static & active), które priorytetyzują zachowanie oryginalnej jasności albo widoczność detali w światłach. Żadna opcja nie jest idealna, ale użytkownik może wybrać czy chce mieć jaśniejszy obraz, czy raczej ciemniejszy, ale z lepiej widocznymi detalami w światłach.
W tej kategorii Samsung 55QN77F okazał się po prostu mistrzem. Moim zdaniem ostrość obrazów ruchomych ma jeszcze lepszą od poprzednika, w związku z czym 55QN77F uplasowałbym w ścisłej czołówce najlepszych 120-hercowych telewizorów z matrycami typu VA dostępnych aktualnie na rynku.
Na 1080 testowych pionowych linii (TVL) Samsung 55QN77F pokazał 1080 linii, czyli… wszystkie! O ile w poprzedniku kwantyfikacja rozdzielczości dynamicznej była utrudniona ze względu na duże echo za ruchomym obiektem, w 55QN77F nie było w ogóle tego zjawiska.
Po włączeniu opcji WRLED („wyraźny ruch LED”) telewizor również pokazał 1080 linii, ale z pewnym echem, migotaniem i spadkiem jasności. Moim zdaniem trybu WRLED nie warto włączać, bowiem tryb standardowy jest wystarczająco dobry.
Poniżej pozostałe uwagi na temat reprodukcji obrazów ruchomych:
Podsumowując, moim zdaniem 55QN77F oferuje wyraźnie lepszą reprodukcję obrazów ruchomych od modelu 55Q77D, czyli swego poprzednika. Jeżeli zatem szukasz wybitnych 55-cali do gier i sportu, to powinieneś się przyjrzeć właśnie 55QN77F (ale oczywiście tylko z matrycą w wersji nr „01”).
Brzmienie Samsunga 55QN77F sprawdzi się przy oglądaniu wiadomości i programów publicystycznych, natomiast do muzyki potrzebny będzie już głośnik zewnętrzny.
Producent podaje, że zastosowano głośniki o łącznej mocy 20 W. Ze względu na ich pionowe ustawienie wewnątrz obudowy nie widać ich z zewnątrz. Ze względu na warunki panujące w pomieszczeniu testowym (test przeprowadzaliśmy podczas wyjazdu) pomiarów nie dokonywaliśmy. Z drugiej strony, jeżeli pamięć słuchowa mnie nie zmyliła, to moim zdaniem telewizor brzmiał niemalże identycznie, jak poprzednik oferując przyzwoite, ale wyraźnie odchudzone brzmienie z ograniczoną dynamiką.
Tradycyjnie dla telewizorów tej marki użytkownik ma do swojej dyspozycji dwa fabrycznie zdefiniowane tryby: standardowy i wzmocnienie. 7-punktowy korektor dostępny jest tylko w trybie standardowym.
Multimedia Samsunga 55QN77F oceniam pozytywnie: aplikacji (także tych lokalnych) nie brakuje, a obsługa plików audio-wideo jest dobra. System Tizen 2025 został zaktualizowany i unowocześniony. Niektóre z wprowadzonych zmian są dość znaczne:
Wybór aplikacji jest co najmniej dobry, chociaż niektórych niestety zabrakło:
Poniższych aplikacji niestety nie znaleźliśmy:
Obsługa plików wideo stała na dobrym poziomie, choć w porównaniu do poprzednika telewizor przestał odtwarzać pliki wmv (wmv1). Odtworzył za to avi, flv, mkv, mov, mp4, mts oraz tp. Telewizor czyta zawartość dysków USB szybko i obsługuje również dyski sieciowe (NAS).
W Samsungu 55QN77F znajdziecie: | |
---|---|
HDMI 1 | 2.1 |
HDMI 2 | 2.1 |
HDMI 3 | 2.1 eARC |
HDMI 4 | 2.1 |
Pełną informację o złączach podano w specyfikacji Samsunga 55QN77F.
Funkcje dla graczy są bogate i obejmują m.in.:
Na sygnale 1080p/60 zmierzyliśmy niski input lag równy 9,7 ms.
Jeżeli szukasz 55-calowego telewizora z ostrymi obrazami ruchomymi do gier lub sportu, to Samsung 55QN77F jest jednym z najlepszych na rynku. Chociaż jego przydatność do kina domowego HDR jest dyskusyjna, dzięki dobrej reprodukcji barw ekran ten sprawdzi też znakomicie podczas oglądania telewizji, zarówno na wprost, jak i pod kątem. A unowocześnione menu z unikalnymi funkcjami ma szansę przypaść do gustu osobom, które bardzo lubią często zmieniać ustawienia. Krótko mówiąc, Samsunga 55QN77F mogę polecić do takich zastosowań jak gry, sport, telewizja czy kino domowe SDR.
Telewizorowi przyznaliśmy ocenę 6,5/10, co po zaokrągleniu dało 7/10.
W teście wykorzystano program Calman firmy Portrait Displays.
Gdyby nie to lokalne przyciemnianie i rozjasnianie to ogolnie ekran ma dobry kontrast ale to psuje wszystko. Nie wiem czy nigdzie nie widzialem czy nie ma takich informacji ale przydalo by sie przedstawienie calej nowej seri tv samsmunga na dany rok. Jeeli pisez Pan ze nizsze serie uhd sa zastepowane qled i e mini led wchodzi do nizszych seri gdzie go nie bylo, to moze bylo by warte to opisania co sie zmienilo wkazdej serii ?.