Recenzja i test realme narzo 30 5G. Brat bliźniak udanego smartfona

Smartfony realme narzo 30 5G i realme 8 5G są bardziej jak bracia Mroczek niż Golec. Oba rodzeństwa są nie do odróżnienia, ale jedno darzy się uczuciem na „M”, a drugie, według memów, wprost przeciwnym. I o tych urokach opowiada recenzja realme narzo 30 5G, choć nie obyło się oczywiście bez żadnych cieni. Jednak niska cena urządzenia podpowiada mi, że chętni będą w stanie nie tylko wiele mu wybaczyć, ale też tym bardziej je polubić.

Unboxing realme narzo 30 5G

Identyfikacja wizualna realme najczęściej opiera się na żółtym, krzykliwym kolorze. Dlatego tak bardzo się zdziwiłem, gdy dostałem pudełko w kolorze błękitnym. Niby nic wielkiego, ale zdrowy rozsądek podpowiadał, że to zwiastuje zmiany. A te na rynku smartfonów zdają się od kilku lat nie zachodzić i… tak też jest w przypadku realme narzo 30 5G.

Okazuje się, że zmiana koloru pudełka i tylnej obudowy była potrzebna praktycznie jedynie do tego, żeby odróżnić smartfon od jego bliźniaka w postaci realme 8 5G, którego miałem przyjemność testować. Na szczęście lub nieszczęście te smartfony są praktycznie identyczne i różnią się jedynie kilkoma drobnymi szczegółami. Na szczęście, bo to <spoiler on>dobre smartfony</spoiler off>. Na nieszczęście, bo od różnych modeli smartfonów powinno się oczekiwać po prostu różnych smartfonów.

Wracając jednak do naszego bohatera, w jego pudełku znajduje się podstawowy zestaw w postaci: smartfona, kostki ładującej, kabla, etui, papierologii w folderze oraz szpilki do wysuwania tacki na kartę SIM. Po unboxingu całość wygląda tak:

realme narzo 30 5G unboxing

realme narzo 30 5G w x-kom


Wykonanie i design realme narzo 30 5G

Do testów dostałem egzemplarz w kolorze racing blue i faktycznie, przechodzący akcent przez cały tył smartfona na szerokość wyspy z aparatami sprawia wrażenie nie tyle szybkości, co ruchu. Jeśli zastanawiacie się, co właśnie przeczytaliście, to po prostu chodzi mi o to, że powstała z dwóch ukośnych refleksów strzałka porusza się w górę i w dół w zależności od ruchu smartfona. Nie sposób uchwycić tego efektu na zdjęciach, więc musi zadziałać Wasza wyobraźnia i wiara w moje słowa, że wygląda to intrygująco.

realme narzo 30 5G tył na pudełku

Pod względem wykonania nie znajdziecie w tym smartfonie materiałów z najwyższej półki, ale całość sprawia na tyle solidne wrażenie, że nawet plastikowa ramka wygląda dość porządnie. Producent nie podaje informacji o tym, z czego wykonane są plecki smartfona, natomiast najprawdopodobniej jest to plastik, który sprytnie imituje szkło. Stuknięcie paznokciami w powierzchnię zdradza budżetowy materiał wykonania. Na pocieszenie jednak dodam, że dzięki temu plecki nie zbierają odcisków palców z zapałem miłośnika daktyloskopii.

Ekran zajmuje 90,5% frontu urządzenia, co daje bardzo dobry stosunek wyświetlacza do ramek. Ramki są rzeczywiście niewielkie, ale górna i dolna nie są symetryczne przez niewielki podbródek na dole, który jednak w niczym nie przeszkadza. Tył smartfona jest lekko zaoblony, co ma poprawiać uchwyt w ręce. Dla mnie mimo wszystko był on zbyt śliski i lekki, przez co często wypadał mi z rąk podczas używania go w pozycji leżącej. Jego niewielką wagę mogą docenić natomiast kobiety o mniejszych dłoniach.

realme narzo 30 5G tył w ręce

Biometria i łączność 5G

Wspomniana ramka smartfona ma efektowne przetłoczenie w miejscu przycisku zasilającego, w który wtopiony jest czytnik linii papilarnych. Jest on umiejscowiony po prawej stronie, nieco wyżej środka smartfona i w moim odczuciu jest to miejsce odpowiednie – choć to kwestia czysto subiektywna. Irytowało mnie natomiast przypadkowe dotykanie tego czytnika, np. podczas wkładania smartfona do kieszeni. Zdarzało się to dosyć często, gdyż palec naturalnie wpada w tę zaprojektowaną wklęsłość. Samo działanie czytnika oceniam jednak pozytywnie, choć nie było aż tak niezawodne jak w przypadku niektórych innych smartfonów z podobnym rozwiązaniem.

realme narzo 30 5G ramka boczna

Ramka skrywa w sobie także naprawdę dużych rozmiarów tackę na 2 karty SIM i dodatkową kartę pamięci z obsługą nośników do 1 TB pamięci. Nie każdy smartfon może pochwalić się możliwością takiej rozbudowy, dlatego realme narzo 30 5G należy się w tym aspekcie spory plus.

Jest to o tyle ważne, że dzięki trybowi 5G DSDS internet mobilny 5G działa na każdej z dwóch kart SIM, jakie znajdują się w smartfonie. Co prawda w Polsce wciąż mało kto ma choćby jedną kartę obsługującą 5G, ale sądząc po rozwoju tej technologii, ten stan rzeczy może się dość szybko zmienić. A wtedy realme narzo 30 5G będzie gotowe na nowe możliwości.

Wyświetlacz LCD IPS, ale z odświeżaniem 90 Hz

Smartfon realme narzo 30 5G posiada matrycę „tylko” LCD IPS. Jednak w połączeniu z częstotliwością odświeżania 90 Hz i rozdzielczością FHD+ (2400 × 1800 pikseli) całość daje bardzo przyzwoity efekt jak na smartfon w tej cenie. Na takim ekranie o przekątnej 6,5” komfortowo można scrollować social media, oglądać Netfliksa czy przeglądać zrobione zdjęcia.

realme narzo 30 5G przód na pudełku

Kolory przybierają dość intensywną i ciepłą barwę, ale nie przesadzoną, co spodoba się fanom bardziej naturalnych tonacji. Zadowoleni powinni też być ci, którzy nagminnie używają nawigacji i boją się o wypalenie ekranu po kilku latach użytkowania smartfona w ten sposób. Z drugiej strony jasność ekranu nie zawsze daje sobie radę, więc robienie zdjęć w pełnym słońcu czy chociażby korzystanie z nawigacji w samo południe może być nieco utrudnione, ale oczywiście nie niemożliwe.

Płynna nakładka i wydajność działania

Wydajność smartfona w dużej mierze zależy od jego procesora, a ten w realme narzo 30 5G to MediaTek Dimensity 700 5G wykonany w litografii 7 nm. Ta ostatnia sprawia, że smartfon przede wszystkim się nie grzeje podczas bardziej intensywnego korzystania. Doceniam to coraz częściej wraz z testowaniem propozycji wysokopółkowych na Snapdragonach 888.

Smartfon nie ma problemów z płynnością działania – czy to podczas codziennych czynności, czy podczas grania (choć wtedy nie zawsze widać odświeżanie 90 Hz). Zdarza się, że chwilę po wybudzeniu przez chwilę musi pomyśleć, by nabrać odpowiedniej szybkości i widać wtedy klatkujące animacje. Jest to jednak zauważalne dlatego, że przez większość czasu urządzenie działa po prostu bardzo sprawnie. To wrażenie potęguje wspomniany wyświetlacz o częstotliwości 90 Hz, ale także nakładka realme UI 2.0.

realme UI 2.0, czyli nakładka dla ludzi o małych dłoniach

Nakładka realme UI 2.0 podczas testów zrobiła na mnie świetne wrażenie ze względu na ogromne możliwości personalizacji i płynność wprowadzania zmian w życie. Dla przykładu podam proces zmiany tapety, który odbywa się tak sprawnie, że aż postanowiłem zarejestrować przebieg tego działania. Na nagraniu zobaczycie także opcje dostosowania ikon do własnego widzi-mi-się (może być nawet najbardziej wydumane, ponieważ jest ich bardzo dużo) czy efektowne animacje przejścia kart ekranu głównego.

Możecie powiedzieć, że nie jest to nic niezwykłego i będziecie mieli rację. Ale właśnie takie subtelne detale wpływają na przyjemność użytkowania urządzenia. Tapeta, która zmienia się wraz z przeciągnięciem palca bez animacji ładowania? Animowane przejście kart w postaci walca, którego próżno szukać na innych smartfonach? Ja to kupuję, bo lubię poezję rupieci i drobnostki w smartfonach. Jeśli też tak macie, to będziecie zadowoleni z nakładki, którą proponuje realme.

Ale, jak wspomniałem, to były tylko i aż ozdobniki. Prawdziwie funkcjonalna dla wielu okaże się opcja wywoływanego od krawędzi ekranu podręcznego menu akcji. Daje ono dostęp do podstawowych aplikacji systemowych – a co najlepsze – także tych zewnętrznych, jak np. Messenger, Netflix, a nawet aplikacja x-kom. Mam wrażenie, że jest to opcja inspirowana Samsungami Galaxy 6 i 7 Edge, których zagięte krawędzie pozwalały na podobne działania. Umiejętnemu inspirowaniu mówię zdecydowane: tak!

Jeszcze inną opcją ułatwiającą korzystanie ze smartfona jest tzw. kółko pomocnicze. Jest to pływające okno podobne do messengerowych dymków. Po stuknięciu go otwiera się podobny panel akcji, jakie można wykonać za pomocą jednego tapnięcia. Świetne rozwiązanie do błyskawicznego robienia zrzutów ekranu jedną ręką czy rozwijania centrum powiadomień bez sięgania do górnej krawędzi smartfona. Dzięki takim rozwiązaniom smartfon (mimo sporych rozmiarów) powinien dobrze sprawdzić się w niewielkich dłoniach. Zwłaszcza że jest też tryb dedykowany obsłudze jedną ręką.

Na ogromny plus zaliczam także możliwość wybudzania dwuklikiem, ustawiania intensywności tła w trybie ciemnym czy tryb inteligentnego kierowcy. Nie są to odkrywcze opcje, ale bardzo przydatne i niedostępne na każdym smartfonie z Androidem. Za potknięcie natomiast uważam nieintuicyjne schowanie podstawowych opcji w postaci zmiany trybu kolorów czy częstotliwości odświeżania do zakładki „Więcej”.

Napiszę to z przyjemnością – dawno nie byłem tak pozytywnie zaskoczony działaniem nakładki systemowej w smartfonie z Androidem.

Głośnik i gniazdo mini jack 3,5 mm

Typowo dla swojej półki cenowej realme narzo 30 5G ma tylko jeden głośnik. Nie rozkręcicie raczej za jego pomocą imprezy ani też nie usłyszycie niuansów trójkącisty grającego w Filharmonii Wiedeńskiej. Ale też oczywiście nie o to chodzi w tym smartfonie i podobnie jak w przypadku wyświetlacza – po prostu ma wystarczyć do przeglądania social mediów i oglądania seriali, a do tej roli w zupełności się nadaje. Tym bardziej, że realme zadbało o technologię Real Sound, która pozwala na wybór profilu dźwięku dla odpowiednich czynności.

Bardzo miłym dodatkiem jest natomiast gniazdo słuchawkowe mini jack 3,5 mm. Już sam fakt, że nie potrzeba żadnych przejściówek do podłączenia słuchawek sprawia, że jakość słuchanej muzyki może zyskać.

Bateria, która długo działa i wolno się ładuje

Smartfon realme narzo 30 5G ma akumulator o pojemności 5000 mAh. O ile dla flagowców, które mają dużo większe zapotrzebowanie na energię, taka pojemność bywa akceptowalnym minimum, tak dla budżetowców to bardzo wydajne rozwiązanie. W codziennym użytkowaniu smartfon średnio uzyskiwał 7 godzin czasu pracy wyświetlacza od pełnego naładowania, co dla mnie jest świetnym wynikiem. W zależności od stylu Waszej pracy to może dać Wam nawet 2 dni bez ładowania smartfona, a to już jest bardzo przyzwoity rezultat.

Mniej pochwał należy się natomiast w kierunku ładowarki o mocy 18 W, która w przekazach marketingowych ma zapewniać szybkie ładowanie . W połączeniu z tak dużym akumulatorem to szybkie ładowanie trwa nawet od 1,5 do 2 godzin. Jak na dzisiejsze czasy – to niestety bardzo dużo. Nie ma również ładowania indukcyjnego, ale chyba mało kto spodziewał się go w smartfonie w tym budżecie?

Aparat – o jeden obiektyw za mało

Wyspa aparatów z kwadratem wpisanym w prostokątną wyspę realme narzo 30 5G może się podobać. Mniej atrakcyjny jest natomiast fakt, że „tylko” 3 z 4 obiektywów spełniają swoją funkcję. Czwarty z nich to atrapa z symbolem „AI” oznaczająca sztuczną inteligencję na pokładzie, która sprawia, że zdjęcia są lepszej jakości. Poniżej sprawdzam, czy tak rzeczywiście jest, ale jedno jest pewne bez patrzenia na zdjęcia – brakuje tutaj obiektywu ultraszerokokątnego. Do dyspozycji jest bowiem:

  • obiektyw główny – 48 Mpix, f/1.8;
  • obiektyw makro – 2 Mpix, f/2.4;
  • czujnik głębi – 2 Mpix, f/2.4.

Wszystkie zdjęcia robiłem z automatycznym trybem HDR i sztuczną inteligencją rozpoznającą sceny. Poniższe zdjęcia są skompresowane, więc ich jakość nie odzwierciedla w pełni rzeczywistych efektów aparatu.

Obiektyw główny

Podkreślę jeszcze raz brak obiektywu ultraszerokokątnego, którego bardzo mi brakowało podczas mojego urlopu w Rzymie, skąd pochodzi większość poniższych zdjęć. Jak objąć rozmiary Koloseum czy Panteonu bez szerokiego kąta? To wymaga troszkę kreatywności, by pokazać ogrom tych budowli, a i tak nie do końca ta sztuka musi się udać. Z drugiej strony mówimy o smartfonie za około 1000 złotych, więc nie da się mieć wszystkiego, kupując budżetowy sprzęt.

Na szczęście da się nim zrobić dobre, ostre zdjęcie – zwłaszcza jeśli dopisuje światło. A na to nie mogłem narzekać przy włoskim klimacie. I umówmy się – Rzym jest tak piękny, że nie trudno jest tam zrobić dobre zdjęcie. Spodziewałem się zatem, że nie będę narzekał na brak dobrych ujęć i realme narzo 30 5G mnie nie zawiódł. Na plus na pewno mogę zaliczyć działanie trybu HDR w poszczególnych sceneriach, co znacznie poprawiało jakość ujęcia. Zdarzało się jednak, że zdjęcie wychodziło nieco prześwietlone i ze zbyt dużym kontrastem.

Zoom nie robi kolosalnego wrażenia

Maksymalne zbliżenie, jakie oferuje realme narzo 30 5G to 10x. Przy dobrych warunkach pogodowych da się nim przybliżyć obiekt i go nawet rozpoznać (choć trudno nie zrobić tego w przypadku np. Koloseum), natomiast nie ma co oczekiwać ostrych i szczegółowych zdjęć.

Tryb portretowy i selfie

Kamera do selfie ma 16 Mpix i jasność f/2.1. Jakość oczywiście nie powala na kolana, ale do wysyłania zdjęć na Messengerze zdecydowanie wystarczy. W trybie portretowym smartfon przeciętnie radzi sobie z odcinaniem postaci od tła, gdyż często granice między ostrym a rozmazanym zlewały się w jedno. Istotne jest natomiast to, że obiektyw nie zmienia proporcji twarzy i samoróbki wyglądają naturalnie.

Zdjęcia nocne

Robiąc zdjęcia w trybie nocnym w realme narzo 30 5G, warto stosować się do zasady przynajmniej 2 ujęć. Zdarza się bowiem, że fotografie wychodzą rozmazane, zwłaszcza jeśli w kadrze znajdują się poruszające się obiekty. Kiedy już uda się zrobić stabilne ujęcie, to nie ma gwarancji, że wszystko będzie odpowiednio ostre. Raczej należy spodziewać się mniej lub bardziej rozmazanych obiektów – zwłaszcza po przybliżeniu.

Widać też wyraźnie, że smartfon dość mocno rozjaśnia obraz, co czasami daje nienaturalny efekt delikatnej sepii. Zyskują na tym wyraziste kolory, które stają do niej w kontrastowej kontrze.

Obiektyw makro

Amatorzy zbliżeń powinni być usatysfakcjonowani z obiektywu marko w realme narzo 30 5G. Jak na cenę urządzenia można zrobić nim całkiem ładne zdjęcia mikroskopijnych przedmiotów.

Wideo

Smartfon nagrywa filmy wideo w 1080p/720p i 30 klatkach na sekundę. Dodatkowo jest tryb „ultrastabilizacji”.

Panorama i inne tryby

Oprócz wyżej wymienionych trybów zdjęć realme narzo 30 5G oferuje jeszcze m.in. tryb panoramy, skanera tekstu, ultra makro, eksperta i wysokiej jakości 48 Mpix. Jak działa panorama każdy wie, a nawet może sprawdzić niżej. 

tryb panoramiczny forum romanum w realme narzo 30 5G

Podsumowanie recenzji realme narzo 30 5G

Portfolio tanich smartfonów z łącznością 5G wśród chińskich producentów stale się powiększa. A realme narzo 30 5G stanowi wśród nich silną kartę. Dlaczego? Moim zdaniem głównie wyróżnia się przyjazną, względnie czystą nakładką, która nie jest przesadnie obciążona aplikacjami, za to oferuje bardzo duże możliwości personalizacji. Szereg systemowych usprawnień docenią osoby o mniejszych dłoniach, mimo że sam smartfon do najmniejszych nie należy.

Specyfikacja smartfona na papierze nie wygląda na najmocniejszą, ale w praktyce dzięki procesorowi MediaTek Dimensity 700 obsługującemu łączność 5G tej mocy do działania nie brakuje. Wszystko dzieje się szybko i bez poczucia czekania na cokolwiek. Spora w tym również zasługa odświeżania ekranu na poziomie 90 Hz i wspomnianej nakładki, której nie brakuje płynności nawet w wersji smartfona z 4 GB pamięci RAM. Mimo wolnego ładowania na duży plus należy zaliczyć także baterię, która pozwoli nawet na 1,5 do 2 dni użytkowania.

Minusy

  • bliźniaczo podobny do realme 8 5G
  • brak obiektywu ultraszerokokątnego
  • wolne ładowanie
  • plastikowe wykonanie
  • brak wersji z 6 GB RAM

Plusy

  • nakładka realme UI 2.0
  • odświeżanie ekranu 90 Hz
  • stosunek jakości do ceny
  • obiektyw główny i makro
  • przyzwoita wydajność
  • wytrzymała bateria
  • obecność łączności 5G w trybie Dual Sim
  • gniazdo mini jack 3,5 mm

Ocena redakcji

8/10