Magia liczby 6. Recenzja Honor Magic6 Pro

Do walki o najlepszego smartfona 2024 roku wkracza Honor Magic6 Pro. I nie jest to przesadzone stwierdzenie, bo potencjał na świetny sprzęt jest tu ogromny. A czy faktycznie ma w sobie na tyle magii, by namieszać w czołówce topowych smartfonów? Na to pytanie odpowie recenzja Honor Magic6 Pro.

Honor Magic6 Pro to smartfon dla osób, które potrzebują najlepszego sprzętu pod każdym względem i nie uznają kompromisów w mobilnym świecie.

Honor Magic6 Pro śmiało może konkurować o miano najlepszego smartfona w 2024 roku. A to najlepiej świadczy o tym, że warto go kupić.

Problemem tego smartfona jest cena, która może być wysoka nawet dla tych, którzy zawsze stawiają na najlepszy sprzęt.

Nowy Honor zapowiada się magicznie

Są takie smartfony, które już od samego początku mają w sobie to coś, co sprawia, że sympatia do nich rośnie z każdą minutą. I dokładnie takie było moje pierwsze wrażenie, po zapoznaniu się z Honorem Magic6 Pro. Być może jest to jakaś jego wewnętrzna magia, którą mnie urzekł, a przecież piszę te słowa jeszcze w momencie, kiedy na dobre jeszcze nie rozprawiłem się z tym smartfonem. W takim razie, czy faktycznie jest w nim coś specjalnego? Czyńmy honory i sprawdźmy.

Zestaw z Honorem Magic6 Pro – unboxing

Honor preferuje zestawy standardowe, jak na dzisiejsze czasy, a więc dość ubogie. W pudełku nie ma ładowarki i etui. Jest za to kabelek USB-C oraz igła do tacki SIM. O smartfonie na szczęście nie zapomnieli.

honor magic6 pro zestaw

Budowa i design. Trudno nie przyciągnąć wzroku

Z designem smartfonów jest tak, że jedni robią to dobrze, a innym udaje się to trochę mniej. Z reguły największym wyróżnikiem jest wyspa z aparatami i trudno nie zauważyć, że dokładnie tak jest w przypadku Magic6 Pro. Zestaw z obiektywami jest bardzo duży (choć są tacy producenci, którzy lubują się w jeszcze większych), ale w mojej opinii wygląda ładnie. Otoczony jest jasnym pierścieniem, który przyjemnie komponuje się z matowymi, ciemnymi pleckami oraz ciemno-szarą, błyszczącą ramką.

honor magic6 pro tylny panel

Alternatywnie można wybrać model ze skórzanym tyłem i ładniejszym, zielonym kolorkiem. Zastosowanie skórzanego tyłu sprawia, że urządzenie nie brudzi się aż w takim stopniu, jak przy szklanym odpowiedniku, który mam na testy. Na szczęście i tak nie jest źle.

Ale jest coś, co w budowie tego smartfona mi przeszkadza – umiejscowienie aparatów w taki sposób sprawia, że pewny chwyt wymaga tego, by jednym palcem podtrzymywać sprzęt w okolicach dwóch obiektywów zainstalowanych niżej. Przez to często trzeba je czyścić, bo zostawiamy na nich odciski palców. 

I tak pół żartem, pół serio – można odnieść wrażenie, że obiektywy na nas patrzą, bo oczka są spore. Na szczęście nie mrugnęły do mnie, więc w tym miejscu magii akurat nie ma.

honor magic6 pro obiektywy

Przyciski, łączność, wodoodporność

Przyciski umieszczone są, podobnie jak w większości smartfonów, na prawym boku. Znajdują się na dobrej wysokości, są dobrze wyczuwalne, a dzięki temu obsługa nie sprawia kłopotów.

W kwestii łączności bezprzewodowej jest wszystko, co w sprzęcie tej klasy niezbędne – GPS (oraz inne technologie pozycjonowania), Wi-Fi 7, Bluetooth 5.3, 5G czy NFC. Obszar wykrywania NFC znajduje się mniej więcej na środku tylnego panelu i warto mieć to na uwadze, by podczas płatności zbliżeniowych nie zdziwić się, że coś nie działa.

honor magic6 pro przyciski

Jeśli ktoś korzysta na co dzień ze słuchawek przewodowych, musi kombinować z przejściówką, bo zabrakło złącza mini-jack. Nie ma też miejsca na kartę microSD, a slot na SIM mieści dwie karty nanoSIM. Smartfon obsługuje eSIM. Port USB-C to standard 3.2.

Magic6 Pro ma certyfikat wodoodporności i pyłoszczelności IP68. Oznacza to, że w teorii da się go zanurzyć na głębokość 1,5 metra przez 30 minut, jeśli ponadto spełnione zostaną warunki laboratoryjne. W praktyce więc, w przypadku gdy wpadnie Wam do wody i sprawnie go wyciągniecie, nic nie powinno mu się stać.

honor magic6 pro dolna krawędź

Biometria

W końcu mamy serię smartfonów z Androidem, które oferują odblokowywanie za pomocą skanu twarzy w 3D, a nie tylko z wykorzystaniem samego aparatu. Honor Magic 6 Pro nie jest pierwszym urządzeniem z tej rodziny z czujnikiem ToF 3D, ale obecnie tylko właśnie magiczna seria ma coś takiego na Androidzie. Przez to wycięcie w ekranie jest większe, ale inaczej się nie da. Sensor działa dobrze, ekspresowo odblokowuje smartfon i nie dał się oszukać, kiedy po urządzenie sięgał ktoś inny. Zdecydowanie jest to ficzer, który przemawia za Honorem.

Nie zabrakło oczywiście czytnika linii papilarnych. Ten również spisuje się bardzo dobrze, choć moim zdaniem umieszczony jest trochę zbyt nisko. Gdyby znajdował się centymetr wyżej, na pewno łatwiej dałoby się w niego trafić kciukiem.

Wyświetlacz – 6,8-calowy OLED

Ekran w Honorze Magic6 Pro jest dla tych, którzy potrzebują dużej przestrzeni roboczej. Przekątna 6,8-cala mówi sama za siebie – nie jest to sprzęt, który bez problemu zmieści się w kieszeni czy taki, który da się wygodnie obsłużyć jedną ręką. Nie chcę więc tego oceniać pod kątem, czy to dobrze czy źle, a po prostu uprzedzam, żeby mieć to na uwadze.

honor magic6-pro-ekran

Wyświetlacz jest też dość szeroki, a jego proporcje to 19,5:9. Pokryty jest specjalną powłoką NanoCrystal Shield, która teoretycznie powinna skutecznie chronić przed uderzeniami lub zarysowaniami. Po dwóch tygodniach testów nie znalazłem na nim rys, ale z doświadczenia wiem, że niezależnie jak super-wytrzymałe jest szkło, trzeba uważać, bo niewiele potrzeba, by panel uszkodzić. Na ekranie fabrycznie naklejona jest folia i trzyma się dobrze, więc nie trzeba jej wymieniać od razu po zakupie sprzętu.

Zagłębiając się dalej w ekran testowanego Honora – typ panelu to LTPO OLED. Mamy więc adaptacyjne odświeżanie ekranu od 1 do 120 Hz, które wg mnie działa różnie – czasem przełącza się po prostu pomiędzy 1, 60 i 120 Hz, zamiast w pełnej skali. Rozdzielczość to FHD+ (1280 x 2800 px), a więc standardowo, jak na dzisiejsze flagowce. Czy trzeba więcej? Nie sądzę.

Maksymalna jasność ekranu to 1800 nitów, ale producent deklaruje, że szczytowo panel może rozświetlić się nawet do 5000 nitów. Aż takich wartości nie doświadczyłem. W praktyce jednak z Magic6 Pro dobrze korzysta się nawet w dużym słońcu i sprzęt odpowiednio dobiera jasność do aktualnych warunków.

A co ciekawego w ustawieniach ekranu? Są opcje ochrony wzroku – automatyczne dostosowywanie temperatury barwowej, zmniejszenie migotania ekranu, dynamiczne przyciemnianie czy tryb e-książki (czarno-biały ekran). Wyświetlacz może też automatycznie dostosowywać rozdzielczość ekranu, by zmniejszyć zużycie energii. Natomiast nie ukrywam, że trudno było mi dostrzec, czy faktycznie ma to znaczący wpływ na czas pracy baterii.

Na koniec jeszcze lubiana przez Was funkcja always-on display. Da się ją odpalić w trybie pełnoekranowym – pokazuje się przyciemniona, ale kolorowa tapeta z wybranymi informacjami; lub klasycznie – z samą grafiką czy godziną.

Głośniki stereo

Mocnym punktem testowanego Honora są głośniki. Jeden z nich umieszczony jest na dolnej krawędzi, a drugi na górnej. Grają równo, a podkreślam to dlatego, że wiele smartfonów ma z tym problem przez niesymetryczne rozmieszczenie głośników. W przypadku tego modelu jest to zrobione naprawdę dobrze i nie słychać dysproporcji.

Poza tym ich dźwięk nie pozostawia wiele do życzenia, jeśli porównać Magic6 Pro do innych telefonów z dźwiękowej górnej półki. Po prostu, jak na smartfonowe warunki, spokojnie można odpalić Spotify czy YouTube’a i cieszyć się brzmieniem, które nie drażni ucha.

Wydajność i kultura pracy, czyli Honor Magic6 Pro bez kompromisów

Honor Magic6 Pro wyposażony jest w procesor Qualcomm Snapdragon 8 gen 3, układ graficzny Adreno 750 oraz 12 GB pamięci RAM (LPDDR5X). Pamięć wewnętrzna to UFS 4.0, czyli najszybszy rodzaj na smartfony. Nie ma co ukrywać, że jest to obecnie jedno z najmocniejszych zestawień na rynku mobilnym, a więc od testowanego smartfona trzeba wręcz oczekiwać wydajności i kultury pracy na najwyższym poziomie.

I w praktyce jest tak, jak można zakładać. Sprzęt działa płynnie, a nawet intensywne użytkowanie nie robi na nim większego wrażenia. Czasem czuć, że obudowa jest ciepła, ale nie na tyle, by zmniejszało to komfort użytkowania, czy nawet całkowicie nie pozwalało korzystać z Magic6 Pro. Smartfon w codziennym użytkowaniu radzi sobie bardzo dobrze.

A jak to wygląda w benchmarkach? Magik rozgrzewa się zdecydowanie mocniej – w 3dmarku temperatura doszła do 44° C. Jest to już mocno odczuwalne na obudowie, ale Extreme Wildlife Stress Test to prawdziwy test bojowy. W normalnym użytkowaniu, a nawet w grach, trudno o zapotrzebowanie na taką moc. Zostawiam wynik, gdyby ktoś chciał porównać z innymi smartfonami.

Bateria i ładowanie

Bateria ma pojemność 5600 mAh, a więc jest to naprawdę konkret w świecie smartfonów, co przekłada się na bardzo dobry czas pracy na jednym ładowaniu. Przy automatycznych ustawieniach ekranu (jasność, odświeżanie etc.) oraz korzystaniu na zmianę z LTE i Wi-Fi ładowałem Honora mniej więcej raz na 2 dni. Wyniki SoT mieściły się w granicach 6-7 godzin, a więc również bardzo dobrze.

I jeszcze ważna sprawa pod kątem konstrukcyjnym – jest to bateria krzemowo-węglowa, a nie litowo-jonowa, jak to powszechnie stosuje się w smartfonach. W skrócie – ma być lepiej, a szczególnie w niskich temperaturach. I jak widać, faktycznie Magic6 Pro wypada dobrze, a na pewno nie gorzej. Czas pokaże, czy na tyle dobrze, by rozwiązanie to stosować również na większą skalę. Sam temat zasługuje zaś na osobny artykuł, żeby wyjaśnić, o co dokładnie chodzi z baterią krzemową.

Honor Magic6 Pro obsługuje ładowanie bezprzewodowe o mocy 80 W. Niestety, jak już wspomniałem na początku tekstu, ładowarki w zestawie nie ma. By móc uzyskać maksymalną moc, trzeba więc wykorzystać inny adapter – wybrałem Silver Monkey GaN 130W USB-C PD + USB 3.0 QC B i czasy, które osiągnąłem to: 50% po 15 minutach i pełne naładowanie po 38 minutach. Dlatego myślę, że jest dobrze, jak na tę pojemność baterii.

Warto dodać, że smartfon obsługuje też ładowanie bezprzewodowe (66 W) oraz zwrotne. Są też przydatne opcje uzupełniania energii, jak inteligentne ładowanie czy inteligentna pojemność baterii – w skrócie: mają zwiększyć żywotność ogniwa.

System – Android 14 i MagicOS 8

Honor Magic 6 Pro trafił do sprzedaży z Androidem 14 i nakładką systemową MagicOS 8. Producent zapowiedział 4 duże aktualizacje systemu oraz 5 lat poprawek zabezpieczeń. Myślę, że to dobra wiadomość, szczególnie dla tych, którzy kupują smartfona, by ten służył im przez kilka lat.

Drugą dobrą wiadomością, choć może to ona powinna być pierwszą, jest pełna dostępność aplikacji i usług od Google. Podkreślam to dlatego, że jeszcze do 2020 roku Honor należał do Huawei, a jak wiadomo, firma ma na pieńku z amerykańskim rządem. Od czterech lat Honor to już nie Huawei, a więc możecie być spokojni o pełną funkcjonalność systemu.

A co w systemie czy też samym interfejsie? Ogólnie trudno nie oprzeć się wrażeniu, że jest bardzo podobny do iOS-a. 

Widać tu sporo nawiązań do jabłuszkowego softu, a najlepszym tego dowodem jest Magiczna Kapsuła, czyli coś, co wspomniany konkurent nazywa Dynamiczną Wyspą. Mogą się na niej pojawiać między innymi informacje z odtwarzacza muzyki czy minutnika (opcji jest oczywiście więcej). W zasadzie działa to tak, jak należy, choć ja należę do grupy osób, którym taki ficzer nie jest potrzebny do szczęścia.

Ciekawą funkcją jest też Magiczny portal. Choć nie otwiera drzwi to żadnej baśniowej krainy, to jednak może się przydać. Portal pozwala przeciągnąć tekst czy obraz do innej aplikacji, by móc taką treść wykorzystać. Przykładowo – szukamy zegarka ze zdjęcia, a więc możemy fotkę przeciągnąć do wyszukiwarki Google, a ona podpowie już, co to za sprzęt.

Opcją, która bardzo mi się spodobała, jest Inteligentna detekcja. Tam szczególnie fajnie działa inteligentne obracanie i automatyczna orientacja, a więc dopasowywanie orientacji ekranu do położenia twarzy użytkownika. Dzięki temu ekran nie denerwuje przełączaniem z wyświetlania pionowego na poziomie (lub odwrotnie), kiedy nie powinien. A automatyczne obracanie w smartfonach ma to do siebie, że często przewraca ekran nie tak, jak tego chcemy. Można to oczywiście wyłączyć, ale wtedy trzeba przełączać się ręcznie.

Dobrze działają również gesty w powietrzu, choć uważam to bardziej za zabawkę, niż praktyczną funkcję. Bo, kto robi screeny gestem pięści? Okej, ja podczas testów. W każdym razie da się i działa to dobrze.

Zwracam też uwagę na AI, a raczej fakt, że Honor nie idzie z tłumem i nie reklamuje sztucznej inteligencji, jako super-hiper ficzerów w swoich smartfonach. Jakieś funkcje są wszyte w system, jak połączenia prywatne AI (minimalizuje to emisję dźwięku na zewnątrz podczas rozmowy telefonicznej, by zwiększyć prywatność użytkownika), ale bez zbędnego chwalenia się. Są tu inne rzeczy, które warto eksponować – np. wspomniane rozpoznawanie twarzy w 3D – i słusznie.

Honor Magic6 Pro – aparat. Przykładowe zdjęcia i filmy

Już odpalenie aplikacji do zdjęć pokazuje, że fotograficznie i filmowo jest tutaj zacnie. Multum opcji – od zdjęć pro i portretowych, przez wideo w trybie zwykłym lub filmowym, aż po dodatkowe funkcje nagrywania. Można wybierać temperaturę kolorów zdjęć, pomoc AI w posprodukcji, czy podążanie za obiektem podczas nagrywania.A wszystko to w przejrzystym i prostym menu.  Jest się czym bawić, a jednocześnie nie czuję, że jakoś to przytłacza.

Przykładowe zdjęcia robiłem na automatycznych ustawieniach – z auto HDR, bez upiększania przez AI i w jaskrawym trybie (ten spodobał mi się najbardziej). Daleko mi do fotografa, a więc tryb pro, gdzie zmieniać da się np. wartość przysłony, zostawiam tym, którzy na robieniu zdjęć zjedli zęby.

Specyfikacja aparatów

  • Obiektyw główny – Omnivision OV50H | 50 Mpix | f/1.4-2.0 | 1/1.3” | Laser AF | PDAF | OIS,
  • Obiektyw szerokokątny z marko – Omnivision OV50D40 | 50 Mpix | f/2.0 | 122° | 1/2.88” | AF,
  • Teleobiektyw peryskopowy – Samsung Isocell S5KHP3 | 180 Mpix | f/2.6 | 1/1.49” | PDAF | OIS | 2,5x zoom optyczny,
  • Aparat przedni – Sony IMX816 | 50 Mpix | f/2.0 | 1/2.93” | AF.

Obiektyw główny – zdjęcia

Nie jest dla mnie zaskoczeniem, że obiektyw główny oferuje ładne, ostre i pełne detali fotki robione podczas dnia. Odwzorowanie kolorów jest dobre, a zakres dynamiczny nie pozostawia wiele do życzenia. Aż prosi się, by zestawić go z innymi, najlepszymi obecnie smartfonami do zdjęć na rynku, by stwierdzić, czy Honor może tu zamieszać. Na pewno nie odstaje jakoś znacząco.

Zdjęcia nocne

Honor Magic6 Pro po zmroku automatycznie przełącza się na tryb nocny, a robienie zdjęcia trwa dość długo. Na szczęście przekłada się to na dobrze doświetlone i szczegółowe fotki, bo sporo da się na nich dostrzec nawet po przybliżeniu. Nie widać też jakiejś nadmiernej ingerencji oprogramowania, bo foty mimo nocnego oświetlenia, wyglądają naturalnie.

Porównanie zdjęć z różnych obiektywów: główny vs szeroki vs tele

Pochwaliłem już obiektyw główny, który bardzo dobrze radzi sobie zarówno w dzień, jak i w nocy. A jak to jest z pozostałymi oczkami?

Odnoszę wrażenie, że teleobiektyw nie ma dużej powtarzalności, bo czasem te same kadry wychodzą lepiej, a innym razem gorzej. Co nie zmienia faktu, że jest dobrze i zoom optyczny daje sobie radę. Dalej po prostu widać, że z każdą kolejną wartością przybliżenia, jakość ucieka.

Obiektyw szerokokątny, co pozytywnie mnie zaskoczyło, nie odstaje znacznie od głównego. Pole widzenia jest naprawdę solidne, a mimo to sprzęt nie zniekształca znacząco rogów kadru. Fotki są trochę ciemniejsze, ale nie aż tak, by to przeszkadzało.

Na potrzeby recenzji zestawiłem obok siebie kilka zdjęć z trzech obiektywów dla porównania. Zaś pełną galerię z fotografiami w oryginalnej jakości znajdziecie pod poniższymi linkami:

Zoom

Wspomniałem już nieco o teleobiektywie wyżej, a w tym miejscu kilka przykładów z większymi przybliżeniami. Optyczny zoom ma sens (w tym modelu 2,5x), a później? To już zależy, jakie macie wymagania. Ja uważam, że do 10x można kombinować, a dalej to już tylko zabawa suwakiem, która niewiele ma wspólnego z praktyką.

Aparat przedni

Do zdjęć robionych aparatem przednim nie mam zastrzeżeń, o ile robione są w dobrym oświetleniu. Kiedy już światła jest mniej, czasem trzeba kombinować z kadrem, by potem móc pochwalić się fotką na Instagramie. Po przełączeniu na przednie oczko, aplikacja od razu odpala tryb portretowy, gdzie możemy włączyć efekt bokeh czy upiększanie modela (mnie już nic nie pomoże, więc to upiększanie sobie darowałem). Fajnie, że jest też możliwość przełączenia się na szerszy kadr.

Wideo

Wszystkie tylne obiektywy nagrywają maksymalnie w rozdzielczości 4K przy 60 fps-ach, za wyjątkiem przedniego, który 60 klatek na sekundę oferuje tylko w 1080p. Przy 4K klatkaż jest już ograniczony do 30 fps. Stabilizacja włączona jest cały czas, a więc nie trzeba przełączać się pomiędzy opcjami nagrywania, by z niej skorzystać. I działa dobrze we wszystkich obiektywach. Standardowo filmy nagrywane są z kodekiem H.264, ale da się też przełączyć na H.265.

Ci, którzy chcą wyciągnąć z filmów jeszcze więcej, mogą wypróbować specjalny tryb filmowy, który umożliwia nagrywanie w LOG-u lub z użyciem LUT (filtru wideo). I tutaj już można się bawić. Muszę też dodać, że filmy da się nagrywać w HDR10+.

A co z wideo po zmroku? Dostępny jest dedykowany tryb nocny, ale czy jakoś szczególnie wpływa na jakość filmu? Nie powiedziałbym – jest, ale niewiele wnosi.

Pora przejść do przykładów, które znajdziecie poniżej.

6 powodów, dla których warto kupić Honor Magic6 Pro. Podsumowanie

Nie będę ukrywał, że jestem nieco znudzony rynkiem mobilnym, na którym mało się dzieje – trudno jest mnie czymś zaskoczyć. Aż tu jednak wjechał Honor Magic6 Pro, który bardzo mi się spodobał. Podsumujmy, co przemawia za zakupem tego sprzętu, a co może w nim przeszkadzać.

Po pierwsze: rozpoznawanie twarzy w 3D. Jak widać, technologia bezpiecznego odblokowywania za pomocą facjaty spokojnie może być dostępna też dla fanów Androida, ale trzeba mieć do tego Honora Magic6 Pro (lub poprzednika). Sensor działa bardzo dobrze, a do tego mamy jeszcze czytnik linii papilarnych, czego brakuje w iPhone’ach. Myślę, że jest to szczególny wyróżnik bohatera tego artykułu.

Po drugie: bateria i ładowanie. 2 dni na jednym ładowaniu? Czemu nie, jeśli tylko ktoś potrafi rozstać się ze smartfonem od czasu do czasu. Ładowanie też niczego sobie, bo bardzo szybkie. Natomiast szkoda, że nie ma ładowarki w zestawie.

Po trzecie: ekran i głośniki. Z panelu w Magic6 Pro korzystało mi się bardzo dobrze, mimo że nie jestem fanem zakrzywionych wyświetlaczy. Dobrym uzupełnieniem wrażeń audiowizualnych są głośniki, które również dają radę.

Po czwarte: wydajność. Jest to smartfon dla osób, które nie uznają kompromisów w kwestii wydajności i kultury pracy. Można być wymagającym użytkownikiem w tej kwestii i nie zawieść się.

Po piąte: możliwości fotograficzne. Nie chcę oceniać, na którym miejscu postawiłbym Honora obok innych, dobrych fotograficznie smartfonów, bo wymaga to specjalnego porównania, ale jestem zadowolony z tego, co oferują aparaty. Zdjęcia zarówno w dzień, jak i w nocy są dobre, a dodatkowe obiektywy nie odstają jakoś znacznie od głównego.

Po szóste: Android 14 z MagicOS 8. Podoba mi się to połączenie, chociaż łudząco przypomina iOS-a. Ale śmiga, jak należy i ma nie tylko niezbędne, ale i przydatne funkcje.

Mocno wyeksponowałem zalety Magic6 Pro, bo nie ma co ukrywać, jest to sprzęt, który ma ich mnóstwo. Wiem, że wygląd jest kwestią gustu, dlatego nie chce oceniać go pod kątem tego, czy jest na plus czy na minus. To już niech każdy oceni indywidualnie.

Ale gdzie te minusy, wady, słabe punkty odnośnie samego sprzętu? Napisałem niewiele złego, bo jest to świetny smartfon i chcę to jeszcze raz podkreślić. Ale jest jedna kwestia, do której trzeba się przyczepić – to cena. W momencie publikacji recenzji i w regularnej sprzedaży (bez promek) jest to okrągłe 6 tysięcy złotych. Wystarczy rzucić okiem na inne flagowce i Magic6 Pro po prostu wychodzi drogo. Przyznam szczerze, że mocno wytrzeszczyłem oczy, kiedy zobaczyłem, ile trzeba wyłożyć za nowego Honora.

Ja rozumiem, że elektronika droga, transport kosztuje i w ogóle za wszystko trzeba płacić więcej. Ale nie przesadzajmy – jest to akurat ta ciemna strona, wspomnianej w tytule, magii liczby 6, czyli szóstka za smartfona. I nie przemawia do mnie nawet tablet Honor Pad 8 dodawany w prezencie na początku sprzedaży.

W kwestii tego, co oferuje Honor Magic6 Pro, jest to sprzęt 10/10. I pewnie gdybym korzystał z niego przez dłuższy czas, a nie tylko przy ledwie dwutygodniowych testach, odkrył bym jeszcze więcej zalet. Natomiast cena obniża ocenę. Jeśli znajdziecie go za mniej niż piątkę, warto się zastanowić nad zakupem. W innym wypadku, po prostu lepiej zaczekać, aż stanieje.

Minusy

  • cena
  • brak ładowarki i etui w zestawie

Plusy

  • rozpoznawanie twarzy 3D
  • wydajność i kultura pracy na najwyższym poziomie
  • wytrzymała bateria
  • szybkie ładowanie przewodowe i bezprzewodowe
  • duże możliwości foto i wideo
  • bardzo ładny ekran
  • dobrze grające głośniki
  • Android 14 i nakładka MagicOS 8 na pokładzie
  • wodoodporność i pyłoszczelność IP68

Ocena

9/10
PL - Rekomendacja