Podczas gdy najwięksi producenci prześcigają się we wprowadzaniu nowych i coraz bardziej rozbudowanych flagowców, Redmi po cichu i z pełną świadomością wypuszcza na rynek jeden z najbardziej budżetowych modeli w swojej historii. Z tej recenzji dowiecie się, jak na tym wychodzi. Poznajcie model Redmi 9A bliżej.
Model, który testowałam to Xiaomi Redmi 9A 2/32GB Grey. W zestawie otrzymacie telefon, ładowarkę z kablem microUSB oraz instrukcję obsługi.
Nie bez przyczyny, mówiąc o Redmi 9A używam słowa telefon, a nie smartfon. Uważam bowiem, że oceniając sprzęt z półki cenowej do 400 zł, trzeba zdać sobie sprawę z kilku istotnych faktów.
Po pierwsze, po prostu nie wypada i nie można wymagać od niego funkcji, które dostępne są w droższych modelach, szczególnie mam tu właśnie na myśli rozbudowane opcje smart. Po drugie, trzeba liczyć się z tym, że oszczędności odczujemy w każdym aspekcie – od działania po wygląd. W tym momencie, ktoś z pewnością zada pytanie: to po co testować, skoro z góry wiadomo, że ten telefon nie umywa się do flagowców? I tutaj dochodzimy do meritum.
Otóż w tej recenzji starałam się jak najbardziej odnieść się do oferowanych przez Redmi 9A funkcji w odniesieniu do podobnych cenowo telefonów. Sprawdziłam, co daje użytkowanie tego urządzenia w praktyce, jakie rzeczy potrafią w nim zaskoczyć oraz pokusiłam się o ocenę, do jakiej grupy użytkowników model ten mógłby najbardziej pasować.
Sprawdźmy zatem, jak potoczyła się ta krótka, acz intensywna znajomość z Redmi 9A.
Duży i przestronny wyświetlacz 6,53″ HD+ o cienkich ramkach to jeden z największych atutów w budowie Redmi 9A. I nie chodzi tu tylko o wygląd, chociaż oczywiście też.
Znajdujące się tutaj zakrzywione ramki, tworzące efekt głębi 3D, najbardziej docenicie to przy oglądaniu filmików i graniu w preinstalowane gierki – sprawiają, że panel wydaje się jeszcze większy, niż jest w rzeczywistości, a doznania wizualne bardziej intensywne. Imponujące gabaryty ekranu fajnie sprawdzają się również podczas korzystania z aplikacji, które przez wzgląd na jego rozmiar są po prostu bardziej czytelne i wygodniejsze w obsłudze.
Według informacji producenta, ekran jest skonstruowany tak, aby wytwarzać, jak najmniej niebieskiego światła, które jak wiadomo jest szkodliwe dla oczu. W praktyce nie zauważyłam tego jakoś szczególnie – myślę, że efekt ten trzeba rozważać w skali długofalowej. Jestem przekonana, że po dłuższym obcowaniu ze sprzętem szybko zauważą to jednak Wasze oczy, bo właściwości chroniące wzrok w Redmi 9A potwierdzono prestiżowym certyfikatem TÜV Rheinlan.
Front Redmi 9A zajmuje wspomniany już ekran, w którym znalazło się miejsce na charakterystyczny notch Dot Drop – ukryto w nim aparat do selfie. A co z resztą?
Plecki telefonu to miejsce dedykowane wyłącznie dla aparatu głównego, który w swojej konstrukcji nieco odstaje od ogólnej budowy sprzętu. Niemniej, po założeniu odpowiedniego etui, kwestia ta jest skutecznie niwelowana i niemal niezauważalna. Nie owijając w bawełnę, tylna obudowa to po prostu połączenie plastiku ze szkłem, ale trzeba przyznać, że dzięki karbowanej fakturze i spasowanym elementom, na pewno nie można nazwać jej tandetną.
Z boku po prawej stronie standardowo już dla telefonów ze stajni Redmi umieszczono przyciski do regulowania głośności oraz włączania/wyłączania telefonu. Naprzeciwko do dyspozycji mamy slot Dual SIM. Z kolei u góry znajduje się wejście słuchawkowe mini jack, a w dolnej części – złącze microUSB oraz wbudowany głośnik.
Niestety, w budowie Redmi 9A nie uwzględniono miejsca na czytnik linii papilarnych. Jestem jednak w stanie przymknąć na to oko, szczególnie, że w niezwykle niskiej cenie telefon otrzymał możliwość zabezpieczenia w postaci kodu, wzoru oraz skanera twarzy.
Muszę przyznać, że w tym przedziale cenowym nie miałam wielkich oczekiwań względem aparatów. Jak się okazuje, Redmi potrafi mnie miło zaskoczyć. Szybko przekonałam się, że skrajnie budżetowy telefon może proponować rozwiązania, których nie powstydziłby się niejeden droższy model.
Aparat główny w Redmi 9A to pojedyncza matryca 13 MP ze wbudowaną lampą błyskową LED. Ale nie to jest najlepsze. Najważniejszym jest fakt, że aparat w telefonie z tak niskiej półki cenowej otrzymał wsparcie sztucznej inteligencji oraz HDR.
W efekcie Redmi 9A robi bardzo dobre, ostre i wyraźne fotografie w porównaniu do kolegów z tej samej drużyny cenowej. Już na etapie tworzenia fotografii istnieje również możliwość nałożenia na nie predefiniowanych filtrów. Wbudowana lampa błyskowa dba z kolei o jakość zdjęć w każdych warunkach oświetleniowych. Aparatem głównym nagracie również wideo FullHD 1080p (do 60 kl./s). Poniżej zostawiam Wam próbkę jego możliwości:
Jesteście fanami zdjęć typu selfie? Za pomocą Redmi 9A wykonacie je bez problemu, bo telefon oferuje także aparat przedni 5 MP. Zdjęcia wychodzą naprawdę całkiem przyzwoite, a obsługa przedniej kamery jest niezwykle prosta i wsparta funkcjami, które skutecznie ułatwiają korzystanie z jej dobrodziejstw, np. migawką ręczną.
No i przechodzimy do konkretów. Redmi 9A napędzany jest przez 8-rdzeniowy procesor MediaTek Helio G25, który wspiera 2 GB RAM. Maksymalna pamięć wewnętrzna to z kolei 32 GB, ale spokojnie możecie ją powiększyć do nawet 512 GB za pomocą dedykowanej karty microSD. Znalazło się tutaj również miejsce dla podstawowych modułów łączności: Wi-Fi, Bluetooth 5.0 oraz GPS. System działa z nakładką MUI 12, która jest niezwykle intuicyjna i posiada przyjemny dla oka layout.
Specyfikacja Redmi 9A w teorii pozwala na wykonywanie prostych czynności, jak np. przeglądanie stron internetowych, komfortowe korzystanie z aplikacji oraz płynne korzystanie z podstawowych multimediów. A jak jest w praktyce? Dokładanie tak samo. Trzeba jednak przy tym jasno zaznaczyć, że Redmi 9A to telefon, któremu daleko jest do demona szybkości, dlatego próżno jest szukać w nim pracy na najwyższych obrotach.
Co konkretnie mam na myśli? Pogracie tutaj w proste gierki, ale raczej nie odpalicie wymagającego Fortnite’a. Spokojnie i bez problemów przejrzycie konkretną aplikację czy stronę internetową, ale przełączanie się pomiędzy kilkoma, a do tego wymagającymi zwiększonej ilości pamięci, może być utrudnione. Innymi słowy, Redmi 9A to sprzęt przeznaczony głównie do funkcji telefonicznych, na którym w razie potrzeby skorzystacie z internetu i pojedynczych opcji multimedialnych.
Bateria w Redmi 9A to jeden z kluczowych punktów i zarazem największych atutów tego sprzętu. Pojemność akumulatora wynosi tutaj aż 5000 mAh, co w kategorii pojedynczego działania na ładowaniu stawia urządzenie na równi telefonami klasy premium.
Producent zaznacza, że jest to zasługa odpowiedniej optymalizacji procesora, który w inteligentny sposób zarządza zasobami energetycznymi. W rzeczywistości jedno pełne naładowanie Redmi 9A pozwala na wiele godzin korzystania z urządzenia. W moim przypadku, przy dość intensywnej eksploatacji, było to półtora dnia, co uważam, jak na tę półkę cenową, za fenomenalny wynik.
Mówiąc wprost, zastanawiając się nad wyborem Redmi 9A, trzeba zweryfikować swoje oczekiwania. Telefon ma całe gro plusów, szczególnie biorąc pod uwagę cenę, ale ma również pewne braki, które z tej samej ceny wynikają.
Niemniej, z pełną odpowiedzialnością mogę stwierdzić, że w kontekście cena – jakość, Redmi 9A nie ma się czego wstydzić. Jeśli szukacie niezawodnego narzędzia telefonicznego do codziennych czynności, a nie rozbudowanego sprzętu smart, z którego połowy funkcjonalności i tak nie będziecie korzystać, to polecam. Myślę też, że Redmi 9A doskonale sprawdzi się jako narzędzie komunikacyjne dla seniorów, osób rozpoczynających swoją przygodę ze smartfonami, ale także dla wszystkich, dla których telefon to po prostu telefon, a nie system funkcji smart.
Telefon zaskoczył mnie mimo swojej słabej specyfikacji potrafi naprawdę wiele bez ścinania jestem serwisantem telefonów komórkowych i zawsze sprawdzam co potrafią nowości na rynku.
Z jakiego powodu telefon znalazł się w serwisie?
Nowość, a już u serwisanta 😉 no to biere dwa…
Artur kupił go dla siebie i w celu podkręcania jego możliwosci. Dołożył ramu do 4 gb i od razu wydajność zwiększyła sie.Podkrecil też zegar procesora do 5ghz. Przerobił też tylny panel i zmieścił tam kolejne dwie baterie. W ten sposób powstała wyrafinowana i wydajna bestia i możliwościach przebijając uch tzw. flagowce
Z ciekawości jak cenowo wychodzi taki lifting? Nie spotkałem się jeszcze z podkręcaniem telefonów i jestem mega ciekawy, nie wiedziałem, że do telefonów można dokładać np. ramu. Trzeba wtedy wymieniać MOBO?
Ciekawe, że Redmi 9A ma ciutkę gorszy procesor MediaTek MT6762R niż tańszy Redmi 7A, który ma procesor Qualcomm Snapdragon 439.
Jak użyć tej migawki ręcznej? zaciskanie pięści nie działa, machanie też nie, nigdzie ani słowa na co toto reaguje 😀
Czy jest radio FM?
Tak, telefon posiada radio.
Reasumując telefon mam do rozmów a w wymagające gry gram na Plystation i TV 75 cali