Autor takich dzieł jak „Botoks”, „Ciacho”, „Last Minute” zapowiada globalną ekspansję swego reżyserskiego rzemiosła. Jak sam przyznał, Polska stała się dla jego twórczości zbyt ciasna, więc naturalnym kierunkiem artystycznego rozwoju jest wyjście poza jej granice. Co ciekawe, „Autobiografia”, czyli film, nad którym pracuje obecnie, ma być ostatnim dziełem Patryka Vegi nakręconym w języku Mickiewicza, Reymonta i Young Leosi.
Tak czy inaczej, bazą wypadową do ataku na kino światowe ma być dla Vegi anglojęzyczny film fabularny, w którym za protagonistę polski reżyser wybrał sobie – bo przecież dlaczego by nie – Władimira Putina. Film ma się opowiedzieć nam o sposobach i okolicznościach dojścia do władzy najbardziej lubianego człowieka na świecie ad. 2022.
Jest już nawet roboczy tytuł — „The Vor in Law”. Tak, tak, jeśli to, co właśnie zamknąłem w cudzysłowie, obudziło w Was skojarzenia z mafią, to strzelacie lepiej niż większość podrostków wysłanych przez Putina na wojnę w Ukrainie. „The Vor in Law” będzie bowiem filmem gangsterskim. W tych klimatach wszak, jak powszechnie wiadomo, Patryk Vega, czuje się jak ryba w wodzie, ewentualnie jak Elżbieta Jaworowicz w większości wsi na Podlasiu.