Zaco A9s – recenzja inteligentnego robota sprzątającego z funkcją mopowania

Są takie obowiązki, które szanujący się geek wolałby powierzyć pomocnikom. Na przykład odkurzanie i mycie podłóg. Szkoda przecież czasu na szorowanie i pucowanie, kiedy można coś poczytać, obejrzeć lub po prostu w coś zagrać. Tylko gdzie znaleźć niezawodne wsparcie? Być może w sklepie al.to. Wziąłem stamtąd do recenzji robota Zaco A9s, którego wysłałem na niełatwą misję dbania o porządek w domu. Jak sobie poradził i czy poziom trudności nie był za wysoki?

Misja, czyli (nie taki) krótki briefing

W pewnym niewielkim mieszkaniu, ulokowanym gdzieś na południu Krakowa, zaobserwowano niepokojącą aktywność. Pod nieobecność lokatorów (a także kiedy są w domu, może zwłaszcza wtedy) w zastraszającym tempie przybywa różnego rodzaju zanieczyszczeń – od okruszków po zasuszone kocie chrupki i nieestetyczne plamy na podłodze. Konieczna jest ich bezwzględna eliminacja.

robot sprzątający i leżący kot maine coon
Rysiek, czyli najbardziej niesforny i niepokorny lokator. Za nim Zaco A9s

Miejsce misji

Mieszkanie o powierzchni niespełna 44 m2, składające się z korytarza, pokoju dziennego połączonego z kuchnią, sypialni, łazienki oraz pokoju poddaszowego (obecnie pełni rolę składowiska rzeczy wszelakich i tymczasowej noclegowni). Podłóg nie pokrywają dywany, ale są trzy rodzaje powierzchni: deski dębowe, płytki ceramiczne oraz panele.

Topografia

Mała powierzchnia powoduje duże zagęszczenie przedmiotów użytkowych. W skrócie: mieszkanie jest zagracone. Obiekty, których obecność koniecznie należy odnotować w każdym pomieszczeniu, to:

  • Korytarz – przylegające do ściany szafki, niedbale ułożone buty.
  • Pokój dzienny – stół, cztery krzesła, szafka pod telewizor, sofa, słup schodów drewnianych, przylegające do ściany szafki na książki i inne bibeloty, kocia stołówka, czyli miski i wieczny bałagan.
  • Sypialnia – fotel, maleńki stoliczek nocny, łóżko, stojak na ubrania, szafki.
  • Łazienka – wyłączona z testów.

Komentarz: Teren jest więc wymagający. Niewiele tu wolnej przestrzeni, dużo za to miejsc, w których trzeba zręcznie i sprawnie manewrować miedzy nogami mebli i innymi obiektami o dużej masie.

Typowe zanieczyszczenia

Sypkie: włosy, kocia sierść, okruchy, ziarenka piasku, ziemia do kwiatów, kurz.

Przywierające do powierzchni: plamy wynikające z eksperymentów kulinarnych, resztki mokrego jedzenia dla kota oraz szczere wyrazy miłości pupila, sporadycznie błoto przyniesione z zewnątrz.

Komentarz: Takie zabrudzenia wymagają zazwyczaj najpierw odkurzania, a potem kilkuminutowego tańca z mopem. Czy poradzi sobie z nimi jeden robot sprzątający?

Wygląd i wyposażenie robota sprzątającego Zaco A9s

Na scenę wchodzi nasz „rekrut”. Czysty, schludny, zaopatrzony w świeże zdobycze technologii.

Jeśli chodzi o wygląd, Zaco A9s jest zdecydowanie jednym z najładniejszych, najmilszych dla oka robotów sprzątających, jakie widziałem. Wykończono go wysokiej jakości tworzywem sztucznym oraz elementami ze szczotkowanego aluminium. I może nie ma to większego znaczenia, ale warto ten fakt odnotować. 

robot sprzątający zaco a9 s przy stacji dokującej

Specyfikacja Zaco A9s

Pod tym względem robot także ma co najmniej kilka powodów do dumy:

  • Wymiary – średnica – 33 cm, wysokość – 7,8 cm.
  • Waga – 2,5 kg.
  • Moc ssania – 1000 Pa.
  • Poziom generowanego hałasu – 63 dB.
  • Pojemność zbiornika na odpady – 600 ml.
  • Pojemność akumulatora – 2800 mAh (w teorii wystarcza na 90 minut sprzątania).
  • Tryby sprzątania – odkurzanie, mopowanie, wydzielono cztery tryby pracy: automatyczny, punktowy, krawędziowy, intensywny.
  • Zaco A9s można wyposażyć w dwie szczotki boczne i jedną centralną.

Komentarz: Na szczególną uwagę zasługują wysoka moc ssania, duża pojemność zbiornika na zanieczyszczenia oraz wysokość mniejsza niż 8 cm. W robotach konkurencji trudno o takie połączenie. Do tego Zaco A9s posiada starannie wyprofilowane i duże koła, które ułatwiają mu pokonywanie przeszkód.

wygląd koła robota sprzątającego zaco a9s

Wsparcie technologiczne

Dla powodzenia misji kluczowe jest to, w jakie czujniki i dodatkowe funkcje wyposażono Zaco A9s. Tu trzeba przyznać, że ich arsenał w teorii prezentuje się bardzo okazale. Na pokładzie znalazły się:

  • czujnik antykolizyjny – monitoruje odległość od większych obiektów, jego zadaniem jest niedopuszczanie do silnych zderzeń,
  • czujnik wykrywający przeszkody – rozpoznaje duże obiekty i pomaga planować trasę w taki sposób, aby ich unikać,
  • czujnik zapobiegający upadkom – czuwa, by robot zatrzymywał się przed krawędzią (np. schodów),
  • kamera z systemem skanowania przestrzeni PanoView – pozwala na bieżąco mapować pomieszczenie, co przekłada się na efektywniejsze wyznaczanie trasy oraz umożliwia robotowi powrót do stacji dokującej i miejsca, w którym zakończył pracę,
  • technologia i-Voice – dzięki niej urządzenie informuje głosowo o swoim aktualnym statusie (np. niski poziom naładowania baterii, utknięcie, napełnienie pojemnika na nieczystości) oraz pozwala zlokalizować robota.

Komentarz: Bardzo dobrze, że nie zabrakło kamery. Wyposażone w nią roboty sprzątające poruszają się inteligentnie i nie marnują energii na kilkukrotne odkurzanie tych samych miejsc.

wygląd robota odkurzającego zaco a9s
Robot w towarzystwie dodatkowego filtru HEPA i czyścika

Zestaw sprzedażowy Zaco A9s

Warto jeszcze wyszczególnić wszystkie akcesoria i dodatki, które znajdują się w zestawie sprzedażowym Zaco A9s. A to dlatego, że ponownie wygląda to co najmniej dobrze. Oto co znalazłem w opakowaniu (oprócz robota):

  • cztery szczotki boczne (robot używa dwóch),
  • dwie szczotki główne – gumową oraz z włosiem (robot używa jednej),
  • stację dokującą z ładowarką,
  • pojemnik na zanieczyszczenia,
  • zbiornik na wodę oraz dwie ściereczki z mikrofibry,
  • zestaw filtrów: filtr wstępny, filtr gąbkowy, dwa razy filtr HEPA,
  • pilot,
  • wirtualna ściana,
  • zestaw baterii do pilota i do wirtualnej ściany (2 x AA i 2 x AAA),
  • czyścik do robota,
  • dokumentację oraz instrukcję obsługi.

Poniższa fotka, zaczerpnięta ze strony dystrybutora, przedstawia zawartość zestawu sprzedażowego (brakuje tylko baterii oraz dwóch szczotek bocznych, które zapewne są zamontowane w robocie).

 

akcesoria do robota sprzątającego zaco a9s
Źródło: robotzaco.pl

Komentarz: Zestaw jest naprawdę imponujący. Szczególnie cieszą zamienne elementy (jak dodatkowe szczotki) oraz dołączone baterie. Dzięki temu robot jest gotowy do misji zaraz po naładowaniu akumulatora i przez dłuższy czas może pełnić swoje obowiązki.

Zaco A9s wkracza do akcji

I nie bierze jeńców. Samodzielnie rozprawia się z hordami nieprzyjaciół, tj. np. okruszków bułki tartej i ziaren siemienia lnianego. Mało tego, stawia czoła najodważniejszym i najbardziej bezczelnym próbom oporu, czyli przyschniętym plamom z keczupu. Sami zresztą zobaczcie.

Test bułki tartej

Komentarz: Test wykonany na gładkiej powierzchni, robot uruchomiony w trybie sprzątania miejscowego. Moim zdaniem wynik jest bardziej niż satysfakcjonujący, jeśli weźmie się pod uwagę sporą ilość bułki tartej. Warto pamiętać, że w trybie automatycznym robot dwukrotnie dociera do wskazanych miejsc, aby zapewnić jak najskuteczniejsze sprzątanie. Aha, przepraszam za jakość, autofokus ewidentnie miał problemy z ostrością, stąd praca operatora bliższa Złotym Malinom niż Oscarom.

Test siemienia lnianego

Komentarz: Ziarna siemienia lnianego są cięższe niż bułka tarta, a do tego mają opływowy kształt. Widać nawet, że robotowi zdarza się je rozrzucać. Bardzo dokładnie zbiera je jednak z wyznaczonej powierzchni, lecz wciąż warto wziąć poprawkę, że to tylko czyszczenie miejscowe. Aha, doceńcie, proszę, lepszą pracę operatora.

Test kocich chrupków (w asyście eksperta)

Komentarz: Widać, że robot doskonale radzi sobie także z cięższymi obiektami, jak np. kocie chrupki. Asysta Ryśka potwierdza też, że sprzęt jest przyjazny zwierzętom.

Wydajność na dywanach

Zaco A9s zaliczył też gościnny występ u moich rodziców. Tam miał okazję wykazać się skutecznością sprzątania na dywanach. Wyposażony w szczotkę centralną z włosiem, rewelacyjnie uprzątnął kocią sierść wczepioną w włókna chodnika, a także mniejsze i większe śmieciuszki. Dokumentacji wideo nie wykonałem, ponieważ było to doraźne, niemalże spontaniczne sprzątanie.

Jest tylko jeden problem. Drobny, bo drobny, ale trzeba o nim wspomnieć z recenzenckiego obowiązku. Kiedy poruszający się po dywanie robot dojeżdża do ciemniejszych miejsc (np. wzorów), traci orientację i za wszelką cenę próbuje uniknąć tego fragmentu powierzchni. Jest to związane z pracą czujników krawędziowych. Robot po prostu rozpoznaje takie miejsca, jak gwałtowne obsunięcia terenu.

Funkcja mopowania w Zaco A9s

Komentarz: Mopowanie działa bardzo dobrze. Robot momentalnie rozprawił się z przyschniętą plamą keczupu. Szkoda tylko, że nie miałem do dyspozycji żadnego sprawdzonego płynu czyszczącego. W konsekwencji robot musiał przeczyścić podłogę jeszcze raz, aby się nie lepiła.

Krótkie podsumowanie testów

Efektywność Zaco A9s w sprzątaniu oceniam jako bardzo wysoką. Robot znakomicie radzi sobie z odkurzaniem i zaskakująco dobrze mopuje. Szczególną uwagę zwracam właśnie na tę drugą czynność, bo zdarzało mi się widywać w sieci nagrania, na których urządzenia tego typu po prostu rozmazywały plamę po podłodze, po czym radośnie oznajmiały, że praca skończona i wypadałoby trochę podładować baterię. W przypadku Zaco A9s jest po prostu wyraźnie lepiej.

Codzienne sprzątanie i konserwacja

Kontrolę nad poczynaniami robota można sprawować za pomocą pilota lub połączonego z domowym wi-fi smartfona z zainstalowaną aplikacją ZACO Robot. W obu przypadkach sprowadza się to do tego samego. Za pomocą przycisków ze strzałkami można na bieżąco wyznaczać kierunek jazdy maszyny. To proste i intuicyjne. Można też wybrać jeden z trybów sprzątania, które wyliczyłem powyżej.

pilot do robota sprzątającego Zaco A9s

Brakuje mi nieco możliwości wyznaczania przestrzeni do czyszczenia z poziomu aplikacji. W nie za dużym (he, he) mieszkaniu nie jest to jednak niezbędne. W konkretne miejsce Zaco A9s można po prostu przenieść (i uaktywnić program czyszczenia miejscowego) lub skierować za pomocą przycisków sterujących.

Ogromnym plusem aplikacji jest natomiast zakres możliwości kontroli pracy robota, jaki daje. Z jej poziomu dostępne są wszystkie najważniejsze ustawienia, jak tryby pracy oraz poziom nawilżenia ściereczki z mikrofibry, jeśli akurat robot mopuje. Dodatkowo pokazuje ona wyczyszczoną powierzchnie (przebieg trasy), co pozwala efektywniej zarządzać sprzątaniem i minimalizować zużycie energii.

Świetnym udogodnieniem jest też wskaźnik zużycia części, który informuje na przykład o zbliżającej się konieczności wymiany filtrów.

Wirtualna ściana

Chociaż kontrola Zaco A9s jest łatwa i szybko staje się nawykiem, do robota dołączono wirtualną ścianę. I przyznam, że było to świetne posunięcie. Za pomocą tego gadżetu można łatwiutko zablokować robotowi drogę do kocich misek lub kabli.

Bateria, czas ładowania

Na jednym ładowaniu wbudowanego akumulatora Zaco A9s może pracować przez około 90 minut. W praktyce czas ten może okazać się krótszy, jeśli każe się urządzeniu działać na wysokich obrotach. Dużym minusem jest dla mnie za to długi czas ładowania, który wynosi około 5 godzin. Jasne, że robot jest gotowy do pracy w krótszym czasie, ale jeśli diody mają świecić się na zielono, co sygnalizuje pełne naładowanie, trzeba trochę poczekać.

Konserwacja

Konserwacja Zaco A9s nie powinna nikomu nastręczać trudności. Wyjmowanie kolejnych elementów jest proste, a – co ważne – na filtrach znajdują się wyraźne informacje, że nie należy ich myć pod wodą. Szczotki i wszelkie trudniej dostępne miejsca można wyczyścić za pomocą dołączonej do zestawu szczoteczki. Jest prosto i dość wygodnie. W efekcie dbanie o robota nie wymaga nawet części energii, którą poświęca się na sprzątanie.

zaco a9s pojemnik na wodę
Tu pojemnik na wodę. Warto zwrócić uwage na szczelne zamknięcie i ostrzeżenia

Ocena misji (plus kilka słów o marce)

Zacznę od tego, że Zaco A9s wcale nie jest anonimową marką na rynku robotów sprzątających. To po prostu nowa nazwa, którą na europejskim rynku przyjmują urządzenia z logo iLife, a więc producenta mającego już kilkuletnie doświadczenie w branzy. Po co o tym pisze? Bo moim zdaniem ogólne wrażenia z używania Zaco A9s nie są dziełem przypadku.

Robot bardzo dobrze poradził sobie z utrzymywaniem porządku w zagraconym mieszkaniu. Sprawnie i płynnie pokonywał kolejne fragmenty. Nie gubił się w plątaninie krzeseł, nie zrzucał z mebli książek i nie przestawiał małego stoliczka nocnego. Z sypkimi zabrudzeniami radził sobie wręcz wzorowo, i to niezależnie od tego, czy była to kocia sierść czy znacznie większe i cięższe kocie chrupki.

Dobrze wypadło także mopowanie, które rzeczywiście pozwala pozbyć się z podłogi nawet uporczywych plam. Szkoda tylko, że w zestawie nie znalazł się specjalny płyn do mycia. Trudno bowiem znaleźć gdziekolwiek informacje o tym, jakie specyfiki można stosować z robotem sprzątającym, a sam wolałem nie ryzykować z tymi dostępnymi w domu.

Słowa uznania należą się także za wygodę codziennego używania robota. Po pierwsze, urządzenie jest doskonale oznakowane informacjami. Po drugie, sterowanie nim to coś, czego bardzo szybko można się nauczyć. A po trzecie, czyszczenie i przeglądanie poszczególnych elementów to prosta i łatwa sprawa. Trzeba tylko pamiętać, że robot nie współpracuje z wi-fi 5 GHz.

Moim zdaniem Zaco A9s zdecydowanie jest robotem sprzątającym, któremu szanujący się geek może powierzyć domowe obowiązki.

Minusy

Plusy

Sprawdź robota sprzątającego Zaco A9s w sklepie al.to

A jeśli szukasz sprzętu o innej specyfikacji, zobacz wszystkie roboty sprzątające w ofercie al.to.