Grot rozpala emocje jak kraj długi i szeroki. Debata o tym czy nowy karabinek to hit czy kit podzieliła Polaków. To pierwsza w historii, tego typu, konstrukcja strzelecka opracowana w Polsce na potrzeby Sił Zbrojnych RP.
Karabinek szturmowy Grot rozpala emocje nie tylko środowisku zajmującym się bronią palną. Debata o tym czy nowy karabinek to hit czy kit podzieliła Polaków. To pierwsza w historii, tego typu, konstrukcja strzelecka opracowana od początku w Polsce na potrzeby Sił Zbrojnych RP. Grot ma też zwiastować koniec pewnej epoki. Wkrótce do lamusa mają odejść „Kałasznikowy” a następnie ich krajowe rozwinięcie czyli karabinki Beryl.
Dodatkowo ta, opracowana w radomskiej Fabryce Broni Łucznik, broń wygląda naprawdę dobrze. Charakteryzuje się nowoczesną bryłą, wyposażono ją w wygodne manipulatory i „taktyczne” szyny montażowe. Strzela się z niej łatwo i celnie. W czym więc problem? Dlaczego dyskusja o wadach i zaletach Grota tak rozpaliła Internety w ostatnich miesiącach?
Prace nad znalezieniem następcy „Kałasznikowów” i Beryli rozpoczęły się już dwie dekady temu w Wojskowej Akademii Technicznej. Początkowo próbowano wycisnąć co się da z już znanych i sprawdzonych karabinków Beryl. Zrealizowano projekt badawczy 0 T00B 029 24 „Analiza i synteza konstrukcyjno-balistyczna oraz badania dynamiczne broni strzeleckiej zbudowanej w układzie bezkolbowym”, którego celem była analiza czy warto zbudować na bazie Beryla broń w układzie bezkolbowym (tzw. bullpup). Jednak w 2006 r. zespół doszedł do wniosku, że broń bazująca na systemie Kałasznikowa nie ma już dalszego potencjału modernizacyjnego.
Było to dosyć odważne stwierdzenie, gdyż Beryle w pierwszej dekadzie XXI wieku udowadniały, że są niezawodną i celną bronią w rękach polskich żołnierzy najpierw w Iraku a potem w Afganistanie.
Jednak Beryle były obarczone grzechem pierworodnym swojego protoplasty – czyli rodziny AK. Automaty Kałasznikowa koncepcyjnie mają swoje korzenie w schyłkowym okresie drugiej wojny światowej. Konstrukcja zaś była rozwijana w apogeum Zimnej Wojny.
Aby sprostać ówczesnym wymaganiom opracowano broń niezawodną, prostą w obsłudze ale przy tym dosyć toporną. Była układem zamkniętym. Poborowy żołnierz dostawał do ręki karabin i miał przy nim nie majstrować. Jedyne co miał wiedzieć to jak bezpiecznie i celnie strzelać oraz jak go wyczyścić i zakonserwować. Co więcej można ją było masowo produkować w fabrykach w całym, socjalistycznym świecie.
Taki sposób myślenia był nierozerwalnie związany z obowiązującym systemem armii poborowej (powszechnie obowiązującym za Żelazną Kurtyną). Poborowemu się nie ufało, broń dostawał tylko wtedy kiedy było to niezbędne. Wszystkie poważniejsze problemy rozwiązywali podoficerowie (też z poboru) albo zawodowi oficerowie. W tym systemie broń musiała być odporna na błędy użytkowników a przy tym prosta w naprawie i tania (bo jednak niektóre błędy były popełniane i okazywały się czasem być zabójcze dla karabinków).
Specyfika Automatów Kałasznikowa (AK) z biegiem lat zaczynała się stawać problemem. Po przystąpieniu do NATO i rezygnacji z poboru Siły Zbrojne RP zaczęły stawiać na profesjonalistów. O sile naszej armii miała decydować skuteczność wyszkolonych żołnierzy zawodowych.
Jednak do zdobycia przewagi na współczesnym polu bitwy potrzebne są bardziej wyrafinowane narzędzia. W walce z zaskoczenia i na bliski dystans (a tak walczyliśmy w Iraku i Afganistanie) o życiu bądź śmierci decydują ułamki sekund. Ten kto szybciej będzie gotowy do strzału i namierzy przeciwnika wygrywa…
Nowoczesna broń to dobrze rozmieszczone manipulatory, szyny do posadowienia celowników optoelektronicznych i oświetlenia. Archaiczna konstrukcja AK niestety była coraz mniej podatna na dalsze modyfikacje. Dlatego podjęto decyzję o stworzeniu czegoś nowego.
Wymiernym efektem tych starań było dofinansowanie z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju na projekt rozwojowy nr O R00 0010 04 pod tytułem „Opracowanie, wykonanie oraz badania konstrukcyjno-technologiczne karabinków standardowych (podstawowych) modułowego systemu broni strzeleckiej kalibru 5,56 mm dla Sił Zbrojnych RP”. W ramach grantu do pracy przystąpiła Wojskowa Akademia Techniczna wraz z Fabryką Broni Łucznik – Radom. Tak narodziła się koncepcja stworzenia Modułowego Systemu Broni Strzeleckiej (MSBS-5,56), który ostatecznie został przyjęty do Sił Zbrojnych pod nazwą „Grot”.
Co sprawiło, że nowy projekt był przełomem jeśli chodzi o produkowane w Polsce karabinki? Po raz pierwszy w historii Wojsko Polskie miało zostać wyposażone w nowoczesny, zaprojektowany i wyprodukowany w kraju, samoczynny karabinek szturmowy. Co wyróżnia tę konstrukcję od jej poprzedników? Przede wszystkim modułowość. To słowo-klucz konieczne do zrozumienia Grota. To jego największa zaleta, ale również jak się okazało przyczyna słabości.
Na początek trzeba wyjaśnić jedną, niezwykle istotną kwestię: Modułowy System Broni Strzeleckiej to nie pojedynczy produkt tylko cała rodzina broni. W przeciwieństwie do broni konstrukcji Kałasznikowa, która charakteryzuje się podobną podatnością na modyfikacje jak puszka mielonki, w MSBSach można praktycznie każdy komponent wymienić i dostosować do specyfiki konkretnych zadań.
Z punktu widzenia Wojskowych Oddziałów Gospodarczych najlepszym rozwiązaniem było by zamawianie broni w konfiguracji producenta i nie wprowadzanie żadnych zmian. Jednak z Grotem sprawa ma się zupełnie inaczej. Stosownie do potrzeb można wymienić lufy, kolby, uchwyty oraz nawet moduły spustowe. Wszystkie te elementy są demontowane i ustandaryzowane. Co więcej Producent zadbał o to aby Grota wyposażyć w łoże z szyną i uniwersalnymi otworami montażowymi systemu M-LOK. Takie rozwiązanie pozwala na montowanie celowników, latarek i laserowych wskaźników celu na standardowych dla NATO podstawach.
Taka budowa pozwala na bazie jednej konstrukcji złożyć krótki subkarabinek, który doskonale sprawdzi podczas walki w pomieszczeniach, pełnowymiarowy karabinek szturmowy lub precyzyjną samopowtarzalną broń wsparcia. Wystarczy jedynie wymienić lufę i odpowiednio dobrać akcesoria. W przyszłości do rodziny modułowej broni wykorzystywanej przez wojsko dołączyć ma jeszcze broń w układzie bezkolbowym. Jeszcze krótsza od klasycznych subkarabinków zastąpi załogom pojazdów dotychczas wykorzystywane pistolety maszynowe. Dzięki temu polscy czołgiści będą uzbrojeni w pełnowartościową broń szturmową.
Czy to pieśń przyszłości? Nie, to dzień dzisiejszy! Autorzy systemu mają w zanadrzu jeszcze kilka niespodzianek. Broń po wymianie lufy z komorą zamkową i zamka można dostosować do strzelania amunicją innego kalibru. W czasach gdy szuka się następcy amunicji 5.56 mm to może być przydatna cecha. Obecnie rozwijany jest również systemowy granatnik, zarówno w odmianie podwieszanej jak i samodzielnej. Kolejnym pomysłem na rozwój konstrukcji może być skonstruowanie na bazie Grota lekkiego karabinka maszynowego.
Z jednej strony broń którą wydaje się żołnierzowi z dwoma lufami i kompletem akcesoriów w tak zbiurokratyzowanej instytucji, jaką jest Wojsko Polskie wydaje się być czymś abstrakcyjnym. Przecież na wszystko trzeba wystawić odpowiednie asygnaty, kontrasygnaty i wprowadzić na stan… Ale z drugiej strony wizja plutonów piechoty uzbrojonych w tą samą broń jest bardzo kusząca. Zamiast subkarabinka, karabinka i karabinka wyborowego jedna platforma. Jeden typ części zapasowych i zestawów naprawczych. Co więcej w razie awarii zamiast długotrwałej naprawy rusznikarskiej wystarczy wymiana uszkodzonego modułu i broń pozostaje sprawna. Oczywiście jest to zmiana rewolucyjna, która wymaga przemodelowania zarówno logistyki jak i szkolenia…
Początki Grota w Wojsku Polskim datują się na wrzesień 2017. Wtedy to podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach została podpisana umowa pomiędzy Jednostką Wojskową NIL (odpowiadającą wówczas za zakupy dla Wojsk Obrony Terytorialnej). W pierwszych miesiącach zamówiono 50 737 karabinków MSBS nazwanych „Grot” na cześć Stefana P. Roweckiego, generała dywizji i komendanta głównego Związku Walki Zbrojnej a później Armii Krajowej. Co ciekawe było to zerwanie z tradycją określania konstrukcji strzeleckich nazwami pierwiastków chemicznych (Tantal, Beryl, Tor, Bor i Pallad).
Dziś formacją odpowiedzialną za zamówienia kolejnych partii Grotów, a zarazem ich największym użytkownikiem są Wojska Obrony Terytorialnej. Zgodnie z informacjami opublikowanymi 24 czerwca 2021 do Wojska Polskiego trafiło łącznie 48004 karabinków, z czego do WOT 34677, do wojsk liniowych 8203, do uczelni i ośrodków szkoleniowych 4125 i do Żandarmerii Wojskowej 551. W gestii Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych pozostaje 448 Grotów. To całkiem sporo, zakładając, że nasze Siły Zbrojne liczą około 120 tys. Żołnierzy. Co więcej zakłada się, że do końca 2022 do wojska trafi ponad 70 tys. Grotów.
Decyzja aby to właśnie Wojska Obrony Terytorialnej odpowiadały za wdrażanie nowej broni wzbudzała (i nadal wzbudza) kontrowersje. Jak to jest, że „weekendowi wojownicy”, którzy „bawią się w wojsko” będą decydować o przyszłości i rozwoju nowej konstrukcji strzeleckiej? Przecież WOT nie ma żadnego doświadczenia z „Kałasznikowami”, nie zna regulaminów a ich instruktorzy nie noszą wąsów!?
Wbrew pozorom wyznaczenie WOT do tej roli nie było wyłącznie kaprysem polityków. Groty, które konstrukcyjnie dzieliła przepaść od dotychczas wykorzystywanych Beryli, mieli testować żołnierze pozbawieni jakichkolwiek nawyków. Co więcej uczyć ich mieli instruktorzy, dla których karabinek też był nowością. Jak się okazało takie podejście zaowocowało przedziwnym rozwojem sytuacji.
Karabinki pierwszej wersji (dziś znane jako Grot C16A1) trafiły w ręce niedoświadczonych rekrutów, którzy dopiero zaczynali swoją przygodę z wojskiem. W najlepszym razie broń znali z kilkugodzinnych wypadów na strzelnicę. Tymczasem podczas szkolenia mieli się nie rozstawać ze swoimi Grotami przez kilka dni.
Broń towarzyszyła im podczas ćwiczeń w terenie, w kantynie i pod prysznicem. Czasem, zdarzało się, że niewyczyszczona broń pokrywała się rdzawym nalotem, czasem zacinała się. Żołnierze przypadkowo przestawiali i gubili tzw. regulator gazowy (jedną z kluczowych części odpowiadających za przeładowanie broni). Do tego partia dostarczonych przez producenta magazynków okazała się być wadliwa. Do kompletu najczęściej występujących nieszczęść można jeszcze dodać zrywanie się okładzin dźwigni przeładowania, uszkodzenia zderzaka suwadła oraz wyłamanie dźwigni zaczepu suwadła.
W tym momencie zadziałała magia modułowości. W przypadku broni starego typu producent musiałby zmienić cały projekt wprowadzając nową wersję broni. W przypadku Grota sprawa była znacznie łatwiejsza. Wystarczyło poprawić feralne komponenty. Sprawę ułatwiły Wojska Obrony Terytorialnej, które dokumentowały najczęściej powtarzające się problemy, zgłaszając je producentowi (zwykle usterki dotyczyły pojedynczych sztuk broni z dziesiątków tysięcy pozostających na stanie).
Często rozwiązanie problemu było trywialnie proste. Do czasu przysłania przez Fabrykę Broni nowych magazynków, żołnierze wykorzystywali amerykańskie aluminiowe magazynki (gdyż te pasowały). W przypadku feralnego regulatora gazowego pierwszym działaniem ze strony producenta było przekonstruowanie przedniej części łoża. Dodatkowo została przekonstruowana iglica (tak aby wytrzymywała więcej strzałów „na sucho”. Przy okazji poprawiono trochę ergonomię broni. Wymieniono amerykański chwyt pistoletowy na model produkowany przez Fabrykę.
Obecnie w Wojsku Polskim poprawiony Grot C16A2 powoli zastępuje poprzednią generację. Dzieje się to dwojako. Karabinki opuszczają obecnie Fabrykę Broni w najnowszym ukompletowaniu, natomiast już dostarczone egzemplarze dorobiły się zestawów konwersyjnych. To zaleta modułowości. Nie ma potrzeby odsyłać starszych modeli do producenta, wystarczą proste narzędzia i kilka minut pracy.
Pomimo problemów wieku dziecięcego wydaje się, że MSBS Grot osiągną sukces. Nawet w niedoświadczonych rękach rekrutów Wojsk Obrony Terytorialnej okazał się być celną i łatwą do opanowania bronią. Jako karabinek zaprojektowany do wykorzystywania z celownikami optoelektronicznymi Grot bardziej przypomina broń znaną z najnowszych odsłon Call of Duty.
Składany, z ergonomicznie rozmieszczonymi manipulatorami, jest niewątpliwie przełomem w Wojsku Polskim. Co nie znaczy, że odtrąbiono już sukces. Rozwój broni trwa cały czas. Już w tej chwili Wojska Obrony Terytorialnej deklarują prace nad kolejnymi ulepszeniami, które prawdopodobnie poznamy w przyszłości jako wersję A3. Z tego co wiadomo żołnierze zainteresowani są zmianą kolby (być może na bardziej podobną do rozwiązań stosowanych w amerykańskich karabinkach M16 i M4), postulowane jest również uszczelnienie konstrukcji broni tak, aby do mechanizmów dostawało się mniej zanieczyszczeń. Prawdopodobnie doczekamy się również przekonstruowanego regulatora gazowego.
Czym jest Grot dzisiaj? To konstrukcja o naprawdę dużym potencjale. Celna, łatwa w obsłudze i konserwacji. Dzięki modułowości może się stać w przyszłości platformą na której zostanie zbudowane większość typów lekkiego uzbrojenia piechoty. Pozwoliło by to na znaczne uproszczenie logistyki. Wymienne komponenty znacznie przyśpieszają proces usprawniania uszkodzonej broni.
Zmiana pokoleniowa w Wojsku Polskim jest procesem nieuniknionym. Młodzi żołnierze częściej niż do papierowych podręczników częściej zaglądają do smartfonów. Podobnie jak aktualizacji systemów operacyjnych w swoich komórkach oczekują eliminacji błędów w swojej broni. I modułowy Grot może im to zapewnić!
Karabinek MSBS GROT dopiero musi zapracować na swoją legendę. Tymczasem w sklepie Combat.pl już dziś można kupić repliki legendarnej broni strzeleckiej.
A mogliśmy kupić niemieckie (Nur für Deutsche)
Tylko ten piasek w oczach i zgrzytający… w zamku… ;-p
Z piachem też sobie poradzi…
Nie poradzi, nigdy sobie nie radził. Ale cóż, w końcu to tylko kopia SCAR’a z wybranymi elementami konstrukcji czeskich i niemieckich (CZ805 Bren/HK416). Miejmy nadzieję że będzie z nim tak samo jak z MDR, ewidentnie ludzie którzy go projektowali nie mają bladego pojęcia co robią ale zdają się uczyć na własnych błędach. Na chwilę obecną MSBS to tragedia.
Niesmak natomiast napewno pozostanie. AR15 do końca istnienia będzie miało reputację zabawki mimo ze wszelkie awarie były skutkiem zaniedbania wojska (używanie złej amunicji, wielokrotne używanie magazynków które miały być wyrzucane przez żołnierza po oproznieniu).
Piaszczyliśmy kilka lat temu Grota, działał bez problemu,
To cywilny MSBS-Grot w teoretycznie najbardziej awaryjnej konfiguracji A0/A1. Działa do dzisiaj. WOT podsumowuje też awaryjność karabinków eksploatowanych na granicy. Wydaje się, że wiele z problemów zgłaszanych wcześniej przestaje być kłopotem. Pojawiają się nowe, ale nie bardzo dotkliwe.
To dlaczego trafiły do naprawy?
Śmieszy mnie twoja nie wiedza na temat ów konstrukcji. No ale cóż, takie uroki dzisiejszego świata. Ludzie nie wiedzą ale biorą głos w dyskusji
Nie jest kopia fn scar tylko podobny do magpul masada i bushmaster ACR ale co ty tam wiesz….
Przede wszystkim M-16 reklamowano jako broń której nie trzeba czyścić, zatem żołnierze go nie czyścili (M-16 to zmodyfikowany według wymagań armii AR-15, zasadniczo na minus).
Dość szybko poszli po rozum do głowy i wyposażono żołnierzy w osprzęt do czyszczenia.
Przypuszczam ze od wersji A5 zacznie sie „zycie dorosle „tego karabinku.Nowy karabinek musi przejsc testy i modernizacje a Grot jest jeszcze w „wieku dzieciecym”
Grot dawno nie jest w wieku dziecięcym, ma już 14 lat
Nie miałeś Grota w dłoniach 🙂 prawda? Powtarzasz frazy, które czytałem na innych portalach. Nie wymieniłeś żadnej wady, która mogłaby sugerować, że kiedykolwiek strzelałeś poza światem wirtualnym 🙂
Skoro jest taki cudowny to dlaczego nikt go nie kupił do tej pory?
Przegrał nawet przetargi polskiej Policji i Służby Więziennej.
I dlaczego części od wersji A0 i A1 nie pasują do A2?
U mnie pasowały… jedyną niepasująca zmianą jest wzmocniona iglica. Nowe regulatory też przestały wypadać. BTW wg MON Groty są na Ukrainie, jeśli info dotrze to dowiemy się jak sprawdzają się w walce…
To nie masz Grota, bo byś wiedział że zamek, iglica i suwadło od wersji A2 nie pasują do wersji A1.
Zaskoczę Cię. Suwadło w wersji 5,56 mm może pasować do wersji 7,62 mm Wystarczy wymiana zamka i iglicy (tu masz rację). Taka konwersja to zresztą jeden z modułów Grota. Co więcej to wszystko pasuje do starożytnego Grota A0.
W praktyce nie da się zrobić konwersji skoro zamek i iglica nie pasują.
Wszystko co nie pasuje jest elementem zestawu konwersyjnego – jak w kazdej innej wielokalibrowej broni na świecie.
Tylko ze zestaw konwersyjny jest tylko do naboju pośredniego 7.62×39 a nie ma do karabinowego 7.62×51
Karabin jest rozwijany do programu SKBW o którym pisałem.
Grot 7.62N w formie w jakiej jest testowany ma wymienne łoże, kolbę i moduł spustu z wersja do amunicji 5.56 mm. Dodatkowo takie same manipulatory. Wprawdzie mówi się o 80% wymiennych komponentach między wersjami ale to chyba jak się policzy najmniejsze pierdoły. Prawdę poznamy kiedy wejdzie do sprzedaży na rynku cywilnym . Chwilowo dla FB priorytetem są dostawy wojskowe.
Kupiła go Straż Graniczna i kupi Straż Leśna
To słabo świadczy o tej konstrukcji skoro tylko pogranicznicy i leśnicy kupili, a wojsko i policja odrzuciły.
Wojsko kupiło ponad 70 tys karabinków. I zastępuje sukcesywnie Beryla…
Nie Beryla tylko AKM
6BPD zastępuje Grotami Beryla.
Nie rozumiem skąd ta niechęć do polskiej konstrukcji. We fragoucie #26 jest bardzo ładnie zwizualizowane ile SCARa jest w GROCIE Jest to zdecydowanie konstrukcja, którą mam na bucketliście do posiadania w arsenale a szczególnie zestaw z dwoma lufami.
Dlatego ze to niedopracowany bubel. Moduły do tej pory nie są do niego dostępne. Wersje bullpup, rkm, wyborowa, z granatnikiem do tej pory nie są produkowane. Przegrał we wszystkich kilkunastu przetargach w których startował.
Dostępne moduły:
– nowe adaptery kolby
– lufy w trzech długościach
– nowe spusty
– nowe łoże
– nowy chwyt pistoletowy
– nowy chwyt przedni
Wszystko dostępne na rynku cywilnym i wojskowym (wręcz wcześniej na cywilnym – dlatego Straż Graniczna kupiła Groty z cywilnymi lufami)
Wersja bezkolbowa o ile pamiętam nie została wyjęta z programu Tytan więc tutaj gestor decyduje kiedy i gdzie trafi. Więc to pytanie do Agencji Uzbrojenia MON a nie FB.
Grot 7,62 jest rozwijany do programu SKBW, który również AU zawiesiła (nic się w nim nie dzieje od roku).
Przetargi – to ciekawa kwestia – czy mógłbyś się podzielić wiedzą gdzie startował? To jest bardzo interesująca wiedza!
Ale nie ma modułów pozwalających na przerobienie do wersji bullpup, rkm, wyborowej ani granatnika.
Przegrał przetargi Polskiej Policji (dwukrotnie), Służby Więziennej, GROM (dwukrotnie), Formozy, wojska Estonii, Węgier, Rumunii, Portugalii, Francji, Niemczech.
Moduły do przeróbki na wersję bezkolbową są gotowe. Można zobaczyć na YT jak prosto dokonuje się konwersji. Na rynku nie ma bo Tytan. Granatnik jest gotowy – prezentowany od prawie roku. WS nie chcą Grota, czy słusznie czy nie? Hmm chęć posiadania HK jest/była ogólnoświatowym trendem w formacjach specjalnych. Tak czy inaczej w Polsce Grota używają jednostki antyterrorystyczne 🙂
Człowieku co za bzdury… Grot miał wygrać przetarg w DE lub FR ?!!! Nie wiem co bierzesz ale odstaw to jak najszybciej.
Co z tego że są gotowe skoro nie są produkowane i nie można ich kupić. Wojska Specjalne kupiły Sig Sauery MCX i LaRue OBR. Jednostki antyterrorystyczne Policji nie używają Grota tylko Haenel MK556 i HK417.
Antyterrorka dzialająca pod znakiem CBŚP używa Grotów z 11-calowymi lufami ;-). Chłopaki z antyterrorki używają również FN SCAR, P90, HK416, Brenów i paru innych egzotycznych wynalazków.
Wojska Specjalne owszem kupują teraz MCXy – to „nowoczesne AR” z zupełnie innym zespołem ruchomym niż HK416.
Brednie wypisujesz, bo Grot nie jest dostępny z lufami o długości 11”.
Zasadniczo masz trochę racji: 10,5 , 14.5 i 16 cali 😉
Grot to był szmelc od początku, nie wiadomo na czym to wzorowane ale wyraźne podobieństwo do acr bushmaster czy czeskiego brena. Znam jakość wykonania łucznika i to była tragedia, paskudna obróbka, paskudne wykończenie, kruche części, obstawiam że ten grot to podobny poziom. Nikt poważny tego ne kupi bo świat ma w czym wybierać tym bardziej że ten szajs nie jest tani, wojsku wcisnęli to coś koło 9500zł za sztukę.
Najleptsze som niemecke, polskie nie som dobra. HK sehr gut. FB nicht gut.
Jakoś elita i duma naszej armii, czyli jednoski specjalne wolą niemieckie HK416 od rodzimego Grota…
Nie, lepsza polska podróba gorzej wykonana, kilka wad konstrukcyjnych ( próbując ominąć US patenty ) za podobne pieniądze.. Bardzo obiektywnie. Analogicznie bym rzekł „Swoje chwalicie, cudzego nie znacie”..
A jak ktoś chce wspomnieć o Onecie i słynnym teście.. Największa część akcjonariatu to USA xD I się sporo wyjaśniło. Ale nie, i tak będzie pie że to Niemcy nam pszeszkadzajo!!! Niemcy hejtujo i nie chco żeby polaki miały własny.. Z całej siły głową w ścianę. Może coś Wam się naprawi
Sami specjaliści się wypowiadają…
tu macie opinie praktyków: tech.wp.pl/ta-bron-sprawdza-sie-w-ukrainie-wojsko-polskie-zamawia-kolejne-sztuki,6851202910796608a
Jestem ciekaw ilu szanownych specjalistów w tej pisaninie, którzy wieszają psy na tej konstrukcji trzymało i strzelało z Grota ?
Obecnie Grot dostępny jest na wielu strzelnicach. Oczywiście , że warunki strzelnicowe to nie poligon, tam również nie prowadzi się intensywnego ognia seriami, ale proponuję aby szanowni panowie profesorowie od broni palnej zanim wyrażą swoją opinie pojechali, wzięli do łapy i postrzelali . Na Ukrainie Grot przechodzi swój test bojowy i z tego co się słyszy nie ma złej opinii, wręcz przeciwnie. Czas pokaże. Wojna to najlepszy test . Mam nadzieję, że zamkną się wszystkie mordy piszące i mówiące, że Grot to szajs. Pozdrawiam.