Żaglowe drony zrewolucjonizują oceanografię i marynarki wojenne?
Musimy pamiętać o tym, że obecnie mamy zmapowane jedynie 20 procent oceanów. To mały ułamek zważywszy na lata żeglowania i liczbę zaangażowanych państw. Dobrze poznaliśmy najważniejsze korytarze tranzytowe oraz kluczowe dla operowania okrętów podwodnych rejony. Co kryje się w niezbadanych odmętach?
W związku z rozwojem technologii wysyłanie na takie misje ludzie przestaje być celowe. Są one zazwyczaj długi, żmudne i powtarzalne. Maszyny nie męczą się tak jak ludzie. Po prostu realizują zadanie zlecone przez operatora.
Jeśli weźmiemy pod uwagę stale topniejące zasoby U.S. Navy oraz stale rosnącą flotę wojenną Chin, to żaglowe drony można bardzo łatwo wkomponować w nową strategię mającą zapewnić utrzymanie przewagi USA na morzach i oceanach.
Kluczowym pozostaje jednak pytanie, co na to wszystko przeciwnicy USA. Wydaje się, że nie pozostaną dłużni i temat będzie eksplorowany nie tylko w słonecznej Kalifornii, ale w wielu zakątkach globu. Z powietrza prognozowane przez wielu wojny dronów bardzo szybko przeniosą się na powierzchnię oceanów i w morskie głębiny. Wszak nie na darmo Boeing (sic!) od dawna pracuje nad sporych rozmiarów okrętem podwodnym…
Jeśli też lubicie wypatrywać, ale niekoniecznie przy pomocy sonaru, a na przykład noktowizora, to koniecznie sprawdźcie ofertę sklepu combat.pl