Manned-unmanned teaming staje się faktem
Powtarzane w ostatnich miesiącach i latach niczym mantra manned-unmanned teaming, czyli koncepcja współpracy samolotów załogowych i bezzałogowych powoli staje się rzeczywistością.
W trakcie opisywanej próby najpierw sprawdzono procedurę podejścia, utrzymywania formacji, a następnie doszło do połączenia i w końcowym etapie transferu paliwa. Wszystkie systemy zadziałały zgodnie z planem, a zebrane dane pozwolą na ewentualne dopracowanie oprogramowania MQ-25, tak by w przyszłości tankowania przebiegały gładko.
Tym samym U.S. Navy dołączyła do U.S. Army, która też testuje współpracę maszyn bezzałogowych z załogowymi, wykorzystując do tego śmigłowce AH-64E Guardian i aparaty Textron Shadow RQ-7BV2 Block 3 i General Atomics Aeronautical Systems MQ-1C Gray Eagle Extended Range. Przyszłość jest tu!