W obszarze autonomii w powietrzu sporo się dzieje
Próby poligonowe Amerykanów wpisują się w szerszy trend. W dniu, w którym pojawił się komunikat prasowy na temat systemów Skyborg, Rosjanie pochwalili się swoimi dronami w postaci amunicji krążącej. Systemy tego typu mają trafić na rosyjskie okręty i atakować cele nawodne i naziemne. Jak widać, w Moskwie nie czekają na cud i poprzez agencje TASS już zapowiadają, że na zbliżających się targach w Dubaju będą promować swój nowy lekki myśliwiec Suchoj Checkmate oraz, co ważne, drony Orion UAV, które z pewnością da się dostosować do zadań z obszaru manned-unmanned teaming.
W sieci głośno jest też o zastanawiająco dużej liczbie starych samolotów odrzutowych obserwowanych w chińskich bazach wojskowych. Chodzi tutaj o stareńkie samoloty J-6, które bazują na radzieckich MiG-19. Maszyny są w na tyle dobrej kondycji, że Chińczycy przerabiają je na bezzałogowe drony.
Jaki będzie pakiet zadań przewidziany dla nich, tego nie wiemy. Jeśli natomiast uzmysłowimy sobie, że zamiast używać jak Amerykanie dedykowanych dronów, Chiny mogłyby sięgnąć po przepastne zapasy starych myśliwców, to jasno widać, że ciekawa sytuacja na Pacyfiku może być jeszcze ciekawsza.
Nikt po utracie takiego J-6 płakać nie będzie, a ten jako platforma uzbrojenia lub latająca bomba może sprawdzić się całkiem nieźle. Już choćby do tego, by pomóc w ujawnieniu maszyn stealth lub stając się dla nich celem i zużywając skromne zapasy pocisków przenoszone w komorach bombowych F-35 i F-22.
Tymczasem po drugiej stronie oceanu Boeing cały czas pracuje nad swoim lojalnym skrzydłowym i kusi nabywców nie tylko bazowymi możliwościami, ale również wymiennymi sekcjami nosowymi dostosowywanymi do konkretnych zadań. Wymiana w warunkach polowych ma być błyskawiczna, a poszczególne warianty mają pozwalać na przenoszenie ładunku ISR, szkolnego czy też systemów wczesnego ostrzegania.
Wszystkie te informacje są z zaledwie kilku ostatnich dni zatem wyraźnie widać, w jakim kierunku zmierzamy. Obyśmy tam nie doszli. Wizja terminatorów cały czas nas uwiera.
Jeśli macie dość nowych technologii, to może zainteresuje Was bitwa pod Waterloo, albo broń Johna Rambo? Mamy też ciekawą analizę filmów Ridleya Scotta w zanadrzu!