Po co dmuchanie balonika Su-57 i innych systemów uzbrojenia?
Odpowiedź na to pytanie znów przynosi nam niezawodny TASS. W komunikacie z 13 października czytamy, że Rosja jest gotowa uwzględnić swoje najnowsze systemy uzbrojenia w nadchodzących rozmowach o rozbrojeniu.
Trzeba przyznać, że jest to prawdziwy MAJSTERSZTYK. Koncepcja jest prosta. Wyprodukujemy kilka sztuk czegoś, co nie nadaje się do produkcji seryjnej, lub nawet jeśli się nadaje, to nie mamy na to pieniędzy. Potem usiądziemy do stołu z dużymi chłopcami, którzy mają, produkują lub niebawem będą produkować i będziemy redukować. Genialne!
Putin stwierdził również, że nie ma powodu podkręcać czegokolwiek i czas usiąść do rozmów. Oczywistym jest, że ten wytrwany polityk tak to ujął. Był świadkiem podkręcania przez Amerykę i wie, jak to się skończyło. ZSRR nie dał rady wytrzymać wojny na cudeńka wojskowe, a Rosja nie da rady tym bardziej.
Oczywiście są obszary w których Rosja wyszła na prowadzenie w wyścigu zbrojeń, ale jest to liderowanie iluzoryczne. Amerykański kompleks militarny już wystartował i nie zamierza się zatrzymać. Rosja nie jest jednak głównym przeciwnikiem. Od niemal dekady chodzi o Chiny, więc negocjacje mogą być twarde i niekoniecznie iść po myśli Rosji. Amerykanie nie dadzą się wmanewrować w redukcje, które osłabią ich pozycje wobec Chin. Rozmowy musiałyby być trójstronne, a na to póki co się nie zanosi.
Jest też taka opcja, że powyższa analiza okaże się błędna, ale na szczęście niedaleka przyszłość powinna zweryfikować jej główne punkty. Na świecie gotowany jest wielki kryzys gospodarczy i przemodelowanie łańcuchów dostaw, więc wiele się po tym może wyjaśnić.
Tyle byków, czyżby Krzysiu z redakcji zabalował? 😀
Dziękuję za zwrócenie uwagi. CMS czasem nie lubi się z Wordem i coś zjada. Poprawione. Wprowadzimy też zmiany w procesie korekty tekstów, by zminimalizować możliwość powtórzenia się tego typu sytuacji w przyszłości.