Nowy myśliwiec to nie wszystko. Northrop Grumman idzie na całość!
Nagranie jest specjalnie tak mizernej jakości, byśmy zobaczyli tylko tyle, ile się chce nam pokazać. Można wręcz powiedzieć, że firma Northrop Grumman nas trolluje (mówi się tak jeszcze?). Pokażemy wam trochę, ale nie za dużo, a w ogóle są to tylko takie tam reklamowe, no wiecie, rozumiecie. A może jednak nie… Wróćmy jednak do meritum.
Samolot, o którym mowa, przypomina nieco prototypową maszynę YF-23 pokonaną przez F-22 Raptor, z tym że jeśli oczy nie mylą, nie ma już klasycznego ogona. Zresztą już od jakiegoś czasu prezentuje się nam takie wrzutki graficzne mające być może naprowadzać nas na pewien trop rozwoju awiacji.
Może to też być tylko mącenie wody, ale kto wie. Idźmy jednak dalej. Tuż za potencjalną maszyną 6. generacji stoją najpewniej dwa aparaty bezzałogowe, z których pierwszy to lojalny skrzydłowy, a dalszy wygląda niczym nieodżałowany X-47B. Wszystko, jak widać, trzyma się kupy. Manned-unmanned teaming jak się patrzy.
Środek kadru już opisaliśmy, a po prawej, a patrząc od pierwszego planu, mamy jakąś odmianę Global Hawka, który nieco ostatnimi czasy stracił na swoim blasku. Za nim stoi E-2D, a prawą stronę zamyka kolejna maszyna wielozadaniowa, czyli EA-18G Growler. Platformę co prawda buduje Boeing na bazie F/A-18E/F, ale sporo elektroniki dostarcza tam Northrop Grumman.
Mamy zatem ciekawy układ, w którym przeszłość znajdująca się po prawej stronie ekranu jest łączona zwornikiem w postaci B-2 z przyszłością po lewej.