Huawei P Smart Pro to nowy średniak z ogromnym ekranem

Huawei P Smart Pro – smartfon z potężną optyką

Chińska marka tak właśnie opisuje w informacji prasowej nowość w swoim portfolio. Idąc za ciosem, zacznijmy od tego, jakie matryce kryje w sobie ten model.

Na pleckach znajdziecie 3 aparaty:

główny, 48 Mpix ze światłem f/1.8;
ultraszerokokątny, 8 Mpix, f/2.4;
2 Mpix do łapania głębi ostrości.

Na przednim panelu, a tak właściwie to pod przednim panelem (bo aparat do selfie jest wysuwany) skrywa się 16 Mpix matryca (f/2.0).

Nie zapomniano także o kilku dodatkach, jak chociażby sztucznej inteligencji, która wspiera stabilizację w trybie nocnym i pozwala nawet na 6-sekundowe naświetlanie. Dla fanów filmów jest opcja slow motion w 480 klatkach na sekundę, a także nagrywania aparatem szerokokątnym.

Taki zestaw jest moim zdaniem optymalny na tej półce cenowej. Sam jestem ogromnym fanem szerokiego kąta, więc dobrze, że Huawei nie zapomniał o dodaniu takiej matrycy. Oczywiście, model ten ma również bardzo przyzwoitą specyfikację.

Co poza aparatem? Nadal bardzo dobrze!

Za moc w tym modelu odpowiada 8-rdzeniowy procesor Kirin 710F, a wspiera go 6 GB pamięci RAM. Ponadto znajdziecie w nim również 128 GB pamięci wbudowanej (+slot na kartę microSD do 512 GB), baterię o pojemności 4000 mAh (ładowanie tylko 10W) oraz czytnik linii papilarnych w bocznej ramce. Huawei P Smart Pro waży 206 gramów, a jego wymiary to 163,1 x 77,2 x 8,8 mm.

Jest to produkt dla fanów dużych ekranów, ponieważ producent zdecydował się na użycie 6,59″ panelu LTPS Ultra FullView w proporcjach 19,5:9 i rozdzielczości Full HD+ (2340 x 1080 px). Wyświetlacz zajmuje 84,73% przedniego panelu. Oczywiście pracuje on pod kontrolą Androida 9.1 oraz nakładki EMUI 9.1.

Smarton został wykonany z zaokrąglonego szkła 3D i będzie dostępny w dwóch wariantach kolorystycznych: czarnym i opalowym. Na szczęście nie zapomniano o złączu mini jack.

Dostępność i cena Huawei P Smart Pro

Przedsprzedaż na model Huawei P Smart Pro rozpocznie się 2 grudnia i potrwa do 15 grudnia. Jego cena sugerowana to 1399 złotych, ale dla osób, które zamówią go w tym terminie, czeka niespodzianka w postaci opaski Huawei Band 4.

Ze swojej strony mogę dodać, że smartfon zrobił na mnie dobre pierwsze wrażenie. Prezentuje się całkiem ciekawie (chociaż oczywiście podobnie do innych urządzeń tej klasy), dość przyjemnie leży w dłoni mimo sporego rozmiaru i sprawia wrażenie solidnego.

Konrad Błaszak

Bloger, harcerz, sinolog, pasjonat smartfonów i osoba, która zakochała się w Instagramie. W sieci od dobrych kilku lat, zaczynał od lifestyle’u, ale to technologie wciągnęły go na dłużej.