Elektroniczne opaski będą monitorować turystów odwiedzających Singapur

Od przyszłego poniedziałku, 10 sierpnia, Singapur będzie wyposażał niektórych przybywających do kraju turystów w opaski elektroniczne, które w teorii mają monitorować przestrzeganie zasad kwarantanny. W teorii, bo w praktyce metoda ta budzi wiele zastrzeżeń. Takie rozwiązanie nie jest jednak zupełnie nowe, bowiem już wcześniej kilka innych państw zdecydowało się na wprowadzenie podobnej metody.

Turystyka w czasie pandemii

Jedne kraje otwierają się na turystów bez żadnych obostrzeń, niektóre wciąż są dla nich zamknięte, jeszcze inne wprowadzają obowiązkowe wykonanie testów na koronawirusa. Są również takie, które wprowadzają dla przyjezdnych obowiązkową 14-dniową kwarantannę. Biorąc pod uwagę, że dwutygodniowy urlop to dla przeciętnego zjadacza chleba maksimum możliwości, taka wizja nie brzmi zachęcająco. Może i fajniej, gdy za oknem widać palmy, a kąsają nas jakieś tropikalne komary, a nie te zwykłe, nasze, ale chyba przyznacie, że nie o to w podróżowaniu chodzi.

Kajmany, czyli archipelag trzech wysp na Morzu Karaibskim pozwolił zadecydować turystom jaka wersja obostrzeń będzie im pasowała najbardziej. Przyjeżdzający do tego tropikalnego raju wczasowicz może np. wybrać sobie 14-dni izolacji w specjalnie przygotowanym do tego celu ośrodku rządowym. Brzmi kusząco? Nie? To jest jeszcze druga opcja, czyli wyrażenie zgody na noszenie specjalnego czujnika kontrolującego nasz stan zdrowia. Specjalny czujnik, który nazwano BioButton, to urządzenie monitorujące tętno, oddech i temperaturę ciała. Dodatkowo jednak takie urządzenia mogą także śledzić położenie noszących je osób, by w razie zakażenia, łatwo ustalić lokalizacje, w których przebywały.

turysta na lotnisku

Opaski dla turystów w Singapurze

Singapur należy do tych państw, gdzie przyjeżdżający muszą odbywać kwarantannę i to w bardzo kontrolowanych warunkach – w przeznaczonych do tego państwowych ośrodkach. Jednak niedługo nie będzie to już dotyczyć wszystkich, bowiem obywatelom Singapuru, rezydentom oraz obywatelom wybranej grupy państw od 10 sierpnia wolno będzie odbywać kwarantannę w warunkach domowych. Rząd jednak kierując się metodą „ufaj, ale sprawdzaj” i osobom odbywającym taką domową izolację będzie zakładał na nadgarstki specjalne elektroniczne opaski monitorujące lokalizacje noszących ją osób. W przeciwieństwie do Kajmanów rząd w Singapurze nie pozostawia turystom żadnej alternatywy.

ludzie spacerujący w Singapurze

Gdyby ktoś miał jakiekolwiek wątpliwości co do takiego rozwiązania, rząd a priori zapewnia, że nie będzie dzięki temu pozyskiwać i przechowywać żadnych danych osobowych ani nie będzie nagrywać dźwięku czy wideo. Wprowadzenie elektronicznego monitoringu osób przebywających na kwarantannie jest tylko częścią planu stopniowego otwierania granic przez Singapur. A jedynym obowiązkiem wyposażonego w opaskę turysty będzie siedzieć w ustalonym miejscu i akceptować specjalne powiadomienia, które będą przychodzić na urządzenie. Każde opuszczenie go, lub próba manipulacji przy urządzeniu będzie uaktywniało alarm. Dzieci poniżej 12. roku życia będą zwolnione z obowiązku noszenia opaski.

Brzmi to już dużo łagodniej, prawda? W razie, gdyby komuś mimo wszystko zechciało się złamać obostrzenia to przewidziano kary, które wynoszą nawet do 7,2 tys. USD. Nie wiadomo jednak, czy za ściągnięcie opaski lub nieuprawnione wyjście poza zadeklarowany obszar, będą stosowane najwyższe grzywny. Jacyś chętni, by to sprawdzić?

Podobne rozwiązania były wcześniej stosowane w Korei Południowej czy Hongkongu. I choć oficjalnie mają jedynie śledzić zachowania odwiedzających kraj turystów w trakcie obowiązkowej kwarantanny, to w rzeczywistości wśród wielu osób wzbudzają spore obawy. Wiele osób zaznacza, że elektroniczne opaski dają zbyt duże pole do inwigilacji i monitorowania naszych zachowań. Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Zgodzilibyście się na takie rozwiązanie?

Źródło: Reuters