15 lat temu swoją premierę miał Gothic 3. Jak bardzo zmienił się nasz stary przyjaciel? Przekonajmy się

13 października 2006 roku swoją premierę miała trzecia część serii RPG-ów o przygodach bezimiennego bohatera. Mowa oczywiście o kultowej dziś serii Gothic. W tym artykule przyjrzymy się całej serii i ocenimy klasyka z perspektywy czasu. Oto Gothic 3 piętnaście lat po premierze. Feel old yet?

Powrót do Myrtany

„Co zrobiłeś? Orkowie pozwoliliby nam żyć. Teraz Xardas przyśle ich więcej, by zrobili z nami porządek”. Takimi słowami wita nas zarządca Ardei, miasteczka, w którym rozpoczyna się akcja gry. Po wyzwoleniu pierwszej osady mieszkańcy nie wydają się zbyt szczęśliwi. Obawiają się powrotu okupantów i kary za bunt. Orkowie, którzy wygrali wojnę z ludźmi, objęli we władanie całą Myrtane, czyniąc sobie z ludzi niewolników. To do głównego bohatera będzie należała decyzja, czy taki stan rzeczy się utrzyma, czy może ludzie odzyskają swoje rodzime tereny.

Myrtana zaciszna, Myrtana spokojna

Pierwsza kraina, którą odwiedzamy, zachwyca zielenią. Emanuje od niej spokój, beztroska i sielankowość. Utwór grany w tej lokacji to „Exploring Myrtana”. Tęskny, beztroski, ale jednak tajemniczy, z nutą żalu. Myrtana tylko na pierwszy rzut oka wydaje się taka spokojna. Po poznaniu jej bliżej okazuje się, że szargana wojną i niepokojem po prostu jest zmęczona ciągłą walką. Społeczność, na którą natrafiamy, desperacko broni się przed orkami, walcząc z nimi, lub kolaborując. Tak czy inaczej, większość ludzi niechętnie odnosi się do orków, nawet jeżeli zaakceptowali swój stan.

Pogrążony w nostalgii

Eksplorując świat Gothic 3, z łatwością można zanurzyć się w nostalgii i wspomnieniach. Wiele tej odsłonie można zarzucić, ale klimat buduje w sposób fantastyczny. Ścieżka dźwiękowa, której kompozytorem jest Kai Rosenkranz, jest jedną z najlepiej zaaranżowanych i skomponowanych w historii RPG-ów. Ze spokojem można posadzić ją obok soundtracku ze Skyrima czy Wiedźmina.
Dzięki tej ścieżce dźwiękowej eksploracja świata staje się nieskazitelną i nienaruszalną przyjemnością. Tej wspaniałej rozgrywce w tym momencie może zaszkodzić tylko jedno. Błąd. Masa błędów. Cały ich ogrom.

Wyrwany z nostalgii

W drastyczny i bezpardonowy sposób z nostalgii wyrywają mnie błędy, glitche, bugi i wszelkie inne niedoskonałości, które poczyniło Piranha Bytes. Tak właśnie kończy się pośpieszne wydawanie produkcji, które w dniu premiery są niegrywalne. Czy nie przez to cierpi teraz Cyberpunk 2077? Albo Batman: Arkham Knight, który został zupełnie wycofany ze sprzedaży? Ewidentnie branża gamingowa nie nauczyła się niczego. I my, gracze, również niczego się nie nauczyliśmy.

Gothic 3

Krótka historia pośpiechu

14 stycznia 2005 roku JoWood Productions, wydawca całej serii Gothic, ogłosił przybliżoną datę premiery trzeciej części. Gra miała ukazać się jeszcze w tym roku. Było to pierwsze z wielu kłamstw wydawcy, które zaczęły pogrążać tytuł w plotkach i sprzecznych informacjach. Problemy finansowe zmusiły JoWood do stawiania nierealnych wymagań względem Piranha Bytes oraz do spekulacji na temat Gothica 4 czy Gothic MMO. Wszystko po to, by utrzymać uwagę inwestorów i fanów, którzy odwrócili się od producenta po niespełnionej obietnicy wydania gry w 2005 roku. Dopiero w 2006 roku na E3, Piranha Bytes zaprezentowało zwiastun Gotchica 3 oraz gameplay, który nie odbiegał od stanu faktycznego produkcji.

Genome Engine

Największym winowajcom opóźnień był tutaj autorski silnik gry o nazwie Genome Engine, na dopracowanie i opanowanie którego wydawca nie dał studiu czasu. W rezultacie tego proces zapełniania świata gry nie odbywał się automatycznie, ale trzeba było poświęcić na to długie godziny. To rodziło kolejne błędy, na naprawę których było już za późno.

Problemy przedpremierowe

Gra trafiła do tłoczni 12 września 2006. Niestety okazało się, że system traci zapisy i nie pozwala na prawidłowy odczyt gry. Gold mastera wycofano więc z tłoczni i naprędce, bo w 10 dni, naprawiono ten błąd. W tym momencie fani zdali sobie sprawę, że gra może nie być w takim stanie, w jakim opisywał ją wydawca. Jednak dzięki działaniom JoWood, w mediach ukazały się recenzje, które stawiały przedpremierową pozycję w dobrym świetle.

g3 strażnicy

Gothic 3 w dniu premiery

13 października 2006 roku, po wszelkich boleściach, na rynku niemieckim ukazała się trzecia część trylogii. Niedługo po tym, bo 6 listopada, gra wyszła się w polskiej wersji językowej, którą przygotowało CD Project. Jak donosił portal World of Gothic, około 40% graczy napotkało problemy z wydajnością, grając w premierową wersję Gothica. Dodatkowe 17% graczy natrafiło na bardzo poważne usterki i bugi, które uniemożliwiały płynną rozgrywkę, a 4% graczy nie było w stanie uruchomić gry. Wynika z tego, że Gothic 3 w dniu premiery był po prostu grą nieukończoną.

Obecny stan trzeciej odsłony serii

Piranha Bytes wydała day one patch, zanim to było modne… Czyli zanim stało się to standardem w branży. Łącznie twórcy wydali trzy łatki, naprawiając największe błędy i poprawiając, chociaż trochę, optymalizację. Dzisiaj finalnym patchem jest ten o numerze 1.75.14 wydany przez Community Patch Team – fanów, którym zawdzięczamy dzisiejszą jakość gry. Po tych wszystkich perturbacjach Gothic 3 jest w końcu w pełni grywalny. Niepozbawiony usterek, ale grywalny.

Gothic vs Risen

Tych gier nie sposób porównać. „Duchowy spadkobierca Gothica” jak się przyjęło określać pierwszego Risena, to hasło trochę na wyrost. Świat przedstawiony w kolejnej produkcji Piranha Bytes nie ma już tak wielkiego rozmachu. Jest niewielki i łatwo poznać mapę na wylot. Jednego jednak pierwszemu Risenowi nie można odebrać – niepowtarzalnego klimatu budowanego w głównej mierze przez soundtrack, którego autorem jest, jak w trylogii Gothic, Kai Rosenkranz. Kto nie miał jeszcze okazji zatopić się w świecie Risena, niech prędko nadrobi zaległości.

Gothic vs Elex

Ostatnia produkcja Piranha Bytes czerpie ze świata Gothica garściami. Mamy tam trzy obozy, mamy toporny system walki i przegadane dialogi. A jednak jest to urzekająca gra, której warto poświęcić kilka…dziesiąt godzin, by w pełni ją poznać. Porównań i odwołań do Gothica nie da się tutaj uniknąć. Co prawda Elex nie ma wyraźnego, jednolitego klimatu jaki miał Risen, ale ma całkiem ładny i duży świat.

G3 screen

Czy warto dzisiaj zagrać w Gothic 3?

Jasne, że warto! To pełnoprawny RPG ze świetną muzyką i otwartym światem. Aby uniknąć niespodzianek związanych z licznymi błędami kończącymi się na pulpicie, pamiętajcie po prostu o częstym zapisywaniu gry. I obowiązkowo grajcie z najnowszą łatką. Dzięki tym zabezpieczeniom rozgrywka powinna dostarczyć Wam wielu bardzo miło spędzonych godzin z łezką w oku.

Źródła: Gothicpedia, arhn.